A wiesz co? Mam pomysł :) Moje kumpelki z uczelni wyjechały na miesiąc do Francji (jedna też ma dzieciaczka więc nie chciała wyjeżdżać na długo) ale nie jako au-pair. Mieszkały chyba u sióstr,do których codziennie dzwoniły osoby,które potrzebowały np.kogoś do posprzątania mieszkania czy do przypilnowania dziecka czy do jakiejś innej pracy....
Ale nie wiem dokładnie jak to wyglądało.Jeśli chcesz to mogę zapytać :)