nowa matura

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 81
poprzednia |
Ucze się francuskiego 2 lata (prywatnie) ale teraz będe miała ten język w liceum . Co prawda mam jeszcze czas, ale zastanawiam się czy nie zdać rozszerzonej matury z francuskiego. Mam jakieś szanse???? Prosze napiszcie na czym to polega i czy po następnych latach nauki ją zdam tak na ok 96/97 %???
dziewczyno na jakim ty świecie żyjesz? przecież to oczywiste, że nie bedziesz miała żadnych szans na rozszerzonej... przestań sie łudzić
...nawet nie podchodź do rozszerzonej bo tylko sie ośmieszysz
g***o prawda. jeśli będziesz się uczyć systematycznie (i raczej nie w liceum a na kursie-dodatkowo) to masz spore szanse na dobry stopień na na rozszerzonej maturze. "jedyne" co musisz zrobić to naprawdę porządnie się uczyć przez te 3 lata
trzeba być....(nie bede kończył) żeby nie dostrzec ironii w moim poście
poprostu śmieszy i zarazem denerwuje mnie to w jaki sposób niektórzy podchodzą do sprawy bo niby skąd My(forumowicze) mamy wiedzieć jaki jest zapał do nauki, umiejętności lingwistyczne, jakich ma nauczycieli osoba pytająca
to tak jabym ja sie spytał "czy za 3 lata zdam fce przyjmując że juz 2 lata uczyłem sie prywatnie" ...bezsens
nawet nie na kursie, mozna i samemu :)
to nie kończ albo W OGÓLE NIE ZABIERAJ GŁOSU jeśli w rzeczywistościnie masz nic konstruktywnego (uwaga, trudne słowo) do powiedzenia.
moim skromnym zdaniem takie pytanie jest jak najbardziej sensowne, bo to naturalne mieć wątpliwości związane z takim tworem jak nowa matura rozszerzona z języka

pytanie nie brzmiało: "czy za 3 lata zdam?", ale "czy po 3 latch nauki w liceum i 2 dotychczas będę w stanie zdać rozszerzoną maturę?"

zadając takie pyatnie człowiek z reguły wierzy w większe doświadczenie forumowiczów w nauce języka i zdawaniu z niego matury

o zapale nie wiemy nic, natomiast o aspiracjach coś, więc możemy człowiekowi doradzić. ja doradziłem jak umiałem

nie porównuj FC z rozszerzoną maturą z francuskiego - na zwyklej potrafią czasem dowalic człowiekowi, a co dopiero myśleć o rozszerzonej - w końcu układa ją ministerstwo

wielu ludzi do kwestii matury podchodzi poważnie i tym lepiej dla nich. jeśli drażnią cię takie posty, to po ch**a je czytasz?
i na przyszłość upewnij się, czy twoja "ironia' jest widoczna

zajebiście serdeczne pozdrowienia :)
Ja dopiero zaczynam samodzielną naukę hiszpańskiego a za 4 lata chcę pisać z niego mature.
Francuski umie dość dobrze i chyba wybiorę go jaki przedmiot dodatkowy.
Jeszcze mam czas.
moze najpierw zapisz sie na kurs polskiego?
>Francuski umie dość dobrze i chyba wybiorę go jaki przedmiot
challenger, przyznaje ci racje! takie pytania nie maja sensu, bo skad ludzie na forum maja wiedziec jakimi zdolnosciami obdarzona jest dana osoba? takie pytania sa bez sensu, poniewaz:
a. albo kogos zalamiemy mowiac ze ktos nie ma szans (poniewaz sami nie jestesmy orlami i mierzymy kogos swoja miara, sadzac ze dana osoba nie zdazy opanowac jezyka w podanym czasie)
b. albo zrobimy komus nadzieje i go rozczarujemy (bedac super talentem do jezykow mozemy komus poradzic ze podany czas jest wystarczajacy do przygotowania sie, podczas gdy podana osoba nie jest uzdolniona jezykowo)
stad wniosek ze nie ma co radzic, mozna np.przyblizyc komus poziom (w tym wypadku matury rozszerzonej) zeby sama ocenila swoje szanse, a nie zapewniac o sukcesie!!! ludzie pomyslcie!
nie chce sie chwalic, ale ja sama jestem ofiara takich glupot, bo jeszcze pol roku temu (gdy zaczelam uczyc sie francusiego od 'je suis') nikt we mnie nie wierzyl ze uda mi sie zdac mature, a teraz (2 lata przed matura) ktos mi nawet powiedzial ze juz bym sie dostala na studia... czyli wszystko zalezy od pracy i zdolnosci!!!! pozdrawiam!!!
jeszcze pol roku temu (gdy zaczelam uczyc sie francusiego od 'je
>suis') nikt we mnie nie wierzyl ze uda mi sie zdac mature, a teraz (2
>lata przed matura) ktos mi nawet powiedzial ze juz bym sie dostala na
>studia... czyli wszystko zalezy od pracy i zdolnosci!!!!

