Humpetej !
Nie denerwuj się. Polowania to tylko przykrywka. Ale, oprócz strzelania, załatwia się kontrakty lub stanowiska. Najczęściej znudzeni panowie zwiewają z domów przed obowiązkami. Jest więcej gadania i picia, niż rzezi jako takiej.
Jest coś takiego jak słownik myśliwski. Polecam poczytać najpierw polską wersję, a potem nabyć francuską.
http://www.amazon.fr/Dictionnaire-termes-chasse-passés-courante/dp/2745327143/ref=sr_1_4?ie=UTF8&qid=1394239433&sr=8-4&keywords=dictionnaire+chasse
W filmie " La Reine Margot" bodajże jeden z bohaterów zostaje otruty, za pomocą książki do polowania...
Nie wspominając o biednym Filipie Pięknym, podobno zabitym przez dzika.
http://slowniklowiecki.pl
edytowany przez le_diable: 08 mar 2014