kolegium nauczycielakskie

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 31
poprzednia |
siema!!mam nastepujace pytania :)

1)czy osoba nie studiujaca romanistyki moze ubiegac sie o jakis rodzaj wymiany (tzn.chodzi mi konkretnie o studia w paryzu) i na jakich uczelniach przewidziane sa takie programy dla studentow??czy duza jest konkurencja?bylabym bardzo wdzieczna za odowiedz poniewaz chcialabym wyjechac do paryza i nie wiem jakie studia powinnam wybrac po maturze zeby zrealizowac plany...

2)moze mi ktoś wyjasnic o co chodzi z tym calym kolegium nauczycielskim??ile ona trwa i w jakim stopniu rozwija jezyk.Z jakim poziomem znajomosci francuskiego mozna sie zastanawiac nad kolegium??pozniej mozna studiowac na uniwerku albo we Francji??
w jakich miastach sa takie kolegia??
otóż:

wymiany są, np. sokcrates-erasmus, jednak aby na niego jechać, trzeba byc na conajmniej drugim roku, każdego kierunku. dużą rolę ma średnia ocen, bo jadą z reguły najlepsi z tych którzy się zgłoszą. jechac można tylko raz. konkurencja jest oczywiście.
jeśli chodzi o to, gdzie można jechać, to zależy od wydziału , a nawet katedry, która podpisuje umowy o stypendium z wybranymi uczelniami (ja np. nie mam w opcji paryża)

kolegium nauczycielskie to taka instytucja (działająca chyba przy uniwersytecie), która kształci nauczycieli języka obcego. nauka trwa 3 lata i kończy się (lub nie) uzyskaniem licencjatu. do magistra trzeba sobie dorobić 2 lata uzupełniających (zwykle zaocznie)
co do poziomu nauki w kolegium - bywa różnieją tacy, którzy zarzekają się, że poziom jest wyższy od tego na uniwersytecie (co ciekawe, wielu spośród nich na uni się nie dostało, jak np. "funky_girl" z innego tematu. ale to inna sprawa), lektorzy, którzy uczą w obu szkolach zdania tego nie podzielają. generalnie, profil trochę się różni - w kolegium jest więcej przygotowania pedagogicznego, na uni więcej literatury i rzeczy z na powiązanych
kolegia są w zasadzie tam, gdzie uniwersytety - nie chce mi sie wymieniać

ważne - na uni tez można studiować #letnie, co więcej w coraz wielu uczelniach zaczyna funkcjonować system LMD (w poznaniu już chyba jest, ale moge się mylić)
miał byc socrates-erasmus
dziękuję Ci bardzo za odpowiedź :)
prosze was o wiecej opinii...kazde zdanie się liczy :)
Wie ktos z Was gdzie obecnie mozna studiowac w kolegium jezykowym zaocznie? Z tego co wiem Wroclaw, Opole, Katowice odpadaja, wiec bylbym wdzieczny za wszelkie info, najlepiej miast w Dolnoslaskim.
czy ktos orientuje sie czy sa kolegia jezykowe w warszawie czy ktos moze podac mi ewntualne namiary?chodzi oczywiscie o takie kolegia gdzie mozna studiować francuski:),bo wiem ze nie we wszystkich jest ten jezyk.pozdr
Jestem studentką Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych w Legnicy. Niestety nie mamy tu studiów zaocznych na francuskim. Nie wydaje mi się żeby kolegium mialo niższy poziom. Szczerze- z kolegium wychodzi się z większą znajomością języka w praktyce. Sprzyja temu profil zajęć- same ćwiczenia praktyczne. Trzeba być przygotowanym na każde zajęcia, bo bardzo często co tygodnia są kartkówki (gramatyka opisowa- językoznawstwo) albo pytają (wiedza o krajach francuskiego obszaru językowego). Tak prawde mówiąc nie mamy ŻADNYCH wykładów, na których tylko siedzisz i notujesz. Na każdych zajęciach mówisz, mówisz, mówisz... Mam znajomą na 1 roku filologii romańśkiej i im podobno Bescherelle'a rozłożyli na 3 części. Nam dali 3 tyg na nauczenie się całej książeczki. Więc nie wiem czy tak "odstajemy" z wiedzą od Uniwerka.

