Nauka Samodzielnie

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 68
poprzednia |
Witam.
Znam biegle angielski (czyt. dobrze rozumiem informacje na BBC i ang. TV), ale w dzisiejszym świecie to za mało.
Chciałbym się nauczyć francuskiego, bo ten język wydaje mi się ładny (wolę traktować naukę jako przyjemność i wyzwanie) i przydatny. Poza tym zauważyłem, że wiele słów we francuskich ma to samo pochodzenie co w ang (co może ułatwić pracę).
Niestety (czyt. brak funduszy) korepetycje odpadają.
Co sugerujecie? Szczególnie jeśli chodzi o wymowę? Planuję nauczyć się francuskiego na tę chwilę do stopnia B2 w rok/1,5 roku.
Nie nauczysz się samemu francuskiego. Przynajmniej na pewno nie wymowy. Musisz zdobyć solidne podstawy, aby dalej samemu uczyć się języka.
ja tylko dodam, że co do wymowy, kontakt z Francuzami jest niemal obowiązkowy, co do kwesti leksykalno-gramatycznych i wszystkich innych.. również.
Wszystko jest możliwe, jak się chce. Oczekiwałem jakiś porad... a nie, że się nie nauczę i tyle.
Co do kontaktu to akurat nie problem.
Znam alfabet fonetyczny, jakby to miało coś pomóc...
Upieram się przy tym języku, bo naprawdę sporo słówek w ang. jest podobnych we francuskim i do tego ładnie brzmi. Mój kumpel (który kiedyś chodził do klasy dwujęzycznej z fr.) właśnie mi to potwierdził... Samemu się chyba nie da.
Nie ma to jak komus podciac skrzydla i to jeszcze piszac nieprawde. Wymowa we francuskim jest bardzo regularna i jesli przyswoi sie jej zasady, to mozna przeczytac niemalze wszystko, i nauczyciel do tego potrzebny nie jest(szczegolnie Polak). Jedynym ograniczeniem sa nasze struny glosowe. Wiadomo, ze najlepiej uczyc sie jezyka we Francji, bedac otoczonym przez 'nativow', ale nie kazdy ma taka mozliwosc.

Do samodzielnej nauki od zera polecam kurs "Pas de Probleme", gdzie kazde zdanie, dialog czy slowko jest nagrane i wymawiane przez Francuzow, takze mozna sie porzadnie osluchac.
Dziękuję za motywującą wypowiedź (w przeciwieństwie do poprzedników).
Kurs obczaję, ale pewnie będę miał problemy zanim będę mógł powiedzieć "Pas de probleme" ;)
Myślę że samodzielnie można się nauczyć francuskiego. Ja jestem po anglistyce i teraz zakuwam sama francuski nawet po 4-5 godzin dziennie. Podobnie jak ty nie mam funduszy na szkołę językową i korepetycje mimo to idzie mi dobrze widzę efekty. Korzystam nie tylko z podręczników ale także z internetu gdzie są słówka do nauki i można posłuchać też wymowy. Polecam francais facile stronkę oraz www.frenchabout.com gdzie można przy okazji szkolić angielski no i wiele innych stron. Podsumowując motywacja i systematyczność to klucz do sukcesu. Wiem coś o tym. Powodzenia!
4-5 h tyle to się ang. potrafiłem uczyć i dalej potrafię, bo jestem maniakiem, jak i mój przedmówca/przedmówczyni. Dziękuję za kolejną motywacyjną poradę ;)
Polecam www.livemocha.com Znacie tę stronkę?:)
również się pod tym podpisuję . Pas de probleme ! jest świetny , sam się z niego uczę i jakoś mi idzie , zacząłem z końcem stycznia , przerobiłem ok. 60% z części 1 . Do tego polecam profesora Pierre 6.0 do nauki słówek no i oczywiście internet i przede wszystkim kontakt z nativami. Do osłuchania polecam codziennie posłuchać wiadomości w jęz. franc. ze stronki : http://www.tf1.fr/jt-13h/ . Jak na razie rozumiem proste teksty pisane a czasem także mówione (choć z tym troszkę gorzej) ale jakies tam postępy robię, poświęcając ok. 50-80 minut codziennie na francuski - niestety więcej nie mogę - życie zawodowe i rodzinne nie pozwala , a wyspać się też trzeba. Tak że samodzielnie można , trzeba tylko chcieć. Aha polecam także do słuchania np. w samochodzie lub przy myciu garów :))) audiobooka firmy Edgard - kurs podstawowy
a nie myślałeś o korkach język za język?
To życzę powodzenia. Bo byle jak, to można nauczyć się wszystkiego i nie zdziw się, że jak będziesz próbował z kimś rozmawiać, to Cię nie zrozumie. Ja również sama uczyłam się francuskiego i zakuwałam słówka oraz gramatykę. Po jakimś czasie trafiłam na kurs gdzie szybko przekonałam się jak duże mam braki w wymowie. To nie jest angielski gdzie prawie wszystkie dźwięki są takie jak w języku polskim. Owszem, francuski jest regularny, ale wymaga wyćwiczenia dźwięków, co jest bardzo trudne, szczególnie dla Polaków. Np. we francuskim mamy trzy rodzaje E, które się inaczej wymawia, Polacy zmiękczają końcówki i mogłabym mnożyć wiele przykładów.
Całkowicie się zgadzam z przedmówczynią. I z całym szacunkiem dla nauczycieli polskich języka francuskiego, ale mnie nikt nigdy w Polsce nie nauczył ani nie pokazał różnicy pomiędzy przeróżnymy wariantami głoski E (Y) jak choćby:

