Ja pisalem w Krakowie, trochę się taka jedna babka zamieszała, bo wyskoczyła nagle z jakimiś nawiasami, żeby sobie zamienić na przecinki, czy coś, a chyba każdy kapował o co chodzi, nie wiem po co to mówiła. Ogólnie olimpiada taka sobie. Byłem pierwszy raz i nie wydawała mi się taka trudna, ale ciekawe czy mnie dopuszczą na ustny, w końcu wszyscy pisali ten sam test(dwujęzyczni,rozszerzeni, podstawowi-do tyych się zaliczam, no i ci co francuza w szkole nie mają). Mnie się wydaje, żę ten próg to ustalą na podstawie tych ankiet, które na samym pocżatku dali. Bo niby dlaczego mieliby oceniać tak samo osoby z klasa dwujęzycznych i rozszerzonymi. Ale to juz oni zadecydują.