Poza tym plusem są małe grupy, wykładowcy nas znają. To troszkę mobilizuje do nauki. A poza tym zawsze możesz o wszystko zapytać.

Jak to mówią: "Na uniwerku ludzie studiują. W kolegium uczą się"
jejku ludzie czy wy nie mozecie wybrac jakis prestizowych , znanych w kraju i uznawanych za granica studiow jakies kolegia jezykow obcych ... nie lepiej byloby sie dostac na umk uj uam czy chociazby ukw w bydgoszczy???? i potem takie "przypadki" z podrzednych szkółek beda tworzyc inteligencje polska....fe
Z tego co wiem to mają likwidować kolegia językowe nawet te uniwersyteckie... Ja jednak kolegium nie polecam bo (nie mówię że wszędzie ale raczej w większości przypadków) poziom jest naprawdę niższy niż nafilologiach. Moja ciocia pracowała zarówno na filologii jak i w kolegium uniwersyteckim w dużym mieście i mówi że poziom zarówno studentów jak i nauczania jest wyższy na filologii. Poza tym nie bez kozery likwidują kolegia...
"Tek!... - poparł go hrabia-Anglik czesząc bujne faworyty."
Ciesz sie, ze nie wybieraja tych "znanych w kraju i uznawanych za granica studiow", wiecej prestizu zostanie dla Ciebie ;). A Ty na pewno poradzisz sobie z reprezentowaniem polskiej inteligencji i za siebie i za innych :)...
Pozdrawiam.
(I zeby nie bylo niedomowien, nigdy nie mialam nic wspolnego z "jakims kolegium" i raczej nigdy miec nie bede. A zeby nie bylo kolejnych niedomowien, ani z tego dumna nie jestem, ani sie tym nie smuce ;). Zupelnie inny ze mnie "przypadek".)
Osobiście nie mam nic przeciwko Kolegiom, zwłaszcza iż to w Warszawie jest ponoć przyzwoite. Mówię "ponoć" (czyli dość mgliście mimo wszystko), gdyż w moim liceum od dwóch lat zdarza się nam mieć zajęcia z tzw. praktykantami właśnie stamtąd (dla uściślenia - Uniwersyteckiego Kolegium Kształcenia Nauczycieli Języka Francuskiego). I powiem szczerze, że ich poziom nie jest najwyższy. Jeden gość kompletnie się nie nadawał do bycia nauczyciela, popełniał jakieś podstawowe błędy i NAPRAWDĘ francuski mu nie szedł (akcent, melodia językowa - zapomnijmy...) - a był chyba na drugim czy trzecim roku.
Przytoczę opinię mojej nauczycielki kursu maturalnego, wywodzącej się z UW, obecie uczącej w SJO, iż poziom Romanistyki na UW jest o wiele wyższy aniżeli na UKKNJF gdyż zdarzyło jej się kiedyś sprawdzać jakieś prace studentów i była, delikatnie mówiąc, poziomem załamana (Jak powiedziała - "Romanistyka to romanistyka").
Sam także biorę pod uwagę UKKNJF całkiem realnie, ale wyłącznie jeżeli nie dam rady dostać się na UW.
Powodzenia. Byśmy wszyscu spotkali się za 8 miesięcy na IR i ILS!
