Ja byłam we Francji 5 lat temu i mieszkałam sobie tam 2 latka. Najpierw 30 km od Paryża, potem w samym Paryżu. Opiekowalam sie dzieciaczkami ( w sumie w 3 rodzinach).Bardzo mile i z wielkim sentymentem wspominam tamte czasy. Były imprezki, chodzilam na kurs francuskiego, zwiedziłam trochę poludnie Francji. Chodzilam przez rok z Francuzem - zapowiadal sie powazny związek, był nawet ze mną na Boże Narodzenie w Polsce, niestety nie dokońca pasowaliśmy do siebie i trzeba się bylo rozstać (w przyjaźni na szczęście).Takie beztroskie życie sobie jeszcze wiodłam wtedy :), a teraz kiedy już prawie 26 lat na karku mam ,strasznie tęsknię za przeszlością....:( Francuskiego uczyłam się przez 9 lat. Niestety od 1,5 roku przerwe mam i sporo zapomniałam, a podobno swietnie mówiłam kiedyś...Żeby całkiem nie zatracić kontaktu z tym językiem oglądam często TV francuską, ale to nie to samo co uczyć się będąc tam we Francji. Myślę,że wiele osób to potwierdzi. Najbardziej szkoda mi jednak tego,że nie mogę nigdzie wykorzystać znajomości francuskiego, bo wszedzie tylko angielski i angielski......