obiektywnie mowiac to intensywne to sa kursy letnie, lub zimowe (teraz w lutym byly w kilku szkolach organizowane) wtedy przerabiasz 60h w 1 miesiac. Mi np. to bardzo pasuje ale wakacje sa tylko raz w roku, niestety :) Na normalnym kursie, ktory jest 2 x w tyg 1.5h ja sie nudze, umieram z nudow, bo francuskiego moge sie uczyc i uczyc... Sadze, ze aby wybrac trzeba by sie dowiadywac ile rozdzialow z ksiazki jest przerabiane, jaka to ksiazka... Wiem np ze w TPPF (na Brackiej jak Espace Francais, ale z drugiej strony Jerozolimskich) przerabiaja przez 60 godzin 3 rodzialy z Alter Ego. Pracuje na tych ksiazkach na codzien i dla mnie 4 rodzialy to jest juz mega rozwlekanie... Fajnym rozwiazaniem jest zwykly kurs + konwersacje, ale konwersacje w wiekszosci szkol zaczynaja sie od poziomu B1, wiem jednak ze wspomnianie wyzej TPPF robi konw na kazdym poziomie, jednak z tego co wiem trwaja 1 godzine zegarowa, a nie 1.5 i wychodza drozej. 1 godzina to malo, szczegolnie jak jest grupa 6 osob.
W Espace Fr bylam na intensywnym w wakacje, ale lektor byl porazka, reszta spoko, do Atelier Fr sie przymierzalam dopoki nie podzielili poziomu B1 na 4 czesci - wiem, ze pracuja na Rond Point. Jesli chcesz sie uczyc intensywnie, to zastanow sie przede wszystkim ile jestes w stanie dac "od siebie", bo to 75% sukcesu, reszta to wcale nie szkola tylko dobry lektor :) a o takich trudno.