jestem obecnie studentka drugiego roku romanistyki na umcs-ie
jesteśmy pierwszym rokiem licencjatu więc mamy najgorzej ,chciałabym porównać jak wyglądają nasze i wasze praktyki ,ponieważ nie sądzę ,żeby była taka paranoja na każdej uczelni i w każdym kolegium
po pierwsze praktyki prowadziłam od 1 września (po 2 miesiącach pracy za granicą więc wakacji zero)
miałam przez 2 tygodnie hospitacje (obserwacje ) na 36 h w gim na jakiej chce lekcji (ze znalezieniem takiego gimnazjum zero kłopotów)
następnie 3 tygodnie hospitacje z j.francuskiego ( musiałam jechac do w-wy bo nigdzie nie można było znależć szkoły która miałaby 54 h frencza w ciągu 3 tygodni)
no i teraz od dzisiaj tydzień (18h)z włoskim ,także siedzę i nic nie robię
zmarnowałam przez to 1.5 miesiąca i nie widzę sensu siedzenia tyle czasu bezczynie na czterech literach
za rok mam natomiast 54 h w ciągu 3 tygodni godzin praktycznych (które będę prowadziła)
i 18 h z włoskim w podobnym czasie jak w tym roku
i to tylko w gimnazjach !!!
boję się ,że na magisterce będę takie same cyrki ,ale z liceum
nie chce w następnym roku tracić wakacji i siedzieć bezcelowo na leckjach ,nie potrzeba aż tylu godzin !!! i tak wszystkiego( jak już ktoś się zdecyduje być nauczycielem )nauczy życie!!!
proszę was o porównanie swoich praktyk z moimi bo chcę poważnie porozmawiać o praktykach z władzami uczelni
dziękuję za przeczytanie tych wypocin ;)