chez / lait / chanteuse / peur / premier
(pięc wyrazów i pięć różnych głosek E (Y), każda wymawiana inaczej!)

Nie wspominając, że w niektórych rejonach dane głoski są wymawiane jak inne, łatwo to sprawdzić pytając Francuza o lait, czy też o poulet ;)

Idąc tym tropem, podam inny przykład. Nikt w Polsce nie wyjaśnił mi jak się mają polskie ę i ą do 4 francuskich głosek nazalnych, a już na pewno nikt nie starał się mnie nauczyć ich poprawnej wymowy, każda wymowa nazalna tych 4 wyrazów jest inna i każda różna od polskich ę i ą:

brun / matin / sans / ombre

Nie wspominając, że w niektórych rejonach (w tym we francuskim "parisien") granica pomiędzy main et humble całkowicie się zatarła, a w innych ain et pun to zupełnie nie to samo fonetycznie mówiąc, co un et pain... Jakie może być wasze zagubienie, gdy Francuzowi zamiast quand powiecie con... co jest bardziej prawdobodobne.. ;)

Nie wspomnę nawet o francuskim r nieroulowanym, nad którym radzę ćwiczyć miesiącami aż do bólu gardła jak nie wychodzi, i dzwięku u, który u Polaków ląduje albo na u albo na i... A jak się już go nauczycie dobrze wymawiać, to nie mylić nigdy z ou, co mi się na początku przytrafiło... "merci beaucul..." ;). I tak jak przedmówczyni mówi, przykłady można mnożyć.

Inną kwestią jest to, czego uczymy się z książki ("je ne sais pas" w dodatku niepoprawnie wymawiane), a co usłyszymy od koleżanki ("chais pas")... nie wspominając o języku studenckim, largocie, verlandzie, skrótach itd itd...

To dlatego uważam, że francuski to magiczny język, i że francuskiego powinni uczyć tylko Francuzi. A Polaków zapraszam do francuskich szkół, granice są otwarte więc profitujcie ! Z braku możliwości finansowych, czerpać wiedzę z internetu i z oryginalnych nagrań francuskich, jest tego mnóstwo. Nie zapominając o dobrym osłuchaniu się radiem albo telewizją online.