nie wiem na jakie studia dostałabyś sie po półrocznej nauce.......
a czy ten ktoś ma pojęcie o egzaminach na studia? jeśli tak, to brzydko sobie z ciebie zażartował
no wlasnie... i o takich ludziach wlasnie pisalam... wypowiada sie na temat wiedzy kogos, o kim nie ma pojecia... moze przesadzilam z tym pol roku, bedzie z 8 miesiecy (ale ten czas leci:). a osoba ktora mi to powiedziala zna mnie swietnie i siedzi w tym jezyku od lat! wiadomo ze tak z marszu to bym raczej sobie za dobrze nie poradzila, bo na egzamin na filologie, oprocz wiedzy jezykowej trzeba miec wycwiczona forme testu jaki preferuje uczelnia. pewnie powiesz ze jak ktos jest dobry to napisze kazdy test, ale prawda jest taka ze TRZEBA sie obeznac z formułą (czy to matury, czy egzaminu) i to mi mowilo wielu dobrych filologow, wiec podwazaj ich autorytet jak masz ochote...
a wracajac do tematu, widocznie tobie nauka przychodzila z trudem, skoro watpisz ze ktos sie tak szybko nauczy...
ale w sumie to wiekszosc osob uczy sie tak: raz na tydzien 2 godz i mowi ze po 3 latach nauki nie da sie wiecej nauczyc niz on...
nauka nie przychodziła mi z trudem :)
pół roku a 8 iesięcy to wielka różnica?

wybacz, ale w zdawaniu na filologię mam ciut większe doświadczenie niż ty, a i filologów znam więcej :), więc wiem, co mówię

do "większości" osób wymienionej przez ciebie nie należę

a co do egzaminów - tak, osoba inteligentna i z dobra znajomością języka poradzi sobie lepiej lub gorzej z każdym rodzajem testu, ale, co wiem z doświadczenia, bo znam takich ludzi, po 4 latach solidnej nauki w liceum i na kursie możena nie zdać egzaminów wstępnych na wybraną filologię . a co tu dopiero mówić o 1 roku?

więc się nie przechwalaj, jaka to jesteś juz mądra - w żadnym razie nie zaprzeczam twoim zdolnościom językowym, ale uczysz się francuskiego od 8 miesięcy, i (wybacz szczerość) to malutko. masz jeszcze 2 lata do matury :)

serdecznie pozdrawiam i życzę sukcesów w nauce
zgadzam sie z toba ze nawet po 4 latach nauki mozna nie zdac. wcale nie sadze ze bym zdala bez problemu i w ogole ze juz moge isc na studia, bo nie naleze do osob co sie cenia nie wiadomo jak wysoko, a tak na prawde to maja zero pojecia. po prostu chcialam udowodnic ze czasem mozna zrobic na prawde mnostwo pracy w malo czasu, stad pytania typu 'jak myslicie czy dam rade sie nauczyc w...' sa idiotyczne (w koncu taki byl poczatkowy cel moich wywodow :/)
w kazdym razie, znajomosci jezyka NIE WOLNO mierzyc na liczbe lat ile sie go uczy!!! (na to chcialam nawrocic ludzi a nie przechwalac sie!!!)
a powracajac do twojego posta, to nie licytujmy sie kto zna wiecej filologow (bo pozory myla, ale o tym sie juz nie bede rozpisywac...;)

