Dylematy Licealisty :)

Temat przeniesiony do archwium.
Witam!
Chciałbym was prosić o radę. Aaa... Jeszcze na wstępie dodam, że jestem licealistą z klasy pierwszej. Wiem, że to troche dziwne, ale już teraz (orientacyjnie) przeglądam rekrutację na studia, i patrze, co jest wymagane, aby się tam dostać. Ostatnio znalazłem stronę Wyższej Szkoły Języków Obcych w Poznaniu, a co ucieszyło mnie bardziej, jest tam możliwość studiowania języka francuskiego od podstaw. Jest do dla mnie idealne, bo francuskiego nie znam w ogóle, obecnie uczę się sam, ale to i tak za mało. I tutaj rozpoczyna się mój dylemat, mianowicie... Czy warto studiować od zera ? Czy warto studiować język francuski, jeśli wcześniej nie miało się z nim styczności ?
Rozumiem, że Ci, którzy zaczynają w grupie podstawowej, będą mieli więcej godzin, aby nadrobić zaległości z francuza, a po jakim czasie, 'dorównuje się' grupie zaawansowanej ?

Jeszcze zapomniałem dodać, że jestem w klasie lingwistycznej oraz co do zdolności uczenia się jezyków, to jest ok. Języków obcych mogę się uczyć całymi dniami, jest to dla mnie wręcz przyjemność. We francuskim poprostu się zakochałem, i strasznie fajnie byłoby gdybym go umiał. :)

No to wszystko... dziękuje z góry za pomoc ;)
No niestety sam zapał to za mało, bo na studiach miłość do języka obcego może bardzo szybko zamienić się w nienawiść :) Ja w pierwszej klasie też miałem duże ambicje i zamiar zdawania matury z francuskiego i włoskiego,ale gdy matura zbliża się wielkimi krokami powli wracam na ziemie. Studiowanie filologii od podstaw....coż dla mnie pomysł absurdalny. Filologie obce (no może poza angielską i niemiecką) to studia głównie dla pasjonatów. Ja chcąc studiować f.włoską nie mogę się kierować zamiłowaniem do języka którego w życiu się nie uczyłem... a tak a propo jak możesz kochać język o którym nie masz pojęcia. Ja jako miłośnik włoskiego wkładam mnóstwo pracy w m.in jego naukę bo oprócz polskiego muszę jeszcze zdać na maturze polski i historie ta że czasami mam go dośc. Tak więc przemyśl to dobrze bo w 1 klasie wszystko może być kolorowe ale w 3 już nie jest tak fajnie :))
Tu nie chodzi o sam zapal, choc mysle, ze i on jest wazny. Poprostu lubie sie uczyc tego jezyka, bardzo mi sie spodobal, i praktycznie nie bylbym soba, gdym kazdego dnia, nie nauczyl sie czegos nowego. Chcialbym pojsc na takie studia, ale chcialbym tez wiedziec, co o tym sadza inni, czy naprawde sie oplaca.
Opłacać się opłaca, ale czy nauczysz się języka i to dość trudnego jakim jest francuski to już zależy od ciebie :)
Dam z siebie wszystko ;) Dziekuje za pomoc.
nie idz na te studia ja studiuje od tego roku i stwierdzam ze to g*wno, nudne jak cholera chyba ze chcesz sie ocknac za 3+2 lata i stwierdzic ze najlepsze lata swojego zycia przesiedzialem w zakurzonych ksiazka wydanych w latach 70' w "PARIS place de la sorbonne"albo innej norze, dodatkowow mozna po tych studiach miec garba no i oczywiscie w trakcie znienawidzić francuski ALE z drugiej strony ma sie papier do nauczania dwoch jezykow romanskich np franc i italiano ALE to juz Twoj wybor ;) (to tylko moja nieobiektywna i pejoratywna opinia:)
ja studiuję filologię romańską:) jestem bardzo zadowolona:) zajęcia są bardzo ciekawe:) wykładowcy starają się nam urozmaicić zajęcia filmami, piosenkami i praktycznymi informacjami:) co dla mnie jest o wiele ciekawsze niż siedzenia na nudnym wykladzie z którego i tak sie nic nie rozumie (mimo iz jest po polsku) zamilowanie do jezyka i do kultury innego kraju bardzo pomaga na takich studiach:) trzeba siedziec nad ksiazkami- to fakt- ale chyba nikt kto wybiera sie na filologie nie idzie tam z nastawieniem ze bedzie imprezowal przez pol roku a w dwa tyg przed sesja siadzie i sie nauczy języka:) trzeba wybrac: zamilowanie do jezyka i chec jego poznania czy imprezowanie:) jesli to drugie to proponuje inny kierunek typu socjologia :)
Majac 16 lat zakochalam sie we francuskim. Wkrotce bylam pewna, ze tylko romanistyka. Po 3 latach nauki zaryzykowalam zdawanie na UW, choc bylam olimpijka z innego przedmiotu. Nigdy, nigdy nie zalowalam wyboru: filologia bardzo rozwija, bylam szczesliwa, ze poznaje takie fajne rzeczy, kazdy dzien na zajeciach to byla ciezka praca, ale i wielka satysfakcja.
Wybierz, jak Ci serce podpowie, choc musisz byc swiadomy, ze filologiczne wyksztalcenie to UMIEJETNOSC, nie zawod - w zyciu pewnie bedziesz robic co innego. Ale studia piekne...
Hej...
Neuf, jak chcesz to sie odezwij na GG, też lubię francuski, możemy popisać :)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Brak wkładu własnego