jezeli chdozi o mnie to jestem absolwentem umk w toruniu ale przez rok studiowalem na uj w ramach wymiany studenckiej...zreszta to byly calkiem inne czasy... ale mimo uplywu lat pamietam jeden "przypadek" z kolegium nauczycielskiego z wroclawia. kiedy zaczlem uczyc w szkole przyszedl do mnie pewien "ktos" kto mial odbyc praktyki. chcac sprawdzic jego wiedze i poslugiwanie sie jezykiem postanowilem zaczac krotka dyspute na temat dzisiejszej pogody... wystarczylo powiedziec il neige ,i dalbym chloptasiowi spokoj :] po pierwszym spotkaniu bylem juz przekonany ,ze ta osoba nie daleko zajedzie szczegolnie jak dam mu klase z 7 godzinami jezyka ( to byla moja klasa autorska wiec wymagalem od nich wiele) dalem wiec chloptasiowi klase matematyczna z 2 godzinami :] czlowiek tak sie pogubil w liczeniu do 100 ze do tej pory mam gdzies podanie o wymowienie praktyk :] tak wiec wszyscy widzimy ze poziom jaki reprezentuja studenci-przypadki nie jest zbyt ekhm.. wysoki. oczywsicie zdazaja sie osoby ktore rzeczywiscie znaja jezyk ( moja profesorka z liceum pochodzila z kolegium) ktos pisal ze maja likwidowac kolegia... sluszne :) pozdrawiam
w grupie 5 AF mieliśmy dziewczynę z kolegium nauczycielskiego :)
a cuz to IR?
IR - ot taki Instytut Romanistyki
spasiba
Co by tu dużo gadać. Do kolegiów idą w większości osoby które nie dostały się na romanistykę bądz z niej wyleciały więc nic dziwnego że poziom jest niższy. W tym roku byłem w pracy we Francji gdzie spotkałem kilku studenów kjo i ich poziom znajomości języka mnie załmał. Sam oczywiście nie władam francuskim świetnie (co jest niemożliwe skoro mieszkam w Polsce) ale oni mieli naprawdę wielkie trudności w porozumiewaniu się z Francuzami.Co najlepsze byli po II roku więc teoretycznie za rok kończą swoją edukację w kjo i mogą uczyć. (współczuję ich przyszłym uczniom...)
prego
No coz ...tak piszecie ze do kolegium ida ludzie ,ktorzy nie dostali sie na romanistyke.A to nieprawda.Moje 2 kolezanki nie dostaly sie do Kolegium.bo nie zdaly egzaminu.Wiec poszly na romanistyke gdzie sie dostaly!!!!!!!!!!!!!!
A jak to jest z Kolegium fr. w Lublinie?czy ktoś może wie czy trudniej jest sie dostac a potem utrzymac na kierunku romanistyki czy tez w kolegium. mam na mysli oczywiscie UMCS. Mam pewne obawy bo mam stara mature i nie wiem jak to sie bedzie mialo do tych z nowa,czy to lepiej czy gorzej.
Mogłabyś mi dać numer swego gg? Bo chciałam się czegoś dowiedzieć o kolegium , gdzie uczęszczasz ...
wypowiem sie na temat NKJO ale takich w duzych miastach jak Warszawa, Torun ... Poziom jest taki sam, ludzie odpadaja z romanistyki bo nie wykuli ksiazki na pamiec zas potrafia doskonale wladac francuskim

