Cytat: ewa_jac
Uważam również, że w szkole mogłabym uczyć się dwóch "języków świata" , co byłoby bardziej korzystne , czyli zamiast niemieckiego na przykład hiszpański.
Niemiecki może nie jest "językiem świata" ale Europy jak najbardziej.
Co do uczenia się języków dla przyjemności i jak sama napisałaś " fakt, że najprawdopodobniej nigdy nie użyje niemieckiego czy francuskiego nie frustruje mnie!"; pewnie narażę się na krytykę ze strony niektórych osób ale moim zdaniem nauczenie się jakiekolwiek języka bez używania go na studiach / w pracy jest niemożliwe.
Na jakim poziomie znasz język, który znasz najlepiej? Bo obawiam się, że nie wiesz na co się porywasz; z własnych doświadczeń wiem, że uczenie się języka można podzielić na kilka etapów:
1)nie umiesz nic
2)zaczynasz naukę i na początku masz problemy z zapamiętaniem kilku zdań
3)oswajasz się z językiem po kilku lekcjach i widzisz ogromne postępy, bo materiał każdej lekcji to kilka/kilkanaście procent całej wiedzy, którą masz
4)dochodzisz w końcu do poziomu ok. B2, zaczynasz rozumieć TV, artykuły i uważasz, że jesteś prawie nativem ;)
5)wyjeżdżasz za granicę i przeżywasz szok, bo uświadamiasz sobie, że do nativa ci daleko (szczególnie jeśli musisz załatwić jakąś nietypową sprawę)
6)najdłuższy etap, w którym nawet po przyswojeniu 1000 nowych słówek nie widzisz znaczącego postępu
7)zostajesz prawdziwym "prawie nativem" - 99,9% uczących się języka nigdy nie dojdzie do tego poziomu
Ja też kiedyś chciałem uczyć się 20 języków ale gdy doszedłem z angielskim do etapu 6. zmieniłem zdanie. Obecnie znam angielski na poziomie wystarczającym do studiowania w UK (ale nie uważam się za "prawie nativa"). Z drugim językiem miałem spory problem, w szkole miałem niemiecki, ale jakąś nigdy, pomimo pragmatycznego podejścia do życia, nie mogłem się zmotywować do nauki tego "języka Europy" i ostatecznie jako, że po studiach planuje pracować w dyplomacji/"klasycznej" polityce wybrałem francuski i mam nadzieje dojść do poziomu znajomości takiego jak obecnie angielskiego do końca studiów. W przyszłości może dołożę do jakże egzotycznego polskiego jakiś inny "dziwny" język np. mandaryński, choć bardziej skłaniam się ku hindi.
W twoim przypadku radzę uczyć się nie więcej niż 2 (ostatecznie 3) języków dopóki nie dojdziesz z jakimkolwiek do etapu 6. (patrz wyżej).