Taak... Można był mieć ze sobą tylko legitymację tudzież inny dokument tożsamości, wchodziło się do komisji, oni wybierali tematy i kazali odpowiadać - bez jakichkolwiek notatek, czasu na zastanowienie etc. Czasem przerywali po paru zdaniach i nie czepiali się zbytnio szczegółów, a czasem drążyli temat i pytali o kompletnie nieistotne detale. Z tego co pamiętam, zadają po 1 pytaniu z każdego działu (historia, literatura, Francja współczesna, temat po francusku).
I gratuluję wszytskim finalistom, miło wspominam zeszłoroczą olimpiadę i wycieczkę do Warszawy :)