dylemat: niemiecki czy francuski !!!

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich, na jesieni wybieram na studia na ktorych musze wybrac lektorat i szczerze powiedziawszy waham sie miedzy dwoma jezykami: niemieckim (uczylam sie go przez kilka lat ale juz od 4 nie mam z nim stycznosci i nic praktycznie juz nie pamietam) a francuskim, ktory wydaje mi sie ciekawy :), ale słyszałam, że ponoć jest trudny do nauczenia się :( i teraz mam dylemat który z tych języków wybrać
na 'szlifuj swój niemiecki' - powiedzą, że niemiaszek :)

Hmm co do francuskiego, ja bym wybrała go bez wahania;P Jest piękny, melodyjny, ALE wymaga też dużo systematyczności - inaczej może okazać się udręką ( to tak na podstawie obserwacji mojej byłej klasy licealnej). Jeśli na początku sobie troszkę poluzujesz z francuskim, później będzie już tylko gorzej.. Powtórzę się- język jest cudowny, ale trzeba się trochę poświęcić. Nie wiem czy Twoje studia pozwolą Ci na pogłębianie fr 'na boku' :)
To nawet nie sposób porównywać niemiecki i francuski, to dwie rodziny, dwa światy :) Mój brat np. uczył się na studiach niemieckiego i po 5 lat osiągnął biegłość, doktorat już działał po niemiaszku , ale jakos nie kojarzę by poświęcał na ten język ocean swojego czasu. Może to zależy od predyspozycji. Żaden język obcy nie jest łatwy, na początek musi się po prostu podobać - ja miałam trzy podejścia do niemieckiego - przykro mi, nie zmuszę się :)

udanych wyborów , pozdrawiam :)
na 'szlifuj swój niemiecki' - powiedzą, że niemiaszek :)

Hmm co do francuskiego, ja bym wybrała go bez wahania;P Jest piękny, melodyjny, ALE wymaga też dużo systematyczności - inaczej może okazać się udręką ( to tak na podstawie obserwacji mojej byłej klasy licealnej). Jeśli na początku sobie troszkę poluzujesz z francuskim, później będzie już tylko gorzej.. Powtórzę się- język jest cudowny, ale trzeba się trochę poświęcić. Nie wiem czy Twoje studia pozwolą Ci na pogłębianie fr 'na boku' :)
To nawet nie sposób porównywać niemiecki i francuski, to dwie rodziny, dwa światy :) Mój brat np. uczył się na studiach niemieckiego i po 5 lat osiągnął biegłość, doktorat już działał po niemiaszku , ale jakos nie kojarzę by poświęcał na ten język ocean swojego czasu. Może to zależy od predyspozycji. Żaden język obcy nie jest łatwy, na początek musi się po prostu podobać - ja miałam trzy podejścia do niemieckiego - przykro mi, nie zmuszę się :)