rowniez pozdrawiam i dzieki za ciekawa dyskusje...
ilość czasu nauki języka ma wpływ na jego znajomośc - im dłużej się go uczysz, tym dłużej i lepiej utrwalasz sobie jego użycie

pytanie "jak myślicie.." uważam za słuszne. tym bardziej, że udzieliłem na nie dość konkretnej i mobilizującej odpowiedzi

możesz się rozpisywać.
ja się nie licytuję. po prostu filologowie jak i filologia nie są mi obcy
>ilość czasu nauki języka ma wpływ na jego znajomośc - im dłużej się
>go uczysz, tym dłużej i lepiej utrwalasz sobie jego użycie
no tak, ale mi chodzilo o ocenianie znajomosci jezyka na podstawie tego, ile lat sie uczy. jesli ktos olewa sobie nauke jezyka przez np. 7 lat (bo np. na wyrost ambitni rodzice posylaja synka na sile na francuski), a ktos inny pilnie uczy sie codziennie przez 2-3 lata, to kto lepiej umie? ten pierwszy nic sobie nie utrwali bo w miedzy czasie wiekszosc zapomnie. wiec wyobraz sobie sytuacje ze ten pierwszy i drugi pyta tu na forum jakie ma szanse, to mili forumowicze odpowiedza ze pierwszy (uczy sie 7 lat) ma wielkie szanse, a drugi (po 3-letniej nauce) raczej bedzie mial trudnosci (niedajboze niech powie ze uczy sie 8 miesiecy...:)
no i tak to wlasnie wyglada z tymi 'konstruktywnymi' poradami...

a najlepiej to mi kiedys ktos powiedzial: 'w szkole ucze sie angielskiego od 5 lat, ale w tym czasie chodzilem tez na prywatny przez ostatnie 3 lata, to jest razem 8 lat' :D
zauważ, że pytanie zadała osoba zaangażowana (bo chce zdawać rozsz. maturę i prywatnie zaczęła naukę języka). niezupełnie pasuje do pierwszej osoby z twojego przykładu

dlatego wiem, komu odpowiedzialem :)

a co do twoich 8 miesięcy - nie stwierdzilem, że nie masz szans - po prostu ustosunkowałem się do tego, że ktoś stwierdził, że z twoją znajomością języka mogłabyć dostałabyś się na studia. jeśli jestes taka pilna i zdolna jak piszesz, to pobądź taka jeszcze przez 2 lata.

i pamiętaj o tym, że kto pyta nie błądzi. :)
z tym zaangazowaniem to baaardzo roznie bywa, szczegolnie jesli chodzi o raczej trudny jezyk, jakim jest francuski... a poza tym to wiem ze swoich obserwacji jak wzgledne jest pojecie 'przykladac sie' :))))
w tym wypadku 'kto pyta moze zabladzic' albo przynajmniej sie potem rozczarowac...
Zuziu! Jestem tegoroczna maturzystka. Ucze sie francuskiego od 3,5 roku (2h w tygodniu). Wylacznie prywatnie - nie mialam tego przedmiotu w szkole. Jako jedyna zdawalam francuski w moim LO. Moje wyniki: rozszerzony ustny: 95%, pisemny podst. 98%, rozszerzony 78%. Wczoraj dowiedzialam sie, ze dostalam sie na romanistyke na UMK, czekam jeszcze na wyniki z Lodzi i z Poznania :) Pozdrawiam, dasz rade :D
Dzięki za to co napisałaś, naprawde dałaś mi nadzieje bo ja będe uczyć się jeszcze przez 3 lata w szkole i prywatnie. Mam nadzieje że się uda.(Podziękowania również dla marcina i innych którzy tak jak milusiafoczusia dali mi nadzieje i zmobilizowali do pracy).
>bo ja będe uczyć się jeszcze przez 3 lata w szkole i prywatnie

ktoś tu sie chyba powtarza

>Mam nadzieje że się uda.

naprawde???

>(Podziękowania również dla marcina i innych którzy tak jak milusiafoczusia dali mi nadzieje i zmobilizowali do pracy).

jeżeli na forum szukasz nadzieji i moblizacji to mniej również świadomość, że możesz znaleźć wręcz coś przeciwnego... bo ktoś inny(np ja) może na takim forum szukać sposobu na wyładowanie swoich emocji albo poprostu chce komuś dociąć z nudów ...co nie zmienia faktu że Twój post nadal mnie śmieszy
dlatego bezpieczniej bedzie jeżeli o nadzieje poprosisz ludzi mniej obiektywnych np mamusie
>to nie kończ albo W OGÓLE NIE ZABIERAJ GŁOSU

przepraszam, że sie odezwałem o mój Panie i Władco

>rzeczywistościnie masz nic konstruktywnego (uwaga, trudne słowo) do
>powiedzenia.

zgadza sie jeszcze raz przepraszam.. przecież jedynie Twoje posty Panie są konstruktywne, Ty wogóle jesteś najmądrzejszy i wszystko wiesz najlepiej

>moim skromnym zdaniem takie pytanie jest jak najbardziej sensowne, bo
>to naturalne mieć wątpliwości związane z takim tworem jak nowa matura
>rozszerzona z języka

racja! wiem, że chociaż ja zdawałem w tym roku francuski rozszerzony na maturze to i tak Ty wiesz lepiej jak to wygląda

>pytanie nie brzmiało: "czy za 3 lata zdam?", ale "czy po 3 latch nauki
>w liceum i 2 dotychczas będę w stanie zdać rozszerzoną maturę?"

no i znowu masz racje... jeżeli mógłbym wtrącić taką małą dygresje, oczywiśceie jeżeli pozwolisz a jeżeli nie to z góry przepraszam, otóż moim bardzo skromnym zdaniem matury rozsz nie można "zdać" albo "nie zdać", bo można ją zdać dobrze, średnio, albo słabo, można mieć nawet 0% i nie zaważy to o jej zdaniu ..... ale zapewne sie myle w końcu fakt, że zdawałem w tym roku mature nic nie znaczy


>zadając takie pyatnie człowiek z reguły wierzy w większe doświadczenie
>forumowiczów w nauce języka i zdawaniu z niego matury

a raczej wierzy w to że ktoś mu doda otuchy... czyli wystawia sie na dobry albo zły humor forumowiczów

>o zapale nie wiemy nic, natomiast o aspiracjach coś, więc możemy
>człowiekowi doradzić. ja doradziłem jak umiałem

a co jej doradziłeś? żeby sie uczyła? też mi porada...

>nie porównuj FC z rozszerzoną maturą z francuskiego - na zwyklej
>potrafią czasem dowalic człowiekowi, a co dopiero myśleć o
>rozszerzonej - w końcu układa ją ministerstwo

a FCE moge porównywać?

>wielu ludzi do kwestii matury podchodzi poważnie i tym lepiej dla
>nich.

nie zaprzeczam... tylko że ja tego postu nie traktuje poważnie a czemu to niapisałem wcześniej

>jeśli drażnią cię takie posty, to po ch**a je czytasz?

a ch**j ci do tego?

>zajebiście serdeczne pozdrowienia :)

>też cie lubie :)
och, czyli trafił sie rozdrażniony maturzysta, który chciał rozładować zły humor (a propos, to niedawno chyba ogłaszali wyniki, nie ? :) i przećwiczyć ironię.

spox, nie będę się czepiał, skoro zdawałeś maturę rozszerzoną to pewnie znasz się lepiej na rzeczy (martwi mnie ten tryb niedokonany)
czy 0% z rozsz. to nie to samo co zawalenie rozsz. i zostanie ze "zwyklą maturą"?

ale maturę tez mam w życiorysie, jak i 3letnią nauke francuskiego w (okresie) liceum.
FC=FCE (wiem, ironia:)
na rozładowanie nerwów lepszy jest wysiłek fizyczny :)

wybaczam Ci (acz z ogromnym trudem) i życzę samych "trybów dokonanych"

(możesz pocałować pierścień)

