lingwistyka stosowana Francja / utrzymanie

Temat przeniesiony do archwium.
Interesuje mnie, gdzie we Francji można studiować lingwistyke stosowaną i czy jako Polka mogłabym wybrać język polski jako wiodący + angielski?
Jak wygląda kwestia stypendiów, dofinansować itd. czy jako osoba wyjeżdżająca zaraz po maturze mam na jakieś szansę?
raczej nie, Z tego co słyszałam aby dostać dofinansowanie od rządu francuskiego należy miec legitymacje studencka czyli trzeba byc juz conajmniej na 1 roku roku studiow. A kiedy zdajesz mature bo ja tez mysle o francji tylko ze dopiero za rok
maturę zdaję za rok. brr.
Nie prowadzaj w błąd :)

Polski jest na Sorbonne IV na LEA. A poza tym lingwistyka jest wszedzie, ale polski widziałam tylko na Paris IV.

A dopłaty masz z CROUSU i CAF. Crous to socjalne jak dostarczysz PIT rodziców to na bank dadzą, bo polskie zarobki przy ich to głodówka - "mały" szczegół - dostajesz je dopiero PO ROKU bycia studentem, bo wymagany jest nr studenta.
CAF dopłata do mieszkania, ale musisz wynajmować legalnie na umowę, żeby się o to starać. CAF dostaje sie prawie zawsze, tylko że od drugiego miesiąca wynajmu.

Tylko z tych stypendiów to żyjesz jak mnich albo i nie żyjesz wcale...
Mieszkanie/pokoj z 4[tel]euro. Dajmy dopłatę masz nawet 50%. to i tak 2[tel]do zapłaty musisz mieć, a z CROUSU dostaniesz z 400 euro na miesiac max.
Więc widzisz, że bez pracy sie nie obędzie, a przy planie lingwistyki to chyba tylko opieka nad dzieciakami zostaje. Bo na LEA masz duzo obowiazkowych cwiczen, więc i praca musi byc bardziej elastyczna.
Więc się zastanów czy masz chęć nie mieć życia towarzyskiego, biegać od pracy na uczelnie i żyć na niskim poziomie.

Już lepiej pojechać na rok, popracować odłożyć kasę i po roku z oszczędnościami zaczac studia, żeby się nie spinać później. Rok to pikus. Ja tak robie, bo nie zamierzam latać od rana do nocy jak opetana tylko dlatego, żeby "studiować we Francji".
edytowany przez Vv88: 24 kwi 2011
Hm, mało optymistycznie to brzmi. Taki rok pracy/oszczędności zapewne na długo by nie wystarczył. Swoją drogą, kiedy zamierzasz wprowadzić swój plan w życie?
Niestety optymizm czy pesymizm tu nie ma nic do rzeczy. To jest zwykły realizm.
Te oszczędności z roku pobytu byłby oczywiście jako zabezpieczenie, bo bez pracy i tak i tak tam się żyć nie da. Więc tak czy siak, musisz się przygotować na studia + praca (pół etatu/weekendy może wystarczą). No chyba że masz rodziców co będą sponsorować, ale raczej mało kto ma taką sytuację, więc mówię o 90% przypadków Polaków na studiach tam.
I to stypendium też przysługuje tylko jak nie pracujesz, więc trzeba się liczyć albo to albo to. No chyba że bierzesz stypendium i pilnujesz dzieci, to wtedy często bez umowy płacą i masz z głowy problemy.
Ale jak widzisz nie jest tak fajnie jakby się wydawało. Przemyśl to sobie, bo rok to naprawdę nic, a można sobie później spokojniej żyć. Spróbuj sobie wyobraźić tydzien poza domem od rana do nocy praktycznie, bo lingwistyka niestety ma to do siebie, że czas pochłania. A gdzie jeszcze projekty, prace domowe, czas na nauke (egzaminy, kolokwia), zakupy, pranie, sprzątanie (witaj samodzielne życie!), uciązliwe przejażdzki metrem w upale/zimnie, ciągłe strajki w Paryżu, ale najważniejsze gdzie czas na ŻYCIE, rozrywkę?
Ja mam trochę inną sytuację, bo ja właśnie kończę licencjat w PL i będę tam na mastera składać, ale też właśnie na LEA. Tylko to za rok, dwa (zależy). Mi się nie spieszy ;) Studia nie zając, a Francja nie Polska, bo tam studentów jest mały odsetek, a nie u nas 90%... I tak nie ma chorego parcia, że robisz mature i musisz od razu iść na studia, i broń boże jak magistra nie zrobisz to tragedia. A pff... walić to :) Ja miałam przerwe po maturze rok między studiami. I widać jakoś jedne kończe. I bez magistra żyć będę jeszcze przez jakis czas, a może i cale zycie, kto wie co będzie.
edytowany przez Vv88: 25 kwi 2011
Jeżeli mogę spytać.. jakie języki kończysz tutaj, że masz tę możliwość złożenia na LEA?
Kończę filologię romańską: francuski z hiszpańskim. Plus angielskiego uczę się od dzieciaka.
Jak się składa tam na uczelnie papiery (na mastera) to i tak trzeba zrobić certyfikaty językowe.
Ale żeby robić mastera we francji z LEA wcale nie muszę kończyć filologii wcześniej. Im wystarcza licencjat jakikolwiek, a jedynie masz im poświadczyć, że znasz języki w stopniu zaawansowanym. (dlatego te certyfikaty)