oczywiscie, sa przypadki wybitnie beznadziejne (na moich studiach tez byly) ktore delikatnie mowiac samych nas zenowaly i jakbym byla profesorem to dawno by wylecialy...

co do egzaminow wstepnych na uniwerku za moich czasow... wymagane byly informacje dotyczace historii, kultury i literatury o ktorych ja uczylam sie w 2.semestrze pierwszego roku.

skonczylam NKJO i bardzo mi przykro ze maja likwidowac te instytucje. Zgadzam sie sie ze szkoly w jakich Sandomierzu itp to szkolki popierdulki ale ja skonczylam w miare porzadny koledz i teraz studiuje we francji. nie mam zadnych problemow

mysle ze problem jest nastepujacy, przynajmniej w moim NKJO tak bylo: jest nas niewielu,wszyscy zyjemy jak rodzina i profesorowie sie czesto lituja. zas na uniwerku, wszyscy maja cie w dupie i dlatego bez problemu mozesz wyleciec a nawet nikt sie nie zorientuje

pozdrawiam
g.
skonczylam nkjo w bydgoszczy
owszem probowalam wczesniej na romanistyke na uw, nie dostalam sie, oblalam ustny; ale egzaminatorow nie obchodzilo ze w lo francuskiego nie mialam i jezyka uczylam sie dopiero od niecalych 2 lat a jednak zdalam pisemny
na drugim roku nkjo mialam praktyki w liceum, byla ze mna dziewczyna z 3ciego roku romanistyki z poznania i jej poziom jezyka byl nizszy niz licealistow!!!
na trzecim roku to samo! tym razem studentka byla z uw!
dodam jeszcze ze po drugim roku nkjo dostalam sie na "lettres modernes" we francji i wcale nie bylo mi trudno, a francuzi, dopiero po dluzszej rozmowie pytali z jakiego regionu francji pochodze
i to zawdzieczam nkjo w bydgoszczy
mialam kilku nauczycieli jezykow magistrow i moze jezykiem wladali dobrze ale nauczycielami byli marnymi
wszystko zalezy od indywidualnego podejscia, zdolnosci oraz tego co sie chce robic po studiach; pamietam jak praktykantki z romanistyki kserowaly nasze wyklady z metodyki i wybaluszaly wielkie oczy widzac nas prowadzacych lekcje...
czy to naprawde wazne jak uczelnia sie nazywa?
we francji jeszcze nikt mnie nie zapytal jaka szkole skonczylam, tylko co potrafie...
Jak najbardziej sie z toba zgadzam. W naszym kraju kazdy pyta o uczelnie... Ooooo UJ lub UAM magister i zero pytan... a taka nie jest prawda! Zdaza sie ze ludzie nie ptorafia sie poprawnie wyslowic! Czesto mowia wykutym Molierem a nie zyciowym jezykiem. oczywiscie w NKJO tez sa ludzie co maja problemu jezykowe ale nie mozna generalizowac! We Francji zas patrzy sie na to co potrafisz, nie zwazajac na dyplom!
Napisz gdzie studiujesz we Fracnji :)
Pozdrawiam
dziewczyno przestan sie dolowac, masz jakies zle inforamcje o bescherellu;] poza tym nie rozumiem takiego gadania, jak jestes dobry z jezyka to bedziesz, zaden grafik nie pomoze tobie w nauce tak naprawde zalezy to od ciebie, znam wiele osob ktore pokonczyly uniwerki czy kolegia, ale poziom ich jest rozny i nie zalezy od miejsca ksztalcenia. przestan gadac takie bzdury bo mi smiac sie;]
do kogo konkretnie kierujesz swoj wpis? bo sie pogubilam :)
do frgfv:
juz nie studiuje, studia skonczylam 7 lat temu, nastepnie pracowalam w zawodach nie majacych nic wspolnego z nauczaniem czy kierukiem literackim ;-)
od 2 lat jestem na urlopie wychowawczym
we francji, nigdy nikt nie pytal mnie o dyplomy! po rozmowie kwalifikacyjnej bylo "prosze przyjsc na jeden dzien na probe, zobaczymy co pani potrafi i jak sie pani dostosowywuje"
dodam tylko ze po nauce w nkjo poprawiam bledy jezykowe samych francuzow, nawet tych po studiach
>Poziom jest taki sam, ludzie odpadaja z romanistyki bo nie
>wykuli ksiazki na pamiec zas potrafia doskonale wladac francuskim

Bez przesady... Nie moge patrzec na teksty w stylu: "ludzie z uniwersytetow to kujony uczace sie ksiazek na pamiec, ktorzy nie znaja prawdziwego jezyka; jest tam masowka i wszyscy maja cie w dupie ". Czy nie widzicie,ze to wrecz groteskowe? Studiuje na UJ i nikt nam sie nie kaze uczyc ksiazek na pamiec, jest bardzo wysoki poziom,ale wykladowcy sa chetni do pomocy i traktuja wszystkich bardzo personalnie. Na moim roku jest 60 studentow, w kazdej grupie jest 15 i wszyscy ci,ktorzy mieli ku temu okazje (nie licze profesorow z wykladow monograficznych) zwracali sie do mnie po imieniu.
Poza tym: wladanie francuskim na romanistyce TO NIE WSZYSTKO!!!!!! Romanistyka to studia f i l o l o g i c z n e , bardzo humanistyczne,obejmujace nie tylko nauke jezyka,ale tez np. literatury, jezykoznawstwa, gramatyki opisowej. I o to wlasnie chodzi,taka jest istota i cel tych studiow.
hej chcialam sie dowiedziec na jakim poziomie trzeba znac francuski zeby studiowac w KJO? bo boje sie ze nie dam rady po trzech latach nauki francuskiego
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 31
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Studia językowe