Pozdrawiam i życzę powodzenia i odwagi.
Marcin
A tam. Przecież jak usłyszę milion razy, to jakoś powtórzę. Twierdzisz, że samodzielna nauka nic nie dała?
Co do wymowy mało Polaków wymawia dobrze æ w ang. (najczęściej jako e lub a) i są przez to nieporozumienia (in flash vs. in flesh), które, zwłaszcza jak rozmowa jest "niekontekstowa" mogą frustrować, chociaż zgodzę się, że często tak nie jest.
Nie Obrażaj się na nich. Powód dyskusji jest prosty. Inaczej wygląda język w teorii a inaczej w praktyce. Po prostu osoby zdające sobie sprawę z trudności używają tego języka na codzień. Poza tym dla każdego znajomość języka ma inne znaczenie. Próbuj sam i daj znać jak efekty.

http://how-to-learn-any-language.com/forum/default.asp
http://www2.research.att.com/~ttsweb/tts/demo.php

Jedyna osoba jaką znam, mówiąca pięcioma językami biegle - (ale naprawdę biegle - rozmowy przez telefon, pisanie listów itp) cały czas obraca się w tak międzynarodowym środowisku że każdy z tych języków używany jest codziennie.
I tylko to powoduje że trening jest ciągły.
Wydaje mi się, że na początku ktoś, kto bardzo dobrze mówi po francusku, jest niezbędny. Tak jak to już pisano w tym temacie - później można próbować sobie radzić samemu, ale kilka miesięcy - moim zdaniem musi być z wykwalifikowanym nauczycielem. Później to już kwestia własnej wytrwałości w zakuwaniu słówek i struktur gramatycznych i - !!! - czytania+słuchania, język francuski jest językiem specyficznym pod względem budowania zdań i kalki językowe bardzo często się zwyczajnie nie sprawdzają, brzmią sztucznie.
Oczywiście, że by się przydał, ale nie mam pieniędzy. Język za język nie wchodzi w grę, bo mimo że ang. znam naprawdę biegle, dopiero za rok mam maturę i nikt chyba nie chciałby, żeby uczył go ktoś, kto nie ma wykształcenia średniego (a patrząc obiektywnie, nie powinno tak być, bo liczą się skille).
Nie wiem, czy pieniądze są Ci niezbędne. Wystarczy trochę poszukać, popytać, a na pewno znajdziesz kogoś, kto Ci trochę pomoże za darmo. Zwłaszcza, jeśli jesteś uczniem i nawet w Twojej szkole nie ma francuskiego, to pewnie masz znajomych w szkołach, gdzie ten język jest nauczany. Warto spróbować. Taka pomoc wydaje mi się naprawdę konieczna na samym początku. Popytać wśród znajomych, czy nie znają jakiegoś studenta romanistyki lub chociaż kogoś, kto parę lat się uczył - to też jest jakaś opcja. Zawsze jest jakieś rozwiązanie :)
Pomęczę kumpla. Znalazłem sobie stronkę: http://www.mylanguageexchange.com/
i znalazłem wiele osób, które chcą się nauczyć polskiego, poćwiczyć angielski i w zamian oferują francuski, niestety kontakt do tych ludzi (w sensie ograniczeń ze strony strony xD) jest płatny... Szukam dalej ;p
Hej

A ja ci powiem tak :P Ja mam francuski w szkole 2h w tygodniu i oni tutaj mają rację. Pani dała nam 3 miesiące we wrześniu na osłuchanie i to jest ważne, trzeba słuchać, żeby do tej wymowy się przyzwyczaić :) Jeżeli jesteś pasjonatem francuskiego tak jak ja to spraw by otaczał on Twoje życie (u mnie to wygląda tak) -flaga Francji w pokoju na ścianie , pełno obrazków la tour Eiffel i innych ciekawych miejsc, kartki z nazwami rzeczy przyklejone do tych rzeczy (np. na biurko przykleiłem kartkę "un bureau" [Pamiętaj, żeby uczyć się słówek z rodzajnikami!], w szkole na przerwie w pociągu obowiązkowo książka do franca i mp3 z piosenkami francuskimi (polecam zespół KYO!) lub nagranym plikiem z radiem [http://www.rfi.fr/]. Musisz znaleźć sobie kontakt z Francuzem, ja np. gadam przez neta pisemnie ale to jednak tej wymowy nie ma ;/ wiec chyba nalepiej Skype.
No i co jeszcze? Ja na początek kupiłem sobie książki:
1. "Język francuski. 20 minut każdego dnia"
2. "Ucz się sam! - język francuski"

