To takie małe porównanie zakupowego IQ Francuzów i Polaków. Ciekawe są to wyniki.
http://www.eservice.com.pl/aktualnosci/index_html_Zprasy/index_html_st
are/index_html_IQ
Polacy na pierwszym miejscu w Europie w teście na "zakupowe IQ" (29.09.2006 r.)
W ogólnoeuropejskim badaniu przeprowadzonym na zlecenie Visa UK w celu porównania wyników "zakupowego ilorazu inteligencji (zakupowego IQ)" Brytyjczyków z innymi nacjami kontynentu Polacy znaleźli się na pierwszym miejscu.
Spośród dziewięciu krajów, w których badania przeprowadził ośrodek badań i prognozowania rozwoju The Future Foundation polscy konsumenci uzyskali najlepszy wynik ogólny w testach "zakupowego IQ" i zostali sklasyfikowani na czele europejskiego rankingu przed Francuzami, Czechami i Niemcami. Ranking zamykają Brytyjczycy i tuż przed nimi Włosi, przy czym okazało się, że obie te nacje najmniej liczą się z pieniędzmi przy kupowaniu.
Badanie obejmowało pięć głównych kategorii: oszczędność, samokontrola, otwartość na próbowanie nowych produktów, porównywanie produktów (w sklepie i w internecie) oraz zdobywanie informacji o artykułach przed zakupem. Polscy konsumenci zajęli pierwsze miejsca w dwóch z pięciu kategorii.
Z badania wynika, że Polacy dokonujący codziennych zakupów radzą sobie doskonale w trzech kategoriach; w dwóch są nieco słabsi:
- samokontrola (pierwsze miejsce)
- próbowanie nowych produktów (pierwsze miejsce)
- porównywanie produktów (trzecie miejsce)
- zdobywanie informacji o produktach (siódme)
- oszczędzanie pieniędzy (siódme)
Polacy najrzadziej wydają pieniądze pod wpływem impulsu. Dużą odporność na nieplanowane zakupy wykazują także Włosi i Hiszpanie. W obliczu atrakcyjnej promocji czy innego impulsu bezradni okazują się Węgrzy i Szwedzi. Pomimo tego konsumenci z tych dwóch nacji są najbardziej oszczędni. Najmniej liczą się z pieniędzmi Brytyjczycy i Włosi, a Polacy znajdują się pod tym względem na 7-ym miejscu.
Drugą zwycięską kategorią badania okazała się w przypadku Polaków otwartość na próbowanie produktów alternatywnych marek. Najbardziej przywiązani do marek są Węgrzy i Brytyjczycy. Ci ostatni, chociaż zajęli ostatnie miejsce w rankingu mają jedną cechę, która ratuje ich honor: są świetni w porównywaniu różnych produktów w sklepach. W tej kategorii Wielka Brytania zdobyła pierwsze miejsce w Europie. Polacy zajęli pod tym względem trzecie miejsce, a najmniej przejmowali się porównywaniem produktów i ich cen Hiszpanie i Niemcy. Z kolei właśnie niemieccy i węgierscy konsumenci należą do osób, które z powodzeniem "drążą" informacje na temat produktów przed zakupem. Polakom daleko do metodyczności ich sąsiadów, zaś najmniej uwagi temu aspektowi poświęcają Brytyjczycy i Hiszpanie.
Badanie wykazało, że kobiety i mężczyźni mają równy ogólny iloraz "zakupowej inteligencji". Mężczyznom łatwiej przychodzi unikanie zakupów impulsowych, natomiast kobiety bardziej świadomie trzymają wydatki w ryzach. Mężczyźni z większą chęcią zdobywają informacje o produktach i porównują je, zarówno przed zakupami, jak i w ich trakcie.
Badanie pokazuje, że najbardziej inteligentni kupujący to ci, którzy skrupulatnie zbierają informacje - w internecie lub porównując sklep ze sklepem przed dokonaniem zakupu. Na drugim biegunie znajdują się osoby o niskim "zakupowym IQ", które nie potrafią wyznaczyć sobie budżetu na zakupy, regularnie ulegają pokusie zakupów impulsowych i rzadko zbierają informacje, by uzyskać pewność, że w ramach swych możliwości kupują to, co najlepsze.
