Lingwistyka stosowana czy kolegium?

Temat przeniesiony do archwium.
Mam pytanie, zastanawiam się co jest lepiej studiowac, za rok matura więc staram się rozpatrzeć wszystkie aspekty by jak najszybciej podjąć decyzję. Chce studiować na UW i mam dylemat. Uczę się angielskiego i francuskiego.

Możliwość numer jeden to UKKNJF (uniwersyteckie kolegium kształcenia nauczycieli języka francuskiego) z drugą specjalizacją -> językiem angielskim

Druga opcja to lingwistyka stosowana, specjalizacja nauczycielska bądź nauczycielsko-tłumaczeniowa... z wiodącym francuskim (baaaaaardzo trudno sie dostac - tylko 15miejsc) lub z wiodącym angielskim

Która opcja jest lepsza? Interesuje mnie kierunek po którym mógłbym nauczac czyli niby po obu tych kierunkach... Co więcej interesują mnie przedmioty przydatne i bardzo praktyczne (z tego co wiem to w tym przypadku lepiej kolegium)...ale moze w przyszlosci zechce sobie dorobic jako tłumacz wiec powrót do lingwistyki...

Na kolegium się dużo prościej dostać, na lingwistyke strasznie trudno. Oprócz tego słyszałem że na lingwistyce są dziwni ludzie, nudne przedmioty i w ogóle straaaasznie trudno, dużo nauki, prac domowych, ale za to wyższy poziom niż na kolegium. Nie wiem czemu ale jakoś bardziej mnie ciągnie na kolegium (mniej nauki, więcej praktycznyhch przedmiotów, dużo metodyki co jest ważne skoro chce być nauczycielem, przez to ze mniej nauki mam czas na kursy językowe - język prawniczy, business english, język medyczny - a znając taki specjalistyuczny język mam większe możliwości chyba; p)

A co wy doradzacie? :)
Nie chce obrażać tych z lingwistyki, ale mówią że tam ludzie bywają zatrważająco zbytttt ambitni :)
W ogóle mnie jakoś bardziej ciągnie do kolegium, już sam nie wiem.
A moja siostra kończąc UKKNJA (angielski) miała praktyki w firmie tłumaczeniowej, więc jakoś się da to połączyć, a tłumaczenia w mojej przyszłości nie są głównym obiektem zainteresowań, a oprócz tego znam osoby po filologiach bądź kolegiach które robiły nawet tłumaczenia ustne tak od czasu do czasu więc może kolegium wystarczy? :P:)
Przepraszam za takie rozpisywanie się. :)
POMÓŻCIE :(
jestem na uw na lingwistyce, jak na razie na pierwszym roku nie było nic ani w kierunku tłumaczeń, ani nauczania. o kolegium nie wiem niestety nic :)
a co do ludzi, hej, franc-ang ani trochę nie pasuje do Twojej króciutkiej charakterystyki. wyścig szczurów, nie tu :)
ang-franc też nie ;) też się nasłuchałam o wyścigu szczurów itp., tymczasem u nas pełna współpraca ;)
Oni pomimo chęci współpracy też są ambitni ;)) Ale to chyba dobrze. Osobiście wolę przebywać z ambitnymi ludźmi ;)
Jeśli jesteś pewna, że chcesz w przyszłości pracować jako nauczyciel i tylko to Cię kręci - pewnie lepsze będzie kolegium. Na lingwistyce na początku nie ma nic związanego z metodyką; wstęp do glottodydaktyki pojawia się na drugim roku, przedmioty metodyczne -- na trzecim. Równolegle realizuje się specjalizację tłumaczeniową. Oprócz tego dochodzą przedmioty językoznawcze: wstęp do językoznawstwa, kierunki w lingwistyce itp. Pracę licencjacką możesz pisać z jednej z trzech dziedzin: metodyki, translatoryki albo właśnie językoznawstwa, stąd w planie tyle tych "nudnych przedmiotów" ;)

Krótko mówiąc: lingwistyka daje większe możliwości, nie mówiąc o tym, że oba języki są za darmo (na kolegium za ten drugi dodatkowo się płaci). Ale jeśli już teraz wiesz dokładnie, co chcesz robić, może faktycznie lepiej nie zawracać sobie głowy lingwistyką, gdzie jest 35 godzin w tygodniu przez pierwsze 2,5 roku ;)

Mam koleżankę na kolegium. Jest zadowolona. Podobnie jak my, oprócz wykładów mają cały blok zajęć praktycznych, w tym konwersacje z jakimś Brytyjczykiem. Cala kulturówka jest chyba spięta w jeden wykład na pierwszym roku; stawiają głównie na zajęcia typowo metodyczne i już od początku mają np. error correction. Na lingwistyce wszystkie zajęcia "specjalizacyjne" dochodzą później.
Temat przeniesiony do archwium.