Jestem pełna zapału do nauki francuskiego. Słucham np. piosenek Disneya, których teksty znam na pamięć po angielsku, więc wiem mniej więcej o czym śpiewają. Słucham audio kursu języka francuskiego. Chodzę na 3h kurs w soboty. mam 4 godziny lekcyjne francuskiego w szkole. Problem jest taki, że mam też inne przedmioty i często nie nadążam z nauką słówek, zwrotów i np. myli mi się użycie 'du' z 'de' albo mylę inne taki drobne rzeczy [przy moim ubogim słownictwie trudno mylić i słowa xD]. Pisownia nie sprawia mi trudności. Akcenty też. Najgorzej jest z gramatyką. Od czasu do czasu puszczam francuską telewizję. Często wyłapuj.ę tam pojedyncze słowa, które znam.
I tu koniec moich wyjaśnień, a pytanie - Jak się uczyć francuskiego w miły, acz skuteczny sposób? Tak, by wykorzystać np. powrót ze szkoły (dobre 50-60 minut), wstawanie rano, czy choćby kładzenie się spać. Może na noc czegoś słuchać, coś powtarzać...? Jakąś metodę zastosować podczas robienia prac domowych? Obkleić pokój (dom?) kartkami z nazwami przedmiotów. Używać poszczególnych słów na co dzień, by utrwalić. Zamiast śnieg krzyczeć 'le neige', a na dzień dobry - salut, czy bonjour... Tak - dla przyzwyczajenia.
Czy pamiętacie jakieś swoje metody? Albo macie jakieś propozycje? Jestem całkowicie na wszystko otwarta, zdesperowana i głodna francuskiej wiedzy ^-^.