Na Licence LEA biorą wyniki z matury tylko. Wiadomo, że każdy certyfikat to plus, a z francuskiego jest obowiązkowy (prawie wszędzie) jakiś DELF B2/DALFC1-C2.

edytowany przez Vv88: 26 kwi 2011
Jakikolwiek? Z... politologii np? Tylko czy wtedy mogę, załóżmy zrobić mastera na LEA, wrócić i zrobić z.. politologii?
pokój w akademcu wcale nie musi Cię tyle kosztować, o ile dostaniesz go od Crousu np:

http://www.crous-lyon.fr/web/31.htm (dodając, że po Paris, to chyba jedno z największych i najdroższych miast akademickich)

jeśli chodzi o Paris: http://www.crous-paris.fr

do tego CAF (ich przelicznik pozostaje dla mnie wciąż wielką niewiadomą, ale można dostać nawet tyle, że zapłacisz mniej niż 100 euro za pokój)

tegoroczne stawki stypendium socjalnego to nieco ponad 470 euro, więc jak umiesz żyć oszczędnie (zakupy w supermarkecie, jak nie palisz paperosów to ogromny finansowy atut ;-) jedzenie w stołówkach crousowskich za 3 euro (przystawka, danie główne, deser, chlebuś ^^ to studiowanie we FR wcale nie musi być tak obciążające finansowo, a jeśli ma się okazję dorobić (dzieci, pomoc starszym - mnóstwo tego wszędzie) to studiowanie we FR wcale nie musi być finansowym koszmarem.

nie wiem jak jest z ubezpieczeniem zdrowotnym w przypadku studentów, ale istnieje CMU complementaire, gdzie za wizyty nie płacisz, a i większość leków masz refundowanych ^^

dodać sobie pozwolę, że należy soilidnie przygotować się na papierkowy burdel we FR ;-)

P.S. z tego, co mi wiadomo, polski jest też w Lille, nie wiem czy jest to lingwistyka, ale jest na pewno :-)

P.S.2 nie spotkałam się nigdzie z info, że stypę dostaje się dopiero od 2 roku studiów (!!)

P.S.3 co do certyfikatów językowych z francuza, lalalalalala obywatele krajów UE nie muszą ich wcale posiadać ^^ (czytać dokładnie dokładnie bardzo dokładnie info na stronach uniwerków, a jak ma się wątpliwości pisać maile do sekretariatów!!!)
edytowany przez Johanana: 28 kwi 2011
Możesz i po astrofizyce być ;) Nie patrzą na to, a magistrów i 10 robić. Bo we Francji masz Master 1 i Master 2, więc nie tak jak u nas, ze obowiązkowo 2 lata.
Np. konczysz licencjat w Polsce z politologii (jak mówisz;) Jedziesz do Francji, robisz Mastera z LEA, no i oczywiście mozesz wrócić do PL i zrobić mgr z politologii albo innego pokrewnego kierunku.
Dlatego fajne jest to we Francji, że tam liczą się umiejetnosci bardziej, które się pokazuje podczas rozmowy kwalifkiacyjnej, CV itp. a nie papier, że takie studia masz skończone.
Na forum nawet dziewczyny pisały, że jakaś jedna skonczyla psychologie we Polsce, a później we Francji zaczela studiowac geografia czy jakas chemie :P Widać wszystko mozliwe.