Obie książki dobre do zrozumienia podstaw , z płytami dla wymowy. O ile pierwsza tłumaczy dobrze na poziomie podstawowym gramatykę i dużo słówek jest to ta druga jest świetna jeżeli chodzi o zwroty i język potoczny, sytuacje w kinie, na peronie, w restauracji itd.

Kup sobie po zrozumieniu zasad książki z tej serii - "Grammaire Progressive Du Francais: Ave 400 Exercises (débutant)" Podobno bardzo dobre , ja teraz na wakacje chce kupić i calą na poziomie débutant zrobić.

Jakieś gazety artykuły też czytaj :P
A tutaj linki:

http://radios.syxy.com/

http://www.arte.tv/fr/Comprendre-le-monde/arte-journal/103288.html - dziennik po francusku znalazłem, super bo nawet jak nie rozumiesz to z obrazków idzie się domyślić o czym mówią i ogólnie to pojedyncze slówka rozumiem ;) np jak date podają albo jak się witają :P

http://lexiquefle.free.fr/

http://www.rfi.fr/

http://www.e-francuski.pl/index.html - tutaj wejdź w dział słówka, np fajny slang jest i kolory itd. dla początkujących to ważne :)

Pozdrawiam i pamiętaj - jeśli na naprawdę chcesz się nauczyć tego języka to liczy się czas jemu poświęcony i Twoja praca. Nie nauczysz się języka powtarzając słówka co piątek wieczorem po całym tygodniu męczącej harówki w szkole. Magia polega na tym, że podziwia się osoby, które dobrze mówią w obcych językach a i mają dobre wykształcenie. Jeśli jesteś konsekwentny i franc wypełni Twoje życie to na pewno uda się :))Wierze:P

Pozdrawiam
Co masz na myśli, pisząc osłuchanie? Słuchanie podsatwowych fraz (bo zakładam, że w szkole uczyłeś się od zera) czy rzucenie na głęboką wodę (radio, TV itp.)?

Co do wywieszania flag, to trzeba być pasjonatą ;) ale na pewno to źle nie świadczy. Ja, np. mam całą ścianę słówek angielskich i ubolewam nad tym, że żeby wcisnąć kolejne musiałbym pisać na innych ;p

Dziękuję za porady ;)
Osłuchanie czyli poprostu pobyć z językiem ,wprowadzić się w ten klimat :P zeby suchego jak to wszysyc na początku mówić salut tak jak piszę tak czytałem potem zrobiłem już salü [takie to u z dzióbkiem co w Polsce nie ma]

