trutututu
znam dziewczyne, ktora przyjechala do francji do swojego chlopaka - Polaka,ktory zreszta pracuje na czarno, mieszkal tez na czarno, w jakims podwynajmowanym mieszkaniu,
dziewczyna zaszla w ciaze, zostala tu z tym facetem, we Fr nigdynie pracowala, w pOlsce tez nie, a chlopak jak mowie, do dzis na czarno robi... dziewczyna zero francuskiego, trzeba bylo z nia chodzic i zalatwiac wszystko, z poczatku bala sie, ze ja stad wygonia, bo nielegalne mieszkanie, brak pracy, i co zrobila Francja?
he,
dostala pelna opieke zdrowotna podczas ciazy, francuskie "becikowe" - prime de naissance - cos kolo 800E jednorazowo przed narodzinami dziecka
nastepnie poszla do CAf i powiedziala ze jest samotna matka i przyznali jej cos kolo 7[tel]E na mc
powtarzam nigdy nie pracowala, nie ma obywatelstwa francuskiego, jest Polka, ojciec dziecka Polakiem, malo tego przez jakis czas zyla i mieszkala tu nielegalnie bez karty pobytu
teraz oczywiscie ma securite sociale caly czas dla siebie i dla dziecka,
i zadnych problemow nie bylo i dosc sprawnie to przebieglo
mam tez znajomych Polakow, co tu juz legalnie siedza i pracuja,
siedza czesto na bezrobociu i to nie dlatego ze trudno prace znalezc, tylko ze im sie nie chce pracowac, bo na bezrobociu maja ciut mniej niz jakby pracowali...
wiec jak kuroniowka sie kurczy, to popracuja i potem znowu wykorzystuja system za jakis czas...
ja jestem troche tym zdegustowana, bo kupa ludzi naduzywa dobrego systemu socjalnego, a zwykly pracownik przyjmijmy na to pani na poczcie czy w sklepie ma niewiele wiecej kasy chodzac codziennie do pracy...