Twój Pan i Władca
nie, najlepiej niech sie zapyta babci... 'tak wnusiu kochana, zdasz, na pewno'
Jeżeli jesteś zestresowana to idź do siłowni, a jak ci się nudzi to sobie poczytaj. A tak na marginesie to pytając was czy mam szanse zdać skoro ucze się (bo lubie i chce) miałam na myśli posty od maturzystów którzy zdawali w tym roku mature lub tych forumowiczów którzy od razu zakapowali, że skoro chce zdawać mature z francuskiego i chodze do prywatnej szkoły to chyba nikt mnie do tego nie zmusza. Nie wszystkich rodzice muszą zmuszać do nauki.
>och, czyli trafił sie rozdrażniony maturzysta, który chciał
>rozładować zły humor (a propos, to niedawno chyba ogłaszali wyniki,
>nie ? :) i przećwiczyć ironię.

no dobra pochwale sie, podst 93%, rozsz 85% a uczyłem sie tylko w liceum 2h tygodniowo no i byłem na kilku prywatnych lekcjach, a z natury jestem leniem, dlatego tym ten pierwszy post wydał mi sie śmieszny

>(martwi mnie ten tryb niedokonany)

a mnie martwi to, że sie tak bardzo o mnie zamartwiasz :(

>czy 0% z rozsz. to nie to samo co zawalenie rozsz. i zostanie ze
>"zwyklą maturą"?

0%?? oj chyba troche dramatyzujesz... a co to jest zwyka matura? czyżbym ja zdawał niezwykłą?

>ale maturę tez mam w życiorysie, jak i 3letnią nauke francuskiego w
>(okresie) liceum.

no i co? mam ci pogratulować?

>FC=FCE (wiem, ironia:)

uff a już myślałem że nie załapaiesz :p
a propos dlaczego nie moge porównywać FCE do matury rozsz?

>na rozładowanie nerwów lepszy jest wysiłek fizyczny :)

a kto powiedział, że ja chce rozładować nerwy... ja poprostu czerpie przyjemność i satysfakcje z pisania ludziom(którzy wydają mi sie niepoważni) kilku słów prawdy
jeżlei chodzi o wysiłek fizyczny to praktykuje i polecam :)

>wybaczam Ci (acz z ogromnym trudem) i życzę samych "trybów
>dokonanych"

zakochałeś sie w tym trybie dokonanym czy co?
a tak na serio pisząc "zdawałem" chciałem podkreślić czynność pisania matury, a fakt że zdałem wydał mi sie oczywisty

>(możesz pocałować pierścień)

mimo Twojego pozwolenia Panie nie wiem czy jestem godny
po twoim pierwszym poście miałem wątpliwości co do twojego niskiego poziomu iq... ale już je rozwiałaś
miałeś wątpliwości co do niskiego poziomu iq i na tymże poziomie udzieliłeś komentarza, choć z twoich postów wywnioskowałem, że musisz być niezwykle wybitną i utalentowaną jednostką :)

ale to nie powód, aby naskakiwać na kogoś, kto szuka odpowiedzi, dlatego, że drażni cię to lub śmieszy. Zadając pytanie oczekuje się odpowiedzi innej niż obluzganie (ironiczne lub nie) przez kogoś, kto źle zinterpretował poziom iq pytającego
obluzganie? teraz to mi pojechałeś... nie należę do grupy osób dla których głównymi argumentami są niecenzuralne słowa- bo to sie nazywa bluzganiem
a może znasz inną definicję tego słowa?
więc nie używaj słów dużo silniejszych niż potrzeba tylko po to aby pokazać jaki to ktoś inny jest niekulturalny a ty wielki obrońca sprawiedliwości i dobrych manier
a nie sadzisz ze po polsku mowi sie 'isc na silownie' a nie 'isc do silowni'??? radze najpierw opanowac jezyk ojczysty, a potem zabierac sie za mature z francuskego (jesli starczy ci czasu po nadrobieniu brakow...) w koncu przynajmniej jeden jezyk wypada znac dobrze...
a tak w ogole, to co wy wszyscy tak z tym stresem? chyba ty jestes najbardziej zestresowana ze po tobie pojechali, hehe... a co ci pomoga maturzysci jak nie maja pojecia co umiesz i jakie masz predyspozycje do nauki??? na to ze trzeba sie uczyc i byc pilnym chyba sama bys wpadla? wyszloby na to samo jakbys sie zapytala sasiada...
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 81
poprzednia |