udanych wyborów , pozdrawiam :)
Ja też, górnolotnie to ująwszy, "kierując się sercem" doradzałabym francuski. Musisz sama ocenić swoje predyspozycje. Jeśli masz dobry słuch i lubisz matematykę doradzam francuski. Wiem, że to może brzmieć dziwnie, ale z koleżankami ze studiów zauważyłyśmy taką prawidłowość, że większość z nas lubiła matematykę i przedmioty ścisłe. Po latach myślę sobie, że ma to związek z dość rozbudowaną gramatyką w języku francuskim i umiejętnością zastosowania pewnych gramatycznych wzorów w praktyce. Niczym wzór do rozwiązania zadań w matematyce. Poza tym Francuzi mają jakieś szczególne zamiłowanie do logiki i ich język to odzwierciedla. To moje osobiste zdanie i oczywiście możecie się z nim nie zgodzić.
Ale niestety różnie to bywa z wykładowcami:(, więc szczerze doradzam, jeśli masz możliwość dowiedz się, kto prowadzi lektoraty i jakie są opinie studentów na ich temat.
Poza tym, pierwszy rok studiów, to najczęściej ciężka praca, a zdarza się, że dla niektórych mały szok;-). Jeżeli uczyłaś się niemieckiego, nawet jeśli wydaje ci się, że niewiele pamiętasz, będzie Ci lżej jeśli go wybierzesz.
Pozdrawiam i życzę udanego wyboru
Ja oczywiście jestem za wyborem francuskiego :)) Ten język jest bardzo melodyjny, piękny i wcale nie taki trudny :)
Ogresse, z tą matmą to mnie zaskoczyłaś! ;P Ja nigdy nie przejawiałam żadnego zainteresowania przedmiotami ścisłymi, a zwłaszcza matmą, która na zawsze pozostanie dla mnie czarną magią ;P Za to français znam, uwielbiam, kocham etc ;)
Może jesteś wyjątkiem, który potwierdza regułę;-). A może nie mam racji... Może by tak przeprowadzić ankietę? ;-)
Pozdrawiam
Hehehe, jestem za ;)) Ale wiesz, masz też tu rację- francuski jest językiem bardzo logicznym, z określonymi regułami, których należy przestrzegać, by dobrze się nim posługiwać, więc... ;) Ale do matmy i tak nie mam głowy ;P
Pozdrawiam również ;)
dziękuje za tak szybkie odpowiedzi :) w sumie to wychodzi na to ze z francuskim powinnam dac sobie rade bo matematyke i logike lubie od zawsze. :) A tak w ogole to ogresse napisałaś, że
>. Po latach myślę sobie, że ma to związek z dość rozbudowaną gramatyką w języku francuskim i umiejętnością zastosowania pewnych gramatycznych wzorów w praktyce.<
czy oznacza to ze w jezyku francuskim gramatyka jest trudna ? w niemieckim zawsze mnie przerazalo tak wiele koncowek i odmian.
Nie znam niemieckiego, więc nie mogę porównać go z francuskim. Wiem tylko, że na przykład jest w niemieckim odmiana przez przypadki, czego nie ma w języku francuskim. Nie wiem ile tam jest czasów, w języku francuskim nie mogę się ich nigdy doliczyć ;) łącznie z trybami i wszystkimi czasami złożonymi.
Czy jest trudna? Zależy, jak na to spojrzeć. Na pewno musisz zapamiętać dużo reguł i uczyć się na pamięć wielu czasowników nieregularnych. Ale da się to wszystko ułożyć w logiczną całość. Sądzę, że np. konjugacja w języku angielskim to, w porównaniu z francuską, pestka. A to przecież mały wycinek z całego zagadnienia. Na pewno nie jest łatwo, ale warto.
Nie kieruj sie przy wyborze opinia forumowiczow. Oba te jezyki maja to do siebie, ze jak sie ich nie lubi, to nauka bedzie meka. Posluchaj sobie stacji niemieckiej i francuskiej, poczytaj troche o gramatyce i zastanow sie, na ktory jezyk masz ochote.
"Z pewną dozą nieśmiałości" wnioskuję, że doradzasz, aby Twoją opinią również się nie kierowała? :) ;)
Oczywiście ja też jestem za francuskim:)
Ja jestem przykładem na to ,że jestem tak zwaną ciemną masą z przedmiotów ścisłych,a język obcy wchodzi mi jakoś do głowy.Po prostu lubię uczyć się francuskiego i te wszystkie regułki gramatyczne nie są dla mnie przerażające,jeśli jest to dobrze i zrozumiale podane,no a przede wszystkim potem wyuczone.
