Nie wiem jakie studia!!!

Temat przeniesiony do archwium.
Proszę o pomoc !!! Możecie mi doradzić, czy lepiej zrobiłabym idąc na j. francuski program tłumaczeniowy na UŚ, czy może zwykła filologię fr na UW??? Błagam o pomoc, gdyż jestem w kropce...
Wiesz co, ten program tłumaczeniowy to tak naprawdę normalna romanistyka, nic więcej. Od wielu ludzi słyszałam, że filologie na UŚ są dobre (i sama zastanawiałam się nad wyborem właśnie romanistyki z programem tłumaczeniowym, język hiszpański), ale wiadomo, że na UJ czy UW są lepsze. I chyba nie jest to tylko prestiż uczelni. Także ja na Twoim miejscu wybrałabym UW, ale pamiętaj, że decyzja należy do Ciebie:)
Studiowałam filo na UW. Polecam. Warto. Bardzo...
A jak jest z pracą? Zdaję sobie sprawę, że to wszystko zależy od tego, co ktoś chce robić i czy ma pomysł na siebie, ale gdyby nie wszystko wyszło tak, jakbyśmy chcieli, po romanistyce na UW można spokojnie znaleźć jakąś ciekawszą pracę np. jako tłumacz (czy uniwersytet jakoś to ułatwia, tzn. biura tłumaczeń proponują studentom jakieś praktyki itp.) albo w szkole językowej?
cyno, jeżeli chodzi o biura, to wiem na pewno, że egzamin z podyplomowki tłumaczenia na UJ jest robiony na prawdziwych materiałach i biura potem zatrudniają do realizacji danego zlecenia. - to jest jakis sposób na wybicie się.
Etoile, też zastanawiam się nad USiem, i też właśnie wybrałabym moduł hiszpańskiego, choć ten włoski też może być dobry. Zastanawiałam się również, nad językami stosowanymi: angielski i francuski tłumaczeniowy, ale tam jest tylko 25miejsc, a poza tym głownie chciałabym się dostać na UJ.
Co do tematu. Też znam trochę osób z romanistyki w Sosnowcu i właśnie chwalą sobie to, że tłumaczenia są nastawione głownie na prawo i ekonomię. Także po 5 latach w tłumaczeniach przysięgłych tez dajesz radę :D
Każda sroka... :P Ja z kolei polecam UŚ. Filolofia jest na dobrym poziomie, a ów profil"tłumaczeniowy" daje realne szanse nabrania praktyki w zakresie przekładu. Warto zauważyć, że program studiów uległ drastycznej zmianie i obecnie UŚowski francuski różni się zdecydowanie od romanistyki na UJ czy UW: znacznie mniej niż na innych uniwerkach jest przedmiotów filologicznych, więcej zajęć z tłumaczenia (m.in. przekład tekstów prawniczych/technicznych, tłumaczenie specjalistyczne, konsekutywne, symultaniczne - w kabinach, ekonomia, prawo po francusku itd.) Ha! Oczywiście Sosnowiec to nie Warszawa czy Kraków :))) Ale Śląsk jest dosyć atrakcyjnym rynkiem pracy i stosunkowo łatwo znaleźć zatrudnienie z j. francuskim. Życzę mądrych i przemyślanych wyborów :)
To byc może się spotkamy na UJ, bo ja już zdecydowałam;)
Firem, szkoda że nie oświeciła mnie ta wiadomość 2 lata temu ;p
Nawet nie wahałabym się wybrać UŚ skoro tam jest taki program studiów.
I te tłumaczenia konsekutywne i symultaniczne - tego nigdzie nie ma!
Na UW kurs kosztuje 12 tys za rok czegoś takiego...
Mądry Polak po szkodzie;p

Sosnowiec to nie Kraków, ale studia o ile ciekawsze. I chyba pracodawcy nie są już tacy zacofani, że patrzą tylko na papierek z jakiej uczelni jest, tylko na możliwości kandydata i odbyte praktyki i zajęcia w trakcie studiów, a takie tłumaczenia są super.
do Vv88. Możesz mi powiedzieć, gdzie ty studjujesz??
KUL, przeniosłam się z UMCS, ale różnicy to nie ma;p
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia