Ja jeśli chodzi o ten obóz, to taka niezdecydowana jestem, normalnie rozdarta sosna :D Trochę ten termin jak dla mnie niefajniusiowy, ale ssspoko coś się wymyśli, tym bardziej, że oglądałam galerię zdjęć na necie i kurczę zapowiadałoby się fajnie :DDD tym bardziej, że w najukochańszych moich Bieszczadach^^
Justyna, już rozumiem w takim razie :D ale ejj, żeby nie wyszło, że jestem jakimś starym bosmanem, bo z używaniem tego sposobu u mnie naprawdę jest cienko ;DDD
czarny kotku - rozumiem Twoją sytuację, ciężko by było z drugiego końca Polski jechać tylko po to, żeby spędzić kilka godzin z ludźmi, których będziesz miała
(oby nie:P) dość po pięciu latach XD
hmmm... pokoje campusowe są dwu- i trzyosobowe... więc może hmmm wiecie? :DD