Filologia Romańska Zielona Góra

Temat przeniesiony do archwium.
Witam serdecznie :) przeglądając to forum zauważyłam, że nikt z forumowiczów nie wybiera się do Zielonej Góry, a to wielki błąd! :) studia skończyłam w tym roku i to co mogę powiedzieć to to, że uczą tam na prawdę rewelacyjnie! Jest bardzo dużo pracy, ale nauczyciele są świetni i na prawdę udaje im się stworzyć rewelacyjną atmosferę:) Ja przyszłam ze słabą znajomością języka, wtedy nie było jeszcze grupy podstawowej (byłam z drugiego naboru). Miałam mase rzeczy do nadgonienia, ale ucząc się tylko tego co nam przekazywano na zajęciach, dziś posługuję się językiem francuskim na prawdę swobodnie. Do tego życie studenckie jest bardzo aktywne ;) poza "normalnymi" imprezami w mieście, instytut fil rom też organizuje swoje imprezy. Tradycją stało się już organiozwanie chcin I-ego roku, Wigilia, Święto Trzech Króli, Tydzień Frankofonii i Międzynarodowy konkurs filmu krótkometrażowego francuskojęzycznego. Także wszyscy są ze sobą bardzo zżyci, nie ma "przepaści" między nauczycielami a studentami. Aktualne jest 2 nauczycieli Francuzów, którzy są bardzo fajni :) Zachęcam więc gorąco do składania papierów (do 11 lipca) z łezką w oku, że ja już musiałam skończyć tę uczelnię ;(
O i jeszcze zapomniałam dodać, że (o ile tak robią także w tym roku) obok francuskiego jest także dużo zajęć z angielskiego, co daje potem uprawnienia także do nauczania tego języka. No i trzeci język do wyboru jako lektorat to włoski lub hiszpański :)
cóż mogę powiedzieć jako rodowita zielonogórzanka...
mało perspektyw po UZecie.
za mało.
no cóż, trudności ze znalezieniem pracy są w całym kraju, nie tylko w ZG. W trakcie studiów połowa roku jedzie na wymiany do Francji lub Brukseli (na cały semestr), wiele osób potem tam zostaje, aby zrobić magistra. A z takim dyplomem to jednak łatwiej coś znaleźć w Pl lub we Fr. Pozdrawiam i życzę znalezienia dobrej pracy w pięknej Zielonej Górze :)
inaczej się postrzega człowieka, który ma w cv UZ, a inaczej takiego, który ma UW, UJ, czy nawet UWr. poza tym, co robić w tej (co prawda) pięknej Zielonej Górze, jak połowa stąd ucieka?
Cóż....mój znajomy aktualnie jest na ostatnim roku Politologii na Uniwersytecie Zielonogórskim. W ciągu swoich studiów brał udział w różnych projektach naukowych i zdobył nawet staż w Kancelarii Prezydenta, także nie do końca mało perspektyw jest po Uniwersytecie Zielonogórskim.
Myślisz, że same studia na UJ, UW czy UWr zrobią ze studenta osobę rozchwytywaną przez pracodawców? Jeśli tak myślisz to wybacz, że Cię wyprowadzam z błędu, ale dzisiaj liczą się umiejętności a nie papierek.
Studenci z takich uniwerków jak Zielonogórski, Szczeciński czy Opolski a nawet Białostocki są wyjątkowo pracowici, bo osoby Twojego pokroju wpajają im, że po takich uniwersytetach nie ma pracy, dlatego biorą udział w różnych projektach, wymianach itp. itd, studenci UJ, UW czy innych "wyjątkowo prestiżowych" uczelni bazują jedynie na samej uczelni, myśląc, że sama uczelnia ześle im niebo na ziemię. Poza tym - gdyby nie było takich uniwersytetów jak Zielonogórski, Szczeciński, Białostocki czy Opolski to masa dobrych kandydatów nie miałaby szansy na studia, bo wymagania stawiane przez te prestiżowe uczelnie są nierzadko nie do spełnienia(przykład mojego znajomego z Politechniki Wrocławskiej, który mimo świetnie napisanej matematyki rozszerzonej dostał się tam dopiero podczas II naboru, a po sesji zimowej 3/4 tych "geniuszy" co to niby wzorowo maturę napisało wyleciało z uczelni).
jedna jaskółka wiosny nie czyni.
nie chodzi o to, żeby bazować na samej renomie uczelni. i nie mówię, że studenci mniejszych uczelni są w czymkolwiek gorsi, nie dorabiaj sobie ideologii. po prostu nie znam ani jednego absolwenta uzetu, który byłby zadowolony z tego, że został. najczęściej słyszę 'żałuję, że nie zawalczyłem chociaż o głupi Wrocław'. prawda jest taka, że Zielona Góra parę lat temu zaczęła robić się miastem emerytów i ta tendencja niestety się nie zmienia.
wiec ja sie zgłaszam :) ja jestem bardzo zadowolona, że zostałam. I wielu moich znajomych z różnych kierunków też by się tu podpisało
ja mam pytanie z innej beczki. Jak wygląda sprawa literatury na filologi romańskiej? Przerabia się je po polsku czy po francusku? Proszę o odpowiedź, bo totalnie się nie znam:(
mam jeszcze jedno pytanie, nie rozumiem zasad rekrutacji na romanistykę, ten wzór jest dla mnie nie do końca jasny, czy w II naborze mam szansę się dostać jeśli zdawałam tylko j.francuski na poziomie podstawowym? Z góry dziękuję za pomoc:)
Co do rekrutacji to najlepiej zadzwoń na UZ po informacje z pierwszej ręki. Jeśli chodzi o literaturę to zależy na jakim poziomie będziesz - jeśli na podstawowym to zaczyna się od literatury po polsku, na poziomie zaawansowanym jest od razu po francusku :)
Dziękuję za odpowiedź, a jeszcze co do rekrutacji... te wzory są kosmiczne... wiem o co w nich chodzi, ale nie wiem już czy wszystko jest wymagane czy tylko część składników;/
Ja ide na UZet :D I wcale nie sadze, ze jest po nim malo perspektyw ... Wrecz przeciwnie. Poza tym chiec to moc. Zapraszam na gg 1[tel]przyszlych towarzyszy doli i niedoli :)

Pozdrawiam.
Zaara, mam do Ciebie bardzo ważne pytanie:) Jak wygląda przydział do grup zaawansowania na romanistyce na UZ? Z góry dziękuję za pomoc:D
Z tego co sie orientuje to do podstawowej szli Ci, co nie mieli wcześniej francuskiego (w sensie brak oceny z tego języka na świadectwie). Ale jeśli mimo to ktoś się uczył np na kursach lub był jakis czas we Fracji to zapewnie trafi do zaawansowanej. Nie wiem dokładnie, u mnie nie było podziału wg zaawansowania, wprowadzili to dopiero potem :)
Dziękuję za pomoc:) Właśnie okazało się, że dostałam się na inną uczelnię, więc nie muszę już się martwić:D
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka