Zostałem oszukany i nie wiem co robić. Błagam Pomóżcie!!!!

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich!

Mam ogromną prośbę a za razem pytanie. Co byście zrobili w mojej sytuacji?
Wyjechałem do Francji za chlebem, jednak szef u którego pracowałem okazał się, mówiąc delikatnie "nieuczciwy". Po dwóch tygodniach pracy oznajmił mi, że pracuję dobrze aczkolwiek nie znam języka i nie mogę dłużej pracować. ( Przez 2 tyg. nikt nie jest w stanie nauczyć się Francuskiego ale to szczegół). Ponadto nie zapłacił mi ani centa.

Obecnie tułam się w okolicy Nevers i nie wiem czy kiedykolwiek ujrzę swoją rodzinę.

Co mam robić kochani Rodacy? Pomóżcie mi!!!!

mój email: [email]

Chyba musisz miec jakies pieniadze ze soba. Jesli masz nieco oszczednosci, to przemecz sie i szukaj innego zajecia. Jezeli nie chcesz tego robic, to kup bilet do Polski.
Jeśli mówisz prawdę - to zgadzam się z poprzednim postem: raczej niemożliwe, byś przyjechał tu BEZ znajomości języka i BEZ pieniędzy, bo to by było zbyt idealistyczne! Nie licz na to, że ktoś z rodaków kupi Ci bilet, da pracę, kasę... Takie życie! Co robić? Wracać do Polski! Na piechotę, stopem, etc...
Cytat: artur150
Witam wszystkich!

Mam ogromną prośbę a za razem pytanie. Co byście zrobili w mojej sytuacji?
Wyjechałem do Francji za chlebem, jednak szef u którego pracowałem okazał się, mówiąc delikatnie "nieuczciwy". Po dwóch tygodniach pracy oznajmił mi, że pracuję dobrze aczkolwiek nie znam języka i nie mogę dłużej pracować. ( Przez 2 tyg. nikt nie jest w stanie nauczyć się Francuskiego ale to szczegół). Ponadto nie zapłacił mi ani centa.

Obecnie tułam się w okolicy Nevers i nie wiem czy kiedykolwiek ujrzę swoją rodzinę.

Co mam robić kochani Rodacy? Pomóżcie mi!!!!

mój email: [email]

powinienes wiedziec ze we Francji dominuja bagietki wiec wyjazd za chlebem był conajmniej nierozsądny..:)
Poza tym widze ze stac cie jeszcze na komputer i internet wiec w twoje błąkanie sie nie uwierze Never...s...:)
Tak jak w prace u Francuza 2 tyg za darmo..sorki...
Dziękuję za wsparcie. Na prawdę szczerze i z czałego serca. Kolego "rafix0016" problem nie dotyczy mnie bo ja jestem w Polsce. Napisałem w imieniu mojego ojca który jest na skraju wycięczenia. Szczerze nie życzę Tobie ani komukolwiek czytającemu , żeby znalazł się w takiej sytuacji. Kilka dni bez jedzenia, picia i 1500km. od domu i rodziny.
"sommeil" ja nie chcę, żeby ktoś kupował mu bilet, dał pracę itp. Chcę tylko, żeby ojciec szczęśliwie wrócił do kraju. Mogę załacić. Oddam wszystko. Proszę!!!!!!

Ale co my mamy zrobic?
Jezeli twoj tata nie ma pieniedzy i chce wrocic, to przeslij mu pieniadze na bilet powrotny. Mozesz to zrobic np. poprzez Western Union albo Money Gram, i on je odbierze na poczcie w Nevers, kupi bilet i wroci do Polski.
edytowany przez przyczajony_tygrys: 22 lip 2012
moze nawet wykupic mu bilet w Polsce. moze po niego jechac autem..może,może,może WIELE!
A nie szukac pomocy w necie i zakładac ze ktos to przeczyta natychmiast i udzieli pomocy.
Cos tu smierdzi...niestety.
sorki ale nie ma tak ze ktos ci pomoze ot tak bo wymysliles historie...zmieniajac ja zresztą na wygodniejsza....
Jedz sam i ratuj ojca skoro jestes tak zdesperowany-albo kup mu bilet! Tyle!
Dziwne, że nie napisałeś WPROST o sytuacji taty... zaiste dziwne... Bez przesady, jesteśmy w UE, tego typu sytuacje się nie zdarzają... Kupujesz tacie bilet Eurolines lub inny, i wraca do Polski polskim autokarem. To nie koniec świata. Nie wiem, czego ktokolwiek oczekuje po internecie - ???? Jeśli to Twój ojciec, jak można go tak zostawić????
Jeśli "oddasz wszystko"- kup mu bilet!
Do artur150, zadzwoń do Sindbada,to jest przewoznik który zatrzymuje się w bardzo wielu miejsca we Francji.Sprawe załatwisz bezproblemowo.
PS.
A tak na marginesie,jak można jechać w dzisiejszych czasach bez kasy i języka za granicę.Trzeba było przynajmniej wziąść jakiś kredyt,lub jechać przez agencje pracy.Tak to można było jezdzić 15 lat wstecz.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka