Zuzolz-ja mogę powiedzieć, że jestem w podobnej sytuacji. ja kocham francuski, to największa miłość mojego życia i przez to ludzie się na mnie dziwnie patrzą (no może nie każdy ma ściany w pokoju wytapetowane czasownikami francuskimi-jeszcze z początków nauki;)) i sterty książek en français po prostu WSZĘDZIE-przydałby mi się dodatkowy pokój tylko i wyłącznie na moje pomoce naukowe do francuskiego:)). Jednak ja się nie przejmuje opinią innych, generalnie "mam to gdzieś", jak śpiewała pewna blond wokalistka, znana z ciętego języka;P Ważne jest to, że ja z moją pasją do francuskiego czuję się wspaniale, wiem już, co chcę robić w życiu (oczywiście studiować romanistykę, uczyć francuskiego/być tłumaczką, albo i to, i to:)) Właśnie to, że mamy jakąś pasję czyni z nas osoby wyjątkowe, mamy już pewne cele, do których dążymy (ja o tym, że idę na romanistykę wiem od 2 klasy gimnazjum:)) Trzeba robić to, co się kocha!!! A że inni są na tyle ograniczeni, że nie potrafią tego zrozumieć- tant pis pour eux!!!
Gros bisous à tous ceux qui adorent le français;**