Uczyłam się też rosyjskiego i niemieckiego i też nie miałam z nimi problemu.No ale wiadomo,trzeba przy każdym języku trochę "posiedzieć".
Pozdrawiam ciepło "niezdecydowaną" i "forumowiczów" :)
Ja nie pisze jej "wybierz francuski" lub "wybierz niemiecki". Moj post nie jest opinia. Widzisz roznice czy nie bardzo?
"Oba te jezyki maja to do siebie, ze jak sie ich nie lubi, to nauka bedzie meka."
Powyższe zdanie jest wyrażeniem opinii.
No tak, jak sie nie ma nic do powiedzenia, to trzeba sie czepiac slowek. No comment...
W tym wątku jak na razie najmniej napisałaś właśnie Ty. I nie ma się o co obrażać. Trochę było w tym wątku na temat logiki a Twoja wypowiedź wydała mi się nieco niekonsekwentna. Poza tym to trochę nieładnie wypowiadać się lekceważąco o opiniach innych. Może nie to miałaś na myśli, a jedynie coś w rodzaju: "Najlepiej kieruj się własnym zdaniem...". Ja pewnie mam dzisiaj czepialski dzień, bo "przerobiłam" 487 pytań testowych na prawo jazdy. Kto zdawał, wie o czym piszę...|p Mam tak "ulogiczniony" mózg, że brak mi już słów.
Ja nie lekcewaze zdania innych osob, po prostu wiem, ze przy wyborze jezyka nie mozna kierowac sie tym, ze pan x uwielbia francuski i radzi, aby ten jezyk wlasnie wybrac. Ja tez uwielbiam francuski i jego nauka przychodzi mi latwo, ale co z tego? Jezeli kogos ciagnie np. do niemieckiego, to przeciez nie wybierze francuskiego, bo 10 osob mu napisalo "bierz francuski". Autorka sama powinna dobrze sie zastanowic, ktory jezyk jej bardziej odpowiada, bo nie ma nic gorszego niz uczyc sie jezyka, ktory nas nie pociaga.
kiepska niedziela? :)
ta dyskusja nic nie wnosi do forum, ale jesli to dla sportu- proponuje konwersacje na boku i nie psucie atmosfery na najprzyjemniejszym szlifiarzu z serii ang.pl :)
Pokornie przyznaję Ci rację. Pozdrawiam
Fragolkaa ma rację. To pytanie jest bez sensu. Przecież wiadomo, że każdy Ci tutaj doradzi francuski. Ja też mogę to zrobić, ale co z tego wynika?
Sama musisz zdecydować, który język Ci się bardziej podoba, nikt tego za Ciebie nie zrobi. Za francuskim przemawia to że go się nigdy nie uczyłaś, więc będziesz miała okazję za darmo spróbować czegoś nowego, co może Ci się spoodoba. Gdybyś używała niemieckiego, to pewnie rozsądniej byłoby wybranie jego jako kontynuacji, ale samo napisałaś, że już nic nie pamiętasz.
Poza tym, co to za problem? Lektorat to nie decyzja na całe życie, nie podoba Ci się to mówisz do widzenia, zmieniasz i tyle. Wiele hałasu o nic.
Ja bym powiedział, że niemiecki i francuski mają podobny poziom trudności. Niemiecki się często upraszcza, tak że wymowa wydaje się o wiele bardziej prosta, ale tak nie jest. Francuski z kolei straszy swoim wyglądem, tym że "eau" czyta się "o", że "niaient" wymawia się "ni-e", ale w gruncie rzeczy nie jest to takie trudne i - przede wszystkim - bardzo bardzo regularne. Zgadzam się z przedmówczynią, że matematyka tu pomaga, ale jest to plus, a nie minus francuskiego, a ponadto dotyczy to obu języków (niemieckiego nawet jeszcze bardziej, patrząc na sztywny szyk zdania). Ogólnie pomaga to w szybkim opanowaniu obu języków, bo lepiej się nauczyć kilku reguł, niż kilkuset wyjątków, tak jak ma to miejsce, dajmy na to, w zacnym języku polskim.

A jeśli chodzi o wybór : należy on do Ciebie, ale nie kierowałbym się tym, co ładniej brzmi, bo prędzej czy później nabierzesz w którymś z tych języków biegłości i na tyle się przyzwyczaisz, że samo brzmienie przestanie Cię oczarowywać. No trudno, taka prawda. Lepiej obrać za kryterium użyteczność: czy wolałabyś mieć w przyszłości kontakty z Niemcami czy z Francją? Masz przyjaciół Francuzów albo Niemców? Wolisz literaturę niemiecką czy francuską? Masz zaufanie do niemieckiej czy francuskiej prasy? Oglądasz francuskie czy niemieckie filmy? Myślę że takie podejście jest lepsze ;)
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia