Ja studiuję romanistyke na Uj. Jestem zadowolona choc oczywiście wiadomo ze sa przedmioty ktorych nie lubie, ciagly bajzel z biblioteka, sekretariatem, rozkładem zajec, itp, ale jak wiadomo studiowanie to nie tylko nauka, ale tez, a moze przede wszystkim to co sie dziej poza nia. A tutak nic nie można miastu Kraków zarzucić. Studiuje sie tu swietnie. co do romanistyki to swietne jest to ze mamy opcje, oprócz kilku ktore trzeba zaliczyc obowiazkowo, wiekszosc mozna zaliczac w innych instytutacj Uj, naprawde mozna sie poczuc jak na zachodzie i wybrac to co sie komu podoba (np. kolega wybrał muzyke filmową na wydziale Filmoznawstwa, pojawiały się też przedmioty muzyczne, jakies ekonomie; njawiecej było jednak z polonistyki i kulturoznawstwa). Mamy tez mozliwosć nauki nie tylko hiszp. i włoskiego ale też portug., rumuńskiego, katalońskiego i - jesli znajda się chetni - baskijskiego i galisyjskiego. Co do porównywania poziomów z innymi uczelniami to kolezanki przeniosły sie do nas z Akademii Pedag. i po tygodniu wróciły do siebie, bo stwierdziły że nie dadzą rady .To chyba swiadczy o czymś;) Mam tez koleżanki na KUL - jedna z nich przeniosła się o nas na 2 rokUJ, było jej cięzko bo musiała zaliczyc dużo przedmiotów które w Lublinie ą na późniejszych latach a u nas na poczatku -i na UW, jedna się przeniosła też na 2gi rok do nas, miała łatwoiej niż nolezanka z KUL, ale tez musiała nadrobić trochę (a raczej wyrównać "róznice międzyuczelniane") i nie żałuje decyzji pzeniesienia, mówi ze w Krakowie znacznie lepiej. Co ciekawe, te własnie dwie kolezanki od trzeciego roku studiują drugi kierunek, obie na Akademii Ekonomicznej. Dają radę, bo tak naprawde wszystko zależy d organizacji pracy. Nie chodzą u nas na wszystkie zajęcia, tylko na te na które muszą. A wykładowcy jak najbardziej idą na rękę.
No i jeszcze stypendia - pojechac oże w zasadzie kazdy kto chce. Miejsc jest duzo, problem zaczyna sie po powrocie z Francji, czy Włach, czy Portugalii - nie chcą zaliczyc nam tu niektórych przedmiotów z których egz. zdawany był za granicą :(
Reasumujac, zapraszam do Krakowa :)))