A: Tak, przyjechałem tutaj by zobaczyć się z moim klientem.
B: (przerywa mu) Ah, a kim pan jest z zawodu?
A: Jestem specjalistą od reklamy. Czy posiłki są wliczone w koszta pobytu?
B: Tak, podowane są na stołówce, to tam. (wskazuje palcem) To musi pan dużo zarabiać.
A: Nie narzekam. A jeszcze mam pytanie, macie klimatyzację w pokojach?
B: Mamy. Wie pan, wy włos zawsze mi się podobaliście.
A: Ale ja nie jestem... ech, nie ważne.
B: Kiedyś poznałam takiego jednego w Rzymie... Co to był za mężczyzna...
A: To bardzo ciekawe, co pani mówi ale...
B: (znowu przerywa) On był kelnerem w takiej malutkiej restauracji.
A: Nie mam za dużo czasu, a chciałbym...
B: No ale okazał się być taki sam jak każdy mężczyzna.
cdn.
NIe napisałem w pierwszym poscie. Goraco prosze o tlumaczenie:)