Tak was obserwuje...i...

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 43
poprzednia |
Ludzie, litosci!
Tak sobie ostatnio przegladalam forum i pomyslalam sobie, ze niektorzy forumowicze po prostu sa jacys "DZIWNI" dla mnie. Chodzi o tych, ktorzy przewaznie na "gwaltu-rety" potrzebuja szybkiego przetlumaczenia sms'ow albo jakichs tekstow na komorke:/ Rozumiem tych, ktorym jezyk francuski sie po prostu podoba lub wydaje romantyczny i po prostu chca cos napisac ukochanej osobie w tym jezyku-tak dla odmiany. ALE KOMPLETNIE NIE ROZUMIEM TYCH? KTORZY FLIRTUJA, KORESPONDUJA Z FRANCUZAMI PO PROSTU TAKA NIBY "PARA" tak?? tak po prostu "KOCHAM CIE MOJE SKARBIE CUDOWNE, BLA BLA BLA, NIE ZDRADZAM CIE MOJA NAJPIEKNIEJSZA, BLA BLA,I co?? imponuje to wam? Rozpowiadacie wokol- "Moj facet/albo moja dziewczyna jest Francuzem/Francuska-bardzo sie kochamy i w ogole, tylko szkoda ze nie umiem francuskiego i w ogole za kazdym razem musze wskoczyc na forum jak on/a cos do mnie napisze albo powie-no coz, taki sobie "DZIWNY" zwiazek mamy"-po prostu zal mi co niektorych.

Opanujcie sie troche-albo sami sie nauczcie francuskiego!
PS (ta uwwaga nie tyczyla sie naszych stalych forumowiczow, ktorzy pomagaja te rozne sms'y tlumaczyc dla tych "zakochanych par".
a+
na początku dziwiło mnie tylko jak oni sie dogadują poza tymi sms-ami.
Podejrzewam, że po angielsku. Przesycenie angielszczyzną jest tak powszechne, że nawet w kraju tak ksenofobicznym lingwistycznie jak Francja znajdą się młodzi ludzie posługujący się w miarę płynnie angielskim.
jeśli chodzi o mój temat sprzed pół godziny o przetłumaczenie smsa bo podejrzewam że on wywołał ten temat to po prostu moja ukochana jest polką i skończyła studia językowe z języka francuskiego, ja nie znam tego języka w ząb a wysłałem jej smsa po francusku bo po prostu uznałem, że będzie miło i orginalnie...
Pozdrawiam.
nie nie, nie o Ciebie :) Twój temat był taki normalny ... mimo iż chodziło o ukochaną :)
No wiesz, niektórzy nie potrzebuja slów, żeby sie porozumieć;)

A zauważyłaś Crepique, że to właściwie same dziewczyny, chcą by im tłumaczyć mots d'amour? Czy naprawdę nie ma już żadnych wartych uwagi Polaków wokół nas?(no wiem, że jest krucho, ale kto powiedział, że w życiu jest łatwo, czasem trzeba trochę się postarać). Nie chcę nikogo urazic. Mam świadomośc, że niektórzy Francuzi są warci kochania...Tylko dziwi mnie to, że te kontakty głównie opierają się na smsach, albo mailach:)Przeciez to sa 'związki' na odległość(nie mam nic przeciwko związkom na odległość, ale trzeba zachować jakis umiar).
Przypuszczam że wiele z nich 'istnieje' tylko po to, zeby zaimponować lub sie dowartościować. Jakis Francuz bądź Arab mówi mi to co chcę usłyszeć, a czego żaden Polak z siebie nie wydusi(No cóż Polacy sa oszczędni w słowach to raz, a dwa mówią właściwie tylko to co myśla), więc łapię okazję. Nie warto!!

Właśnie dzisiaj przeglądałam forum na gazecie pt 'związki mieszane'. Wszystko kręci się wokół Polka+obcokrajowiec.... żałosne
Tak Cię obserwuję ...... Crepique'u....... i odnoszę wrażenie , że jesteś chyba STRASZNĄ ZAAZDROŚNICA ...???? , mnie osobiście to nie przeszkadza a wręcz przeciwnie pomaga - dzięki takim tekstom wzbogacam wydatnie swój " love language" ,w wersji francuskiej i wszystkim ( nadawcom i odbiorcom) pozostaje za takie zwroty i taki język b. wdzięczny ,
Natomiast do Ciebie Crepique'u mam prośbę - bardzo proszę cię o przetłumaczenie w wersetu z Księgi Genesis.. >>>> "Romnażajcie się i zapełniajcie Ziemie "
Zastąpię Crepique
tłumaczenie rodem z Biblii:"Soyez feconds, multipliez, remplissez la terre(..)"(Gen 1,28-29)

Wcale nie trzeba być zazdrosnym, żeby zauwazyć, że ludzie, zwłaszcza Polki, są naiwni. Ale jak to powtarzam wszytskim znajomym 'c'est leur vie'. Niech robią co chca. Póki co żyjemy jeszcze w wolnym kraju.
Crepique poruszyla tylko temat który ją ciekawi. (nie, nie jestem niczyim adwokatem, ubiegam pytania)

A tak ode mnie, czasem czuje się wręcz niezręcznie, gdy ktos chce żeby mu przetłumaczyć 'tekst oznajmiający zerwanie'(wiem, nie musze tlumaczyc).

I jeszcze jedna obserwacja. Zaczęły się wakacje: zniknęły prośby z niedzieli z 23h o robienie zadań na poniedziałek, a pojawiają sie prośby o tłumaczenie mots d'amour:)
Nie chodzilo o ciebie, zaznaczylam przeciez wczesniej ze rozumiem tych , ktorzy dla odmiany chca napisac cos ukochanej osobie po francusku. To ze akurat ujelam twoj kawalek smsa w trescie mojego postu mialo sluzyc jako przyklad. Ale ty moze jestes wyjatkiem albo co, ale uwierz mi, ze sa i tacy, ktorzy naprawde koresponduja z francuzami po francusku a po gotowe smsy zglaszaja sie do nas na forum-i to wlasnie mnie denerwuje, bo nie ma to dla mnie zadnej logiki, ani to cale upublicznianie swoich uczuc i prywatnego zycia, ani jakies zwiazki, w ktorym nie mozna sie za soba porozumiec (przynajmniej na poziomie podstawowym)-dla mnie to jest troche przesada. Moze niedlugo bedziemy tutaj tez tlumaczyc pisma do sadow, ewetualne rozmowy przy sytuacjach lozkowych a wszystko dlatego ze co? ze to jest forum jezyka francuskiego?
Nie gniewaj sie, to nie byl jakis specjalny apel do ciebie, bo nawet cie nie znam.
a+
Nie jestem zadna zazdrosnica moi kochani, bo sama mieszkam z Francuzem i wiem ze sa uczuciowi, bo sama tez czesto slysze i uzywam "mot d'amour" i nie jestem naiwna, mojego chlopaka znalam dwa lata zanim zdecydowalam ze moze by naprawde sprobowac (I bylismy dobrymi znajomymi po prostu).

Moj temat poruszylam w dwoch celach:
1. chce znac opinie innych na ten temat
2. chce zeby ci "pseudo-zakochani" (a uwierzcie, ze sa tacy, bo widzialam na wlasne oczy na tym forum, ale juz nie chce wymieniac kto i co i kiedy), chcialam zeby coniektorzy zastanowili sie nad takim wlasnie upublicznianiem swoich prywatnych spraw-a zwlaszcza ze od jakiegos czasu ludzie po prostu przeginaja. No jak mozna komus pisac ze sie go pragnie, skoro sie nawet slowa nie potrafi z tym kims zamienic. Niech sie lepiej pukna w leb zanim tutaj napisza. Ja bym w zyciu nie wpadla na pomysl zeby leciec na forum wloskojezyczne (czy tam jakies inne, obojetnie), zeby ktos mi tlumaczyl moje prywatne smsy typu (pragne cie cos tam...) A co nawet jesli by ktos specjalnie zle mi przetlumaczyl i zamiast tego napisal "jestes beznadziejnym bazylem" ?? I co?? przeciez skoro te osoby nie znaja danego jezyka to tez niech sie troche zastanowia nad konsekwencjami. (To byla akurat taka abstrakcja, bo nikt oczywiscie tak by nie przetlumaczyl, przynajmniej z tych forumowiczow ktorych zdazylam poznac), abstrakcja czy nie-istnieje taka mozliwosc.

A tak poza tym Romi, jesli zerujesz tylko na cudzych PRYWATNYCH smsach na tym forum zeby sobie liznac troche francuskiego "mot d'amour" to dlaczego po prostu nie zalozysz posta zeby sie ludzie wpisywali ze swoimi jakimis ewentualnymi tekstami, romantycznymi sekwencjami itd???
Proste nie??
a+
Aha, i dzieki @petit ange za opinie:)
I rzeczywiscie jakos brak facetow-romantykow (poza naszym wyjatkiem, na ktorym sie wszystko odbilo-sorki jeszcze raz :) )
No i jeste jeszcze Romi, ktory zreszta tez nie pisze, tylko czyta i ktory "wzbogaca swoje love language" dzieki temu ze ktos napisze prosbe o przetlumaczenie sms "to byla moja kolezanka Monika" (jeszcze raz przepraszam ze wybralam akurat tego sms)
Zaimponowałaś mi swoją znajomością Bibli i szybką odpowiedzią dlatego bardzo Ci dziękuję za tłumaczenie i proponuję Ci przczytanie tego wiersza , który m.in. zaważył na moim b. życzliwym stosunku do wszelkich romantycznych tekstów tego typu
A oto próbak " wpis pt. ... błagam.. z dnia 21 lipiec 2006r /

...Jeżeli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać, zadzwoń do mnie...
Nie obiecuje, że Cię pocieszę, ale mogę płakać razem z Tobą.
Jeżeli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić....
Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec razem z Tobą.
Jeżeli któregoś dnia nie będziesz chciał nikogo słuchać, zadzwoń do mnie.
Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho.
Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze, przybiegnij do mnie bardzo szybko.
Mogę Cię wtedy potrzebować...

Dziękuję i pozdrawiam
- Romi_
w podobnym klimacie jest jeden z moich ulubionych wierszy Poświatowskiej

***

Jeśli zechcesz odejść ode mnie
nie zapominaj o uśmiechu
możesz zapomnieć kapelusza
rękawiczek notesu z ważnymi adresami
czegokolwiek wreszcie - po co musiałbyś wrócić
wracając niespodzianie zobaczysz mnie we łzach
i nie odejdziesz

jeśli zechcesz pozostać
nie zapomnij o uśmiechu
wolno ci nie pamiętać daty moich urodzin
ani miejsca naszego pierwszego pocałunku
ani powodu naszej pierwszej sprzeczki
jeśli jednak chcesz zostać
nie czyń tego z westchnieniem
ale z uśmiechem

zostań

lub wersja francuska

***

si tu veux me quitter
n'oublie pas ton sourire
tu peux oublier ton chapeau
tes gants ton agenda
tout ce qui t'obligerait à revenir
tu reviendrais à l'improviste tu me verras en larmes
et tu ne t'en iras pas

si tu as envie de rester
n'oublie pas ton sourire
libre à toi d'oublier mon anniversaire
ou bien de lieu de notre premiér baiser
ou encore la raison de notre premiére querelle
si toutefois tu veux rester
ne le fais pas en soupirant
mais avec le sourire

reste
Przepraszam - koryguję błędny zapis

jest Bibli >>>>>>>powinno być Biblii

Przepraszam i pozdrawiam

- Romii-
nie musisz się poprawiać:) To nie jest forum na którym prowadzi sie akademickie rozmowy i gdy brakuje argumentów to ktoś czepia się literówek albo błędów ortograficznych:)Przynajmniej do tej pory tak nie było
pzdr
swoją drogą ja przetłumaczyłam jeden z tych sms-ów tylko dla zabawy...ale kogo obchodzi "chcę kochać się z tobą" ? -_-
Tak obsrewuje te Wasze wpisy i przyznam,ze jak dla mnie to trochę dziwne,jest to,że piszecie o tych ludziach proszących o tłumaczenie...nie chcecie to nie pomagajce,ale nie krytykujcie ich,bo to i tak niczemu nie służy...jeszcze się nie zdażyło,żeby takie posty jak Wasze zmieniły to forum...i tak zawsze znajdzie się ten,co o taką pomoc poprosi.Szczerze,to wolę właśnie takich , niż tych co bezpodstawinie oceniają nieznane im osoby.
Myslę, ze mam więcej lat niż wy tu wszyscy i nie uwazam, zeby bylo cos nagannego w umieszczaniu prosb o tlumaczenie sms-ów, to jest normalne dla kogoś nieznającego języka, kto zresztą chce się nie wiadomo czym popisac. Od tego jest forum, gdzie każdy jest w miarę anonimowy.Zgadzam się z przedmówcamim, że można im pomagać, albo nie - ja wole nie, bo nie daj Boze byłaby to pomoc w czymś, co by się kiepawo skończyło. Zastanawiam się tylko, jak ktoś zupełnie nie potrafi sie w tym języku porozumiewać, potrafił nawiązać kontakt z osobą francuskojęzyczną, ale to juz tej osoby oby słodka tajemnica. pozdrawiam po powrocie ze zesmażonej slońcem Francji.
@petit ange
A znasz może jakąś stronkę na której są tłumaczenia wierszy polskich na język francuski ?
Z góry dzięki
hmmm tak sobie czytam co tu piszecie. moim zdaniem to fajne ze niektóre osby proszą was o pomoc w takich sytuacjach. Ja stawiam sie na ich miejscu i wiem ze strasznie trudne sa początki...... Oni teraz prosza was o pomoc, jakies głupiutkie tłumaczenie smsków itp, ale nawet nie wiecie jak sa wam wdzięczni, w ten sposób tez na pewno jakos ucza sie tego jezyka, a wy mozecie sie sprawdzic.przeciez powinnismy sobie pomagac... po to utworzone jest tez to forum prawda....
Uwazam ze zbedne sa tu uwagi ze te osoby wskakuja sobie na forum po gotowe smsy... wystarczy postawic sie w ich sytuacji, oni na pewno doskonale wiedza (bo to raczej logiczne) ze nie mozna tak zawsze i ze sa zmuszone nauczyc sie jezyka jesli planuja przyszłość z francuzem:):):):) pozdro for all, buziaki
Hej, no nie wiem czy moge sie zgodzic z tym co napisalas. Wiem ze sa tutaj osoby, ktore nie sa jeszcze na tyle dojrzale zeby sie zastanowic nad tym ze kiedys bedzie trzeba sie nauczyc jezyka, bo przeciez tak nie mozna wiecznie. I nie sadze zeby cos sie nauczyli z przetlumaczonego smsa, wiekszosc pewnie nie umialaby go nawet przeczytac. A co do sprawdzania sie, to sa inne sposoby na tym forum i inne posty, ja na przyklad nie potrzebuje sprawdzac swojej znajomosci francuskiego tlumaczac komus sms typu "pragne cie cos tam".
Moge pomoc, oczywiscie, ale niech tacy "zakochani na niby" wiedza ze mnie to bardzo irytuje i bedzie irytowalo-zwlaszcza upublicznianie jakiejs korespondencji.
fajnie ze w koncu ktos poruszyl ten temat bo dla mnie tez wydawalo sie to od zawsze troche groteskowe... calkowicie popieram w tej kwestii crepique no i petit ange (bo wiem ze wie co mowi w tym temacie;)
powodem tutaj nie jest wysmiewanie sie z kogos ze nie zna jezyka i potrzebuje tlumaczenia - bo przeciez kazdy z nas kiedys zaczynal i jak ja patrze do swojego slowniczka to az smiac mi sie chce jakie sobie na poczatku wypisywalam slowka... ale to jest normalne, ze jezyka sie za nas nikt nie nauczy i wszystko trzeba przejsc samemu... nie da sie nauczyc chodzic bez raczkowania!
a wracajac do tematu, to zastanowcie sie ludzie krytykujacy autorke tematu o co na prawde tu chodzi. ja sama nie rozumiem na jakiej zasadzie istnieja te ich "zwiazki" skoro nie nie potrafia sie porozumiec w zadnym jezyku! wyobrazacie sobie jak sie kiedys tam (chociaz kto wie?) spotkaja? dziewczyna wyciagnie notesik, zapisze co chlopak mowil i w domu zapyta o to na forum? nie rozumiem tego! zapytac o 1 zdanie zebe sprawic komus przyjemnosc piszac w jego jezyku to jedno, a notoryczne prosby tych samych osob o tlumaczenie "czulych slowek" to drugie...
ludzie tu nie chodzi o wysilek pomagajacych tylko a caly sens (a moze bezsens?)czegos takiego!po co zaczynac pisac z kims po francusku jesli nie zna sie tego jezyka???

juz nie wiem co jest glupsze: prosby o pisanie zadan pilnie na jutro czy te smieszne smsy...
Ja chyba jednak wole prosby o zadania na "teraz" niz te smsy, jakos mnie to naprawde irytuje-taka dziecinada i przesada. A zadania domowe na "teraz" i tak pomagamy robic.
MOIM zdaniem nie powinnismy w ogole tlumaczyc smsow (no chyba ze w jakiejs wyjatkowej sytuacji typu "Droga rodzino goszczaca,godzina przyjazdu mojego autobusu sie zmienila, bede na dworcu o 22.15 a nie o 21" -to taki przyklad szczegolnie dla au pairek) W takich sytuacjach naprawde waznych, a nie jakies tam np- "ke jave envi d t voir,bisous ma belle" a wy co o tym myslicie?
a+
ewentualnie..ktoś komu zależy żeby wysłać takiego sms-a może go przecież napisać po swojemu...a my go sprawdzić. Wiem jak było u mnie z zadaniami domowymi w zeszłym roku. Jakoś nie uważam się za wybitnie uzdolnioną w tym języku ... chociaż coś tam umiem. Jak nie byłam pewna jakiegoś zadania to po prostu poprosiłam kogos z forum o sprawdzenie...nigdy o napisanie.
No owszem choc niedorzeczne jest mowienie ze "moj facet jest Francuzem a ja nie znam francuskiego, prosze przetlumaczcie to...." mysle ze trzeba na to spojrzec inaczej z refleksja nie doszukujac sie w takich zabawach zaraz wielkich glupot ( bywaja gorsze rzeczy na swiecie he he) wyciagnac pozytywna konkluzje: . Wczesna Mlodosc niekoniecznie zwaza na logike ale na pewno jest czasem takich szalonych spontanicznosci:) i poczucia dumy z blahych powodow:) typu facet- obcokrajowiec, bo nie majac doswiadczenia poczucie wartosci jest wowczas tak chwiejne!

nie ma co sie zastanawiac bo KAZDA MOTYWACJA DO NAUKI JESR DOBRA i nawet jesli ucza si eludzie na smsach i pseudoromansach na odleglosc:)) Zawsze to powoduje zainteresowanie kultura obca i z pewnoscia jest z tego jakas korzysc.
witam,rndla mnie rowniez tlumaczenie takich smsow na forum jest niezrozumiale, to powinna byc czyjas prywatna sprawa, nie zgadzam sie jednak ze zdaniem niektorych was na temat korespondencji z Francuzami.Sama bylam w takim zwiazku przez rok a teraz mieszkamy razem.I nie uwazam, zeby kiedykolwiek byl to 'niby zwiazek' a gdy nie mowilam jesczcze po francusku prosilam przyjaciol o pomoc w tlumaczeniu gdy chcialam napisac cos w jezyku osoby ktora kocham.i to uwazam za calkowicie normalne
no to widzisz jak pieknie napisalas, ze prosilas SWOICH przyjaciol o pomoc. A juz myslalam ze tez korespondowalas z osoba , ktora teraz pewnie kochasz (nikt w to nie watpi), ale przyznaj sama, ze jest to teraz zupelnie INNA milosc niz wtedy:)
a+
zgadzam sie ze kazda motywacja jest dobra.... ale czy oni sie na tym cos ucza czy tylko bezmyslnie przepisuja z forum na komóre i z komóry na forum??? przyjrzyj sie tym postom, mozna spokojnie przesledzic cala rozmowe (jesli TO mozna w ogole nazwac czyms w rodzaju rozmowy), tlumaczymy smsa do wyslania i za chwilke odpowiedz, w innym temacie:)
jesli jest chociaz jedna osoba ktorej to cos dalo, w takim razie ma to jekis sens... ale niestety watpie w to:/:/

lol pozdrowki dla wszystkich zakochanych:)
dbltne:
Hm ciezko oceniac nieznajomych... A moze zafascynuje sie co ktorys tam i postanowi aktywnie uczyc?
niezbadane sa drogi pamieci ludzkiej. Sama sie na czacie francuskim uczylam bezmyslnie przepisujac co mi distionary.com przetlumaczyl z ang na francuski he he. Uwierz ze sporo slowek tak podlapalam:))
I tak zainteresowalam sie francuskim. Kazda stycznosc z jezykiem costam pozostawia. Osobiscie wierzac wlasnie w metode TOTAL IMMERSION wlaczalam TV5 w tle jak cos robilam i nie sluchalam. Z czasem zaczely sie wlaniac z belkotu slowa;)
Wiecej wiary w ludzi;) :)
Hej! to forum, to nie jest jakas sekta, zebysmy mieli namawiac jak najwiecej osob do nauki francuskiego. To juz jest jakas patologia to co sie dzieje z tymi smsami-znalezli sobie nas zeby kogos nakrecic na odleglosc Jakos mnie sie to nie podoba specjalnie. Raczej watpie zeby takie osoby uczyly sie francuskiego, bo juz dawno same by napisaly i zapytaly o EWENTUALNE sprawdzenie, a nie po gotowe smski przybiegaja. Tak jak mowilam wczesniej-niedlugo bedziemy asystowac przy sytuacjach lozkowych, bo co tam-latwo przyszlo, latwo sie rozwinie..
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 43
poprzednia |