no, myślę, że sama wiedza wyniesiona z liceum może okazać się niewystarczająca. Jeśli chodzi o egzaminy wstępne, to potrafią być one dość "dociekliwe". lepiej przysiądź jeszcze do nauki :)
DO POTENCJALNYCH ROMANISTÓW (ogólnie):
Wiem, że piszę to cokolwiek poźno, ale lepiej tak niż wcale - kto wie, może to kogos uratuje. :)
Zastanówcie się, czego spodziewacie się po romanistyce. "bo to moja pasja"; "kocham ten język, zawsze chciałam sie go uczyć". Uważajcie. Filologia romańska to przede wszystkim filologia - przedmiotów będących "praktyczną" nauką języka francuskiego jest stosunkowo niewiele, zwykle ok. 1/3 zakresu godzinowego, a i to potrafi ubarwić życie. A co z pozostałymi 2/3? To przedmioty filologiczne i inne, takie jak: gramatyka opisowa, historia literatury, filozofia (szczerze mówiąc nie przydała się jak dotąd), na których skupia się przede wszystkim nauka. Są to rzeczy ciekawe, a jakże. Z tym, że nie dla każdego. Ale każdy musi je zaliczyć.
Dlaczego to piszę? Mi tu akurat dobrze i robie wszystko aby nie opuścić tego szacownego grona, ale wiele razy słyszałem wypowiedzi typu: "a na co nam ta gramatyka, nic z tego nie rozumiem", "chyba nie dla mnie są te studia", lub "MYŚLAŁEM/AM, ŻE BĘDZIE INACZEJ"
I nie jest to przypadłość romanistyki, lecz uroki każdej filologii. Jasne, że nigdzie tak dobrze nie nauczą was francuskiego, ale z drugiej strony niewiele osób zdaje sobie sprawę, czego tak naprawdę będzie się uczyć.
Nie chcę nikogo straszyć, bo jak mówiłem, nie ma czym (przynajmniej u mnie). Chodzi mi o to, aby oszczędzic wam kilku mało przyjemnych rozczarowań, które prędzej czy póżniej strapią nawet najbardziej optymistyczny lub nieświadomy umysł. (jak dowiedzialem się, ze będę miał angielski i filozofię to wesoły nie byłem)
pozdrowienia dla wszystkich związanych z romanistyką (indeksem bądź umową o pracę ;)
a wam powodzenia na wstępnych