Zdaniem Małgorzaty O'Shaughnessy, dyrektor generalnej Visa Europe w Polsce konsumenci w badanych krajach, w tym także zwycięzcy w rankingu Polacy ciągle jeszcze mogą doskonalić swoje "zakupowe IQ". "Gdziekolwiek na świecie ludzie coś kupują, w sklepie czy w internecie, chcą mieć zagwarantowany łatwy i szybki dostęp do własnych pieniędzy. Visa UK ma świadomość, że konsumenci potrzebują szybkiego, niezawodnego i bezpiecznego systemu płatności - czy dotyczy to kart debetowych, czy kredytowych - aby mogli poświęcić czas na wyszukiwanie i wybieranie najlepszych przedmiotów codziennego użytku" - stwierdziła Małgorzata O'Shaughnessy.
"Zakupowe IQ" jest najwyższe we wszystkich krajach, gdy chodzi o urządzenia elektroniczne i telefony komórkowe, gdyż produkty te są droższe, co skłania kupujących do zebrania informacji przed zakupem i zastanowienia się nad ceną. "Zakupowe IQ" osiąga najniższy poziom w odniesieniu do żywności i odzieży, co ma związek z zakupami impulsowymi i walką o zachowanie kontroli nad domowym budżetem, której przejawem jest dawanie priorytetu względom cenowym.
Badanie przeprowadzono na zlecenie Visa UK w Czechach, we Francji, w Hiszpanii, Niemczech, Polsce, Szwecji, Wielkiej Brytanii i we Włoszech. Łącznie wzięło w nim udział 8500 respondentów.
I jeszcze jeden test:
Wskaźnik Inteligencji (IQ).
Wprawdzie nie bardzo wiadomo co to jest inteligencja, tym bardziej nie wiadomo jak ją mierzyć i po co, niemniej mania, a niektórzy mówią, tyrania testowania rządzi się w najlepsze.
Pierwotnie dla wybierania dzieci wymagających specjalnej opieki wskaźnik inteligencji opanował wszystkie środowiska, kraje, rasy, zawody itd. Przystawia się tę dosyć koślawą miarkę do wszystkich, ustawia w drabinki i rządki, spekuluje na tematy polityczne na tym tle, zatrudnieniowe, narodowe..
Najogólniej można przyjąć, że wskaźnik inteligencji (IQ) to miara umiejętności uczenia się i rozumienia, oraz dawania sobie rady w sytuacjach nietypowych, wymagających sprawnego posługiwania się wiedzą, zmysłami i sprawnością. Wskaźnikiem 100 IQ obdarza się przeciętnie sprawnego umysłowo człowieka (wszystkie wątpliwości podstawowe odnoszą się już tu, ale na to nic nie poradzimy).
Ale jak wychodzimy w tej klasyfikacji lepiej w stosunku do innych, to czemu o tym nie mówić?
Przeprowadzono na Wyspach Brytyjskich dość obszerne badania, na podstawie których wywnioskowano, że przeciętny Anglik i Walijczyk ma IQ = 100.5. Natomiast Szkot i Irlandczyk zaledwie 97, a londyńczyk i mieszkaniec południowo wschodniej Anglii aż 102.
W porównaniu z innymi krajami, Szkocja mieści się trzeciej połówce listy, niemniej jest o jeden punkt ponad Rosją (96), i aż o 3 punkty ponad Francją. Poniżej Szkocji jest też Grecja, Bułgaria, Rumunia, Turcja, a Serbia otrzymuje tylko 89 punktów.
Na tym tle, uwaga, uwaga, uwaga, Polacy zajmują trzecie miejsce ze 106 punktami, a przed nimi są tylko Niemcy i Holendrzy (po 107 punktów). Za nami są Szwedzi (104), Włosi (102), Austriacy i Szwajcarzy (po 101).
W skali światowej wszelkie rekordy biją oczywiście Żydzi (aszkenazyjczycy), których obdarza się 114 punktami. Za nimi idą wschodni Azjaci (106), a ogólnie potomkowie Europejczyków mają wskaźnik 100. Żałośnie na tym tle przedstawiają się australijscy Aborygeni i afrykańscy Buszmeni zobywający zaledwie 57 punktów.
I co to ogólnie znaczy? Właściwie niewiele, a może nic. Jeśli Aborygenowi kazać na mapie Nowego Jorku wskazać najlepszy dojazd z Yonkers do Newark, tak samo zbaranieje jak każdy Amerykanin mający najłatwiej poszukać wody na pustyni Gibbsa. A rzekomo niektóre testy tak można sparodiować.
Ale chwalą nas, to niech nam będzie na zdrowie.
http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR6/C0607/2[tel]QZD09039_IQ.HTM