Myślę, że taki sklep miałby w Antibes wiernych klientów. Zwłaszcza, jeśli byłoby gdzie zaparkować w okolicy (w Nicei to bardzo trudne).
Czego brakuje we francuskich sklepach?
Kabanosy i kiełbasa, polskie piwo, chrzan, przyprawy, kiszone ogórki i kapusta. Brakuje też polskiego pieczywa (niektórym bagietki się przejadły), ale obawiam się, że nie przetrwa transportu.
Ewentualnie jeszcze polskie słodycze i zupki Amino.