Likwidacja Instytutu Polskiego w Paryżu

Temat przeniesiony do archwium.
Wszystko wskazuje na to, że działająca od 30 lat, zasłużona i znana w Paryżu polska placówka kulturalna, jaką jest Instytut Polski, zostanie praktycznie zlikwidowana. Tymczasem MSZ zaprzecza tym doniesieniom.

Jeżeli nic się nie zmieni, to instytut w Paryżu podzieli losy placówki w Londynie, która zajmuje się jedynie wyświetlaniem polskich filmów w wynajętych u Anglików salach. Oficjalnie mówi się jedynie o reorganizacji tej instytucji, ale nieoficjalnie wiadomo, że może ona zostać zlikwidowana. Co najgorsze, brakuje też jej oficjalnego programu. Pełniąca obowiązki dyrektora instytutu Beata Podgórska nie udziela żadnych dodatkowych informacji. Milczenie zachowują także pracownicy placówki. Poinformowano nas jedynie, że obecnie likwiduje się bibliotekę, co jest ogromną stratą, ponieważ jej zbiory są bardzo cenne. Korzystało z niej około tysiąca czytelników. Będą też wstrzymane kursy języka polskiego, na które uczęszcza 100 osób, głównie Francuzów. W praktyce będzie to oznaczać, że instytut jako miejsce spotkań i wymiany między kulturami Polski i Francji przestanie istnieć.
Po restrukturyzacji placówka ma jedynie organizować ekskluzywne przyjęcia w wynajmowanych salach. Nawiasem mówiąc, koszty wynajmu sal są w Paryżu bardzo wysokie i chyba nie tutaj należy szukać oszczędności. Instytut wrósł na stałe w pejzaż polskich placówek kulturalnych. Odbywało się w nim wiele niezwykle udanych imprez artystycznych: koncertów, wystaw, odczytów, wieczorów literackich, spektakli teatralnych, projekcji filmowych. Były tu cykle festiwali poświęconych naszym wielkim twórcom kultury, cieszące się ogromnym zainteresowaniem zarówno Polaków, jak i Francuzów.
W chwili, kiedy wszystkie, najmniejsze nawet kraje otwierają w Paryżu swoje instytuty kultury, Polska swój zamyka, podobno ze względu na duże koszty. Francuska Polonia jest rozgoryczona obecną sytuacją i przekonana, że nasz kraj stać na kulturalną wizytówkę w stolicy Francji.
W okresie komunizmu instytut był wykorzystywany do inwigilacji Polonii, a teraz w wolnej Polsce nie może służyć promowaniu jej kultury. - To jest haniebna kompromitacja - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" mieszkający we Francji polski poeta i działacz kultury Christophe Jeżewski. - Czy decydenci zajmujący się w Polsce sprawami kultury zdają sobie sprawę, że jest to faktyczne samobójstwo kulturalne Polski na łonie Europy? - pytał. - Nie należy zapominać, że kultura polska, z racji swojej specyfiki wynikającej z wielkiego zawikłania historyczno-narodowego, zawsze z ogromnym trudem przebijała się do odbiorcy zachodniego - kontynuował. - Instytut potrafił utwierdzić się jako wybitna placówka prezentująca dorobek naszej przebogatej i tak różnorodnej kultury. Nie wolno zmarnować tego dorobku - konkludował Christophe Jeżewski.
Francuskie organizacje polonijne postanowiły działać w obronie instytutu. Z inicjatywy Polskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, Autorów i Tłumaczy (APAJTE) opracowały petycję, pod którą można podpisać się za pośrednictwem internetu. Znajduje się już pod nią kilkadziesiąt znanych we Francji nazwisk twórców kultury i działaczy polonijnych. Petycja zostanie przesłana do władz krajowych jako głos ratunku dla Instytutu Polskiego. Francuska Polonia ma nadzieję, że obecny problem w placówce jest jedynie nieporozumieniem, które nie doprowadzi do jej zamknięcia.
- Nie ma absolutnie żadnej intencji zamykania Instytutu Polskiego w Paryżu - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Piotr Paszkowski, rzecznik prasowy MSZ, zaprzeczając uzyskanym przez nas informacjom. Zastanawia, skąd zatem tak ogromny niepokój wśród środowisk polonijnych? Czyżby był bez przyczyny?
Franciszek L. Ćwik, Caen

« 

Inne

 »

Kultura i obyczaje