nowa matura

Temat przeniesiony do archwium.
61-81 z 81
| następna
CHALLENGER jest Pan jak dzwon - wiele hałasu a w środku pusty........
>Skromnością to Pan nie grzeszy Panie CHALLENGER.

jak narazie pochaliłem sie wynikiem mojej matury(po tym jak Pan marrcin zakwestionował zdanie jej przezemnie)

>Ciekawi mnie iloraz pańskiej inteligencji......

a wie Pan, że mnie też.......
>CHALLENGER jest Pan jak dzwon - wiele hałasu a w środku pusty......

wydobyć dzwięk z pustki jest wielką sztuką , także dziękuje za to porównanie
Czy ten temat może zostać już zakończnony ?
Bo w przeciwnym wypadku wszyscy zaczną bluzgać na wszystkich.
Dziewczyna miała pytanie, otrzymała odpowiedź która mogła być różnorako zinterpretowana (DLATEGO TAKIE PORUSZENIE WŚRÓD FORUMOWICZÓW). I wszystko.
KONIEC
ale dlaczego? zawsze milo jest sobie podyskutowac w inteligentnym towazystwie:)
Powiem szczerze, że niezła była ta dyskusja :-) Podoba mi się , zacięta jak nie wiem...
Challenger a Pan to chyba wodzirejem tej dyskusji był :-) Hehehehe
co dobre szybko sie kończy :(
no chyba, że Pani Zuzia ma jeszcze jakieś pytanie :D
:-)
Aha, chciałem jeszcze jedno "powiedzieć". Pan Challenger zgrywał takiego mądrale, krytykował Zuzke, że w jęz. polskim mówi się "iść na siłownie" a nie jak napisała Zuzia "do siłowni" no i ogólnie krytyka na całego i nabijanie się. Ale jak się okazuje Pan challenger nie jest takim orłem jakby mogło się wydawać. Przejdę do rzeczy -

challenger 18 Kwi 2005, 14:07 odpowiedz
uff właśnie wróciłem z francuskiego :D
chyba was nie pociesz bo tematy jakie trafiły sie u mne w szkole na poziomie rozszeżonym były beznadziejne(zdawały 3 osoby), ja miałem jakieś dziwne obrazki z których ciężko było coś wspólnego wywnioskować, ale prawie w ostatnim momencie domyśliłem sie że to mnoże chodzić o dyskryminacje.. i miałem racje :), pozostałe osoby miałe o nowych technologiach :| i o leczeniu, lekach czy coś w tym stylu. Ogólnie byliśmy zawiedzenie ale trzeba przyznać że oceny były całkiem niezłe, np ja, który francuskiego sie ucze 3 lata po 2 godziny w tygodniu, a tak na powaznie to zaczełem sie uczyć ze 4 miesiące temu, uzyskałem aż 16pkt na 20 co uważam za wynik bardzo satysfakcjonujący :D
ale tego stresu jaki przeżywałem przed maturą i załamania po wyjściu z sali chyba nieda sie opisać, ogólnie myśle że mogłem powiedzieć więcej na ten temat
aha... tematy do opracowania były raczej proste np ja miałem o tym czy warto jest studiować w krajach francuskojęzycznych no i jalkoś tak sie szczęśliwie złożyło że myśle o studiach we Francji :), a koleżana mówiła o jakimś miejscu we Francji, które warto odwiedzić

1) Rozszerzać piszemy przez RZ
2) Pozostałe osoby miałe - hmmm, nie wiedziałem że ten czasownik tak się odmienia
3) Po np. stawiamy kropkę
4) zaczełem sie uczyc - chamska składnia, hehehehe
5) nieda sie - nie z czasownikami piszemy osobno
6) jalkoś - co to znaczy?

Jak się już czepiać to na całego i wszystkich!
widze, ze Pan 111111 jednak nie chce zakończyć dyskusji, więc pokonwersujmy dalej :)

>Pan Challenger zgrywał
>takiego mądrale, krytykował Zuzke, że w jęz. polskim mówi się "iść na
>siłownie" a nie jak napisała Zuzia "do siłowni"

to ja może przypomne jak to było naprawde:
challenger 24 Lip 2005, 14:24 odpowiedz
>a nie sadzisz ze po polsku mowi sie 'isc na silownie' a nie 'isc do
>silowni'???
też chciałem o tym wspomnieć ale bałem sie, że szanowny Pan Marcin znowu na mnie naskoczy ;p

podkreślam: chciałem o tym wspomnieć... a dlaczego chciałem a nie wspomniałem? bo jestem świadomy tego, że sam robie dużo błędów ortograficznych(i właśnie tak jak wspomniałem wyżej czymś oczywistym wydało mi sie, że ktoś mógłby na mnie naskoczyć, tak jak właśnie teraz Pan), co notabene wynika wyłącznie z lenistwa. Także Panie 111111 skoro już Pan szuka u mnie potknięć to niech one będą prawdziwe. Więc ten tekst "krytykował Zuzke, że w jęz. polskim mówi się "iść na siłownie" a nie jak napisała Zuzia "do siłowni" jest z Pana strony dużym przesadzeniem. Widać bardzo Pan chce zrobić ze mnie ofiare.. no niestety tym razem sie nie udało... może Pan coś jeszcze wyszpera to jestem gotowy do dalszej konwersacji, tylko chciałbmy Pana uświadomić, że jeżeli ktoś na mnie zaczyna pluć to zazwyczaj pluje pod wiatr.
(SIC)
>chciałbmy Pana uświadomić, że jeżeli ktoś na mnie zaczyna pluć to zazwyczaj pluje pod wiatr.

Ojojoj, taki jest Pan odważny ? A Pana Marcina się Pan boi :-)


>też chciałem o tym wspomnieć ale bałem sie, że szanowny Pan Marcin
>znowu na mnie naskoczy ;p

Aha, myli Pan pojęcia - jak może Pan być ofiarą? Jak coś to może "katem" ?
a myslalam, ze tylko dziewczyny sie kloca, sa zlosliwe i lubia dogryzc... a jednak nie... coz, czasy sie zmieniaja
ej, a moze rozliczcie sie na 'udeptanej ziemi'? nie ma nic bardziej honorowego jak maly pojedyneczek;)
A kto tu się kłóci? My ? Nic podobnego... To tylko zwykła dyskusja...
>Ojojoj, taki jest Pan odważny ? A Pana Marcina się Pan boi :-)

a jak sie moge nie bać swojego Pana i Władcy? Pan Marcin to mój guru ;D

>Aha, myli Pan pojęcia - jak może Pan być ofiarą? Jak coś to może
>"katem" ?

miałem na myśli bycie ofiarą Pańskiej próby zbłaźnienia mnie
Napiszę krotko i treściwie: więcej uprzejmośći i tolerancji, gdyż nikt nie lubi gdy się go wiecznie krtykuje i się z nim kłuci. Pozdrawiam wszystkich zgromadzonych na tymże forum i wiecej uprzejmości
Śmieszni są,prawda?To zadziwiające,w jak prosty sposób może dojść do tak żenującej kłótni od jednego, niewinnego pytania forumowiczki:)
>nikt nie lubi gdy się go wiecznie krtykuje i się z nim kłuci.

Ehhh, szkoda gadac... Nastepny jasnowidz glosi swoje teorie a slownik ortograficzny jezyka polskiego obcy jak ten przybysz z kosmosu...
Mozna powiedziec dwojako - 'isc do silowni' lub 'isc na silownie', jednak jest roznica w znaczeniu. Oto dwa proste zdania wylapujace roznice:

1. " Oj, poczekaj chwile na mnie przyjsciu - zapomnialam plecaka - pojde na chwile DO SILOWNI"
2. "Zawsze w sobote chodze na silownie"

Mam nadzieje ze na forum wpisuja sie osoby dosc inteligentne aby zauwazyc subtelna roznice znaczeniowa w podanych przykladach. Jezeli nie to jeszcze wyjasnie.
>1. " Oj, poczekaj chwile na mnie przyjsciu -

Prosze wybaczyc pomylke - powinno byc " poczekaj na mnie przy wyjsciu"
Po swoich doswiadczeniach maturalnych i tego ze uczylam sie francuskiego w liceum majac 2h tygodniowo, moge z czystym sumieniem powiedziec ze wszystko zalezy od Ciebie i nauczyciela ktory Cie uczy. Matura wcale nie jest taka trudna na jaka sie wydaje. Musisz tylko dobrze opanowac material (a on wcale nie jest taki trudny), nauczyc sie dobrze pisac wypracowania, listy i opowiadania, a na koncu zostaje Ci opanowanie nerwow, no i egzamin masz zdany. Jedna wazna rada, nie stresuj sie za bardzo
Temat przeniesiony do archwium.
61-81 z 81
| następna