doradzcie prosze

Temat przeniesiony do archwium.
salut poradzcie!!tydzien temu podpisalam umowe z agencja a w ten weekend juz zadzwoniła do mnie rodzinka.dzieci jest trójka-9,11,13.chlopak i dwie dziewczynki.ja ucze sie dopiero pol roku francuskiego i nie wiem czy dam rade.obudzic,nakrmic i wyslac do szkoly.chyba lepiej mniejsze chyba???tata gada po angielsku,ale i tak bedzie w domu tylko w weekend.prosze o rade!
witam no i wziełam ta rodzine...moze ktos ma jakies rady dla osoby z ubogim jak jeszcze francuskim?;-))jade do Thionville.zna ktos to miasto????120km od Strasburga.Prosze o jakies słowa otuchy, bo boje sie okrutnie...
Hej! Nie wiem czy dodam Ci otuchy czy nie, ale może jak tak pogadamy trochę to może nam obu zrobi się lepiej. Ja prawdopodobnie jadę za miesiąc do Paryża, prawdopodobnie bo choć rodzinka już się zgodziła muszę jeszcze zadzwonić do nich w środę by wszystko ustalić, to już raczej formalność ale biletu jeszcze nie kupiłam. Czego się obawiasz? Słabego francuskiego? Ja choć uczyłam się go 4 lata w LO po trzech latach przerwy niewiele pamiętam i mam te same obawy. Poza tym wiesz czego jeszcze strasznie się boję, że będę tam sama i jak jeszcze nie będzie mi szło w zrozumieniu chłopca - ma 8 lat, to chyba juz w ogóle się tam załąmie. Ile masz lat i skąd jesteś? Na długo się tam wybierasz? Kiedy lecisz?
no wasnie niewiadomo jak bedzie...szczegolnie samemu tam i to co zrobic jak sie nie zrozumie...mam 25 lat i jade 9 listopada do Strasburga juz.Jestem troche przerazona ale zobaczymy jak bedzie.jade przez agencje to mam pocieche ze jak rodzinka nie bedzie mila to mozna wymienic, choc jak z tym jest w praktyce...jade na 10 miesiecy.a Ty na ile?
Wiesz co no ja jadę do Paryża, min. na rok. Taki jest plan. Chcę podszkolić język, który znam na tą chwilę b. słabo. Wiele zapomniałam. Mam 22 lata. Jutro jeszcze mam rozmowę tel. z rodzinką i jak wszystko pójdzie 31.10 wylatuję. Rodzinkę znalazłam za pomocą ich obecnej au-pair którą poznałam na forum. Jest sprawdzona i akurat tego, że nagle okaże się jakaś straszna i nieznośna się nie obawiam. Ich synek to akurat pewnie i neiznoścny będzie, ale zostałam uświadomiona. Zresztą ponoć to norma we Francji. Dużo rozmawiałam o nich a tą obecną dziewczyną i myślę, że problemu generalnie nie będzie. No to jak dobrze pójdzie lecimy prawie w tym samym czasie. Będę trzymać za nas kciuki. Pozdrawiam Cię serdecznie.
hej ja też mam nadzieje ze sie uda nam;-))to moj a-mail [email] pytanie płacisz sobie sama za kurs francuskiego tam czy rodzina płaci Ci?trzymam kciuki za jutrzejsza rozmowe odezwij sie paa pozdrawiam;-)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia