hehe jest cecha polska;) Nie wiem czy ja sie nadaje na zajecie sie takim forum, ale bardzo chetnie wprowadze czasami jakis temat lub watek.
Moze zaczne przez opowiedzenie krotkiej historyjki, ktora mi sie przytrafila 7 lat temu w Paryzu... Bylam wtedy pierwszy raz we Francji i jeszcze wtedy mialam blade pojecie o jezyku francuskim:)
Razem z moimi przyjaciolmi zwiedzalismy troszke, po czym moi koledzy strasznie chcieli zobaczyc co jest "na polkach " w sklepach komputerowych..no bo jakze inaczej-trzeba sprawdzic od strony informatycznej, czy we Francji jest cos lepszego czy nie (7 lat temu roznie to moglo byc):):)
W kazdym razie wchodzimy do jednego, drugiego, trzeciego sklepu, wszedzie nas dobrze przyjmowali (moze chcieli zarobic?:p:p ) az w koncu w tym trzecim sklepie nawiazala sie rozmowa po czym sprzedawca spytal mnie:
-skad jestescie, bo da sie zauwazyc, ze macie akcent "slave"
ja: - de Pologne
na to on uradowany: -Ah!!! de Pologne!!! Très bien!!! po czym wskazal palcem na siebie samego i powiedzial, z rozwalajacym nas wszystkich akcentem:
-Moi, Żabojad:):)
A na koniec dal nam pelno plyt CD, jakis darmowych gazetow i w ogole byl taki szczesliwy ze az do tej pory to pamietam:):):)
To by bylo na tyle, fajnie sobie tak powspominac. A u Was?? jak minely pierwsze kontakty z nowym jezykiem, krajem, z Francuzami lub Polakami??