Ja też nie rozumiem tego co mówią w telewizji i radio a się uczę pół roku
ale marcin-20 mówił ze na to trzeba czasu więc się nie poddaje i do przodu :D czekam na ten dzień kiedy włącze radio i zrozumiem o co im chodzi :D
Masz rację. Ale powiedziałbym, że raczej chęci i zapału, czas jest drugorzędny. Niemca uczę się chyba 7. rok i mój poziom nie jest wyższy niż A2, no może B1. Wszystyko dlatego, że do niemieckiego nie mam motywacji. Oczywiście w tydzień języka się nie nauczysz, ale jak na każdym kroku się nim otaczasz, jesteś na dobrej drodze ;)
Właśnie jakąś godzinę temu " siadłam " do nauki francuskiego. Skończyłam niedawno pisanie matur i mam dużo wolnego czasu obecnie. Praktycznie zaczynałabym od podstaw. Uczyłam się go 3 lata w liceum, ale z takim skutkiem, że znam tylko podstawowe zwroty typu: umiem się przedstawić, kilkadziesiąt słów, dni tygodnie i niektóre zagadnienia gramatyczne, ale to raczej w słabym stopniu. Osłuchałam się trochę z francuskim i czytanie nie wychodzi mi aż tak najgorzej, tzn pod takim względem, że znam tam jakieś podstawowe zasady wymowy i nauka języków nie przychodzi mi aż tak najgorzej. Po prostu cała moja klasa zlała sobie ten język i ja też. xD Kiedy czytam wasze wypowiedzi, to sama nie wiem co mam o tym sądzić. Czy próbować się go uczyć czy nie. W sumie osłuchiwałabym się z nim przez telewizję, radio, nie wiem co tam jeszcze. Ale piszecie tu takie rzeczy, że nie wiem czy nie zacząć się uczyć jakiegoś niemieckiego czy rosyjskiego. Angielski raczej dobrze umiem. Wiem, że to nie precyzyjne określenie, ale mam go opanowanego na takim poziomie, że zdawałam w tym roku rozszerzony. Mimo wszystko chyba nie zrezygnuję z nauki francuskiego, spróbować zawsze można tym bardziej, że mam teraz sporo czasu.
Też chciałbym tak mieć jak Ty, ale to dopiero za rok. Ja olałem niemca, ale mimo to umiałem się dogadać w podstawowych sytuacjach. Na Twoim miejscu bym się nie zastanawiał.
Ale piszecie tu takie rzeczy, że nie wiem czy nie zacząć się uczyć jakiegoś niemieckiego czy rosyjskiego

Oczywiscie, ze sie uczyc. Tak czytam sobie ten watek i sama odnosze wrazenie, jakby komus zalezalo, aby mniej osob znalo francuski i w ogole nie zaczynalo nauki:D Ludzie, gdyby nauke jezyka mialo sie zaczynac tylko wtedy, kiedy od poczatku mialoby sie perfekcyjna wymowe, to prawie nikt nie uczylby sie jezykow obcych! Owszem, warto od poczatku przyswajac zasady wymowy, osluchiwac sie, aby nie kodowac sobie bledow w wymowie, ale nie zniechecajcie ludzi do nauki! Jak ktos ma checi, jest dociekliwy i jeszcze lubi duzo sluchac, to bez problemu samodzielnie nauczy sie wymowy prawie kazdego jezyka. Trudniejszym w wymowie jezykiem jest juz angielski, ktory jest baaardzo nieregularny i ludzie nawet nie zdaja sobie sprawy, ze wymawiaja zle polowe wyrazow.
Mam nadzieje, ze nie zniecheciliscie sie i zabierzecie sie za nauke pelna para:D
Zgadzam się z przedmówcą, ale co do angielskiego - wcale nie trudny do wymowy. Czasem tylko nie wiem jak przeczytać g (czy jako g, czy bardziej jak polskie dż), albo czy czytać bardziej jak polskie i czy e (np. wyraz eschew). Poza tym, co do pozostałych wyrazów, łatwo nauczyć się pewnych niepisanych zasad - np. że końcówkę -tion w wyrazie action najczęściej wymawia się ∫n, jak się to przyswoi, to wiadomo jak czytać o wiele bardziej skomplikowany wyraz mortification. Dziwi mnie, że na milion publikacji do ang. nie natknąłem się na nic do wymowy (oprócz alfabetu fonetycznego).
Co do trudniejszych dźwięków, to może æ oraz θ - o tym pierwszym już pisałem, ale i tak w wymowie prosty język, może nie tak logiczny jak niemiecki, ale przypuszczam, że wiele prostszy od fracuskiego.
Dzięki fragolka za słowa otuchy ;P
Przed chwilą nauczyłam się kilkudziesięciu słów, już się zaczęło :) Zdaję sobie sprawę z tego, że droga będzie długa, ale nie zrezygnuję z nauki. A zaraz idę się osłuchiwać. :D Nic nie przychodzi łatwo, to jasne, ale trzeba wierzyć w swoje możliwości i życzę powodzenia wszystkim którzy zaczynają naukę tego pięknego języka. ;P
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 68
poprzednia |

« 

Życie, praca, nauka