Co do powyzszego postu:
Jak składasz podanie do CROUS online to chcą numer INE, a to masz dopiero na 1 roku studiów. Czasami dają od 1, nie wiem jak ludzie to robią, bo mnie nie dotyczy, ale większosc ludzi odrzucali.

Certyfikaty są jak najbardziej np. Sorbonne IV i III, tam musisz je mieć. Ale za to np. Paris VII nie wymaga, chociaż potwierdzić znajomosc musisz, więc lepiej certyfikat mieć. Chyba że się chce zdawać TCF na miejscu w Paryzu w czerwcu.

Niby można żyć tak jak mówisz, ubogo, ale po co. Skoro można rok popracować i później żyć normalnie. Zreszta niech sobie każdy robi co chce, tylko poźniej płaczą niektórzy, że ciężko i nie ma czasu na życie studenckie.
edytowany przez Vv88: 28 kwi 2011
Do tego licencjatu, to większośc uczelni tak ma. Chociaż niektóre wymagają kierunkowego/pokrewnego.
To wspaniale! Studia w Polsce na innym kierunku + master z LEA.. genialne wyjście! Dziękuję bardzo za odpowiedzi!
No fajna opcja, tylko pamiętaj, że wtedy musisz udowodnić zajmonośc zaawansowaną języka, więc już w Polsce na studiach ucz się języków i rób certyfikaty stopniowo, bo to też koszt spory.
To obowiązkowo, i zapamiętałam!
Zastanawiam się... certyfikat na poziomie ..C2 załóżmy musiałby to być, tak? Czy jakieś specjalistyczne... ja wiem.. język biznesowy? Czy tego wszystkiego da się dowiedziec dopiero po opisaniu sytuacji i poproszeniu o określenie zasad rekrutacji na tenże kierunek?
Zwykły językowy. No i zdawaj jesli chodzi o DALFA C2 , bo jest łatwiejszy od C1. Śmieszne, ale prawdziwe. Moje kolezanki zdały bardzo dobrze, a do biegłości to im brakuje...
Z angielskiego tylko TOEFLa zdawaj, bo to się tam liczy, żadne FCE, CAE.
A angielski i francuski jest tam obowiązkowy. Trzeci język też wypada mieć (może być i polski jak chcesz)

Opis rekrutacji masz na każdym unierwku na stronie o kierunku. Ja czytalam na Sorbonne III, bo to mnie interesuje i chcieli miec poświadczoną znajomosc języka jesli nie jest się po licencjacie z lingwistyki.
edytowany przez Vv88: 29 kwi 2011
co do INE jest opcja: "Saisir votre dossier social étudiant sans le n°INE" wypełniarz formularz, dają Ci nr INE, przysyłają do domu piękny niebieski formularz, kompletujesz papierki, wysyłasz i czekasz :-) podobno wydają decyzję dopiero w lipcuuuu.
nie znam nikogo kto zaczynał od L1 we FR, ale od L3 i wyżej, nikt z moich znajomych nie miał kłopotu ze stypą :-)

Vv88 masz rację, znajomość trzeba udowodnić, mnie wystarczyło zaświadczenie z Alliance Francaise ze zwykłego kursu językowego, który nie zakończył się żadnym egz :-) i jasne, że masz spokojniejszą głowę jak masz za sobą egz TCF czy DALF/DELF w Polsce :)

a i opcja najpierw praca potem studia jest bardzo bardzo pożyteczna i polecam szczerze. oczywiste, że nie tylko dla odłożenia kasy :-)
To jak jest taka możliwość to pewnie niech składa o stypendium :) Dużo ludzi pisało właśnie, że dopiero od 2 roku jest. Ale skoro jest taka opcja to świetnie.

Praca przez rok to jeszcze plus, że przywykniesz do języka. Bardziej opanujesz, żeby później na studiach słownika co 5 min nie wertować. No i spokojniejsza głowa.

Powodzenia! :P
Temat przeniesiony do archwium.