Witam:) Złożylam podanie na filologie na UJ, spec. język francuski, mam 170 pkt (rosz polski + rozsz ang). Zastanawiam się tylko nad jedną rzeczą, otóż nie znam języka francuskiego a kierunek ten wybralam ponieważ fascynuje mnie Francja, a także wydaje mi się iż posiadam talent do jezykow obcych, lubie sie ich uczyć a ich nauka przychodzi mi z latwością (jesli chodzi o ang to doszlam do poziomu CAE w ciągu 2,5 roku). Zastanawia mnie tylko czy jest sens wybierac sie (oczywiscie o ile sie dostane) na romanistyke gdzie większość studentow będzie znala francuski na poziomie co najmniej takim na jakim ja znam angielski. Niby są grupy zerowe, ale czy na romanistyke UJ rzeczywiscie wybieraja sie osoby nie znające tego języka? To nie jest raczej kwestia tego czy sobie poradze z przysposobieniem jezyka tylko boję sie ze mogloby sie okazac ze jestem jedyna osoba nie znajaca francuskiego:(( Bardzo proszę o Wasze opinie czy te studia na romanistyce UJ mialyby dla mnie sens czy sobie lepiej je darowac.....