Co do samej olimpiady moim zdaniem była dość prosta, choć osobiście się nie dostałem do III etapu i byłem za słabo przygotowany. Miałem braki w słownictwie (zadanie z zawodami) i przyznaję sie bez bicia, że nie zasłużyłem na finał. To zadanie odjęło mi 6 punktów, a miałem osobiście 45... kwalifikacja do finału była od 51, więc wnioski są jasne ;) Mam nauczkę, by bardziej się przyłożyć do zagadnie leksykalnych.
No i zaskoczyło mnie, tak jak Was, brak jakiejkolwiek pracy pisemnej. W wymaganiach pisali też o Conditionelu, Subjonctifie i Bóg wie czym jeszcze, a na teście był raptem Present i Passe Compose bodajże. Zresztą nie było praktycznie połowy rzeczy z wymagań.
Gratuluję wszystkim finalistom i życzę powodzenia 18 marca, ja osobiście dzień później mam finał olimpiady historii ;)