Reforma szkolnictwa wyższego

Temat przeniesiony do archwium.
Czy ktoś z Was orientuje się o co chodzi z reformą szkolnictwa wyższego we Francji? Widziałam reportaż w wiadomościach francuskich, ale nie zrozumiałam o co chodzi.... Może ktoś mógłby mi przybliżyć tę sprawę? :)
chodzi o reforme dotyczaca tzw. enseignants-chercheurs ktora bedzie dawala rektorowi prawo do zwolnienia tych profesorow, ktorzy nie maja jako takiej dzialalnosci naukowej. z tego co mi probowali wyjasniac znajomi, profesorowie humanistyczni nie maja takiej samej dzialalnosci naukowej jak np. ci z fakultetu fizyki czy chemii. wiec bedzie kupe zwolnien profow od historii, jezykow etc. druga sprawa dotyczy reformy CAPESu, czyli egzaminu na nauczyciela. do tej pory podobno byl strasznie trudny, a teraz dodatkowo chca wprowadzic dodatkowo pomieszanie pedagogiki ze "znajomoscia administracji" czyli kiedy, bedac nauczycielem np. w college, mozna isc do dyrektora jesli ma sie problemy z uczniem... etc. etc. etc. :)
studenci za to blokuja, bo sa durni i leniwi;) nie zrozumcie mnie zle, uwielbiam wakacje i czas wolny, ALE 5 tygodni blokad to dla mnie za duzo. a tak serio to chodzi im przede wszystkim o podwyzszenie oplat za zapisy na uniwersytet. no i generalnie we Francji juz tak jest - jesli strajkuje jedna grupa zawodowa to kilkanascie innych sie podlacza, bo nagle stwierdza, ze im tez przeciez jest zle;)

pozdrawiam
Dziekuje za wyjasnienie, bo zupelnie nie rozumialam o co chodzi z ta reforma :)
Ty aktualnie studiujesz we Francji? Podoba Ci sie? Planuje studia w tym kraju, wiec chetnie poznam Twoja opinie?
spoko, mysle ze jest duzo osob ktore niewiele co z tego rozumieja... ja tez za bardzo nie kumam o co im chodzi, czemu blokuja uniwerek (wznowili blokady do 19 marca... to juz 6 tydzien!)
ale studia sa super, jesli juz dochodzi do tego ze mamy wyklady;) mi Francja bardzo sie podoba.
hehe no cóż ogólnie ciężko zrozumieć francuzów.... :) Ale fajnie, że jesteś zadowolona ze studiów. Chyba większość osób nie żałuje wyboru
He he - widzę, że co roku to strajk... Ja w zeszłym roku prawie 2 miesiące zajęć nie miałam...
Oulala wiedziałam, ze tam strajk to cos powszechnego, ale nie do tego stopnia :) Powiedzcie jak to jest? Poprostu sobie nie przychodzicie na zajecia i nikt sie nie czepia? Luzik? Realizujecie wszystko po strajku, jakby go nie bylo? Takie dodatkowe wakacje :D Brzmi zachecajaco....
heh... to nie takie proste. strajk jest, blokady sa, manifestacje też... ale mamy egzaminy w tym samym terminie (tydzien 11 i 12). poza tym niektorych wykladow w ogole (!) nie mielismy albo mielismy bardzo malo. i niby sa w internecie (niektore), ale reszte trzeba kombinowac. poza tym spotkanie sie z profem graniczy z cudem, nie mowiac juz o cwiczeniach (ktorych w wiekszosci nie mamy, a z ktorych rowniez bedziemy miec egzamin), dostepu do biblioteki (skad mamy brac bibliografie do wykladow np. z lingwistyki, gdzie jedna ksiazka kosztuje 50 euro? nie bede kupowac czegos co jest mi potrzebne do jednego egzaminu...), do phonoteque (gdzie mamy wysluchac kasety i z nich miec egzamin ustny...).... jest ciezko:/ poza tym z dnia na dzien sytuacja sie zmienia, nic nie jest na 100%. meczaca sytuacja. gdybym wiedziala na 100% ze do kwietnia nie mam zajec to pewnie bym sie cieszyla. a tak - dupa zbita...
ps. nie bedzie odrabiania zajec, bo musimy kiedys egzaminy zdac... a nie zrobia ich w czerwcu, bo niektorzy musza pracowac, zapisac sie na staz etc. no i cala sytuacja na maxa rozleniwia;) juz teraz mi sie nic nie chce:P
No to faktycznie moze troche utrudniac ;/ ale zawsze moze byc gorzej ;)
Studiujesz jakas lingwistyke? Ja zamierzam wybrac lettres modernes, takze chyba pokrewne
hehe moze byc gorzej - kolezanka z fil. angielskiej byc moze nie pojedzie na erazmusa bo jej wydzial (najbardziej uczestniczacy w strajkach) oznajmil, ze byc moze egzaminy koncowe calkiem przeniosa na wrzesien. czyli uniemozliwia sie ludziom nawet z najlepszymi ocenami wyjechac na erazmusa tylko z powodu pieprzonego strajku;)
studiuje LEA, lingwistyke angielsko-niemiecka, z trzecim jezykiem rosyjskim. Lettres sa w tym samym budynku ale oprocz tego malo z nimi mamy kontaktu:P przedmioty mamy bardziej ekonomiczno-prawnicze, a nie literackie
twierdzisz , ze "studenci blokuja, bo sa durni i leniwi"? nie zgadzam sie z tym absolutnie. skoro normalna i kulturalna rozmowa nie jest w stanie znalesc rozwiazania, to trzeba siegac po srodki bardziej drastyczne. jakie widzisz rozwiazanie, jak nie blocage, manif?
paris 8, nie jest zablokowane, uff na szczescie, chociaz raz univ-ghetto, nie jest pierwszy do strajku
Nie zdawałam sobie sprawy, jak to wygląda naprawde ;/ Miejmy nadzieje, że sytuacja się unormuje niebawem :)

A co do wypowiedzi Jodiki to owszem czasami strajk jest najlepszym sposobem na rozwiązanie problemu, ale francuzi zdecydowanie naduzywają tego i chyba wlasnie o to chodzilo Sooto...
nie wszyscy sa "durni i leniwi". i nie twierdze ze wszystkich znam. ale tych co blokuja, przynajmniej z mojego roku i wydzialu nie widzialam ani razu na wykladach. ani na soiree ani nigdzie indziej. a tu prosze niespodzianka - jest komu blokowac uniwerek:)
no i dodatkowo dochodzi przemoc fizyczna i werbalna w stosunku do studentow, i do profow. niedawno tacy bloquersi wypchali profa od angielskiego z sali, bo chcial prowadzic "nielegalnie" cwiczenia dla tych ktorzy sie zjawili o 8.30 rano... dla tych ktorzy chca sie uczyc. od tamtej pory facet trzesie gaciami i nawet nie chce isc na kawe bo sie boi reakcji "mlodziezy strajkujacej".
szanuje prawo do wyrazania wlasnej opinii i do manifestacji. ale kto szanuje moje prawo do nauki i checi zdania egzaminow w terminie? nie mowiac, ze wszystkie AG (assemblees generales) przypominaja zlot bandytow, ktorzy jak zabierasz glos przeciwko blokadom wyzywaja cie od faszystow i "radza" ci wyjezdzac skad przybyles. dlatego tez sadze ze ci blokuja nie maja ani troche szacunku do innych o odmiennym zdaniu. i dlatego ich nie lubie i mowie o nich "durni i leniwi" :)
no i dochodzi do tego fakt, ze przynajmniej w Strasie, nie blokuja najwiekszych uniwerkow - Louisa Pasteura (biologia, chemia, fizyka...) ani Roberta Schumanna (prawo i administracja), tylko naszego nieszczesnego Marca Blocha. i tylko my z tych trzech uniwerkow nie mamy zajec.
no a jesli chodzi o sposoby oprocz blokad... znam np. zablokowanie czegos waznego, a nie marnego uniwerku gdzie ludzie chca sie uczyc, lub przynajmniej pojscie za ciosem i zablokowanie WSZYSTKICH uniwerkow, a nie tego jednego, wybranego... nikt i tak nie patrzy na sciences humaines, wiec nie widze sensu blokowania humana:) urzadzenie manifki w Paryzu, ale takiej ogromnej z prawdziwego zdarzenia. lub porwanie pani od edukacji, kazac jej chodzic na wyklady do zimnych sal o godzinie 8 rano i wysluchiwania jak chory na gardlo prof bez mikrofonu stara sie prowadzic wyklad:) oto moje sposoby. irrealistyczne, ale lepsze od blokowania:)
no tak, ja sadze, ze jesli by tak zablokowali na tydzien lub dwa, wszystkie univerki i zaden nauczyciel nie prowadzil zajec, to moze wycofaliby wreszcie te nieszczesna reforme, ale ze jest jak jest, czyli jedni blokuja, drudzy strajkuja i zajec nie prowadza, a jeszcze inni prof strajkuja ale zajecia odbywaja sie normalnie, dlatego, ze nie ma jakiejs wspolnej dezyzji to strajk sie ciagnie juz 5tydzien. Co do egzaminow, to zgadzam sie , nie mam ochoty ich zdawac w lipcu:/ w paris co tydzien jest manifa, co czwartek, ale to jak widac nie dziala. sama nie wiem, od 5 tyg jezdze na univ na 9h i szlag mnie trafia jak prof nie przyjezdza, albo tylko gada 30min o strajku i kaze nam sobie isc.no nic w czwartek 19-go ma byc strajk generalny, zobaczymy czy cos sie zmieni.
pozdrawiam wszystkie ofiary strajku zwiazanego z LRU
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia