Z grubsza taka, że po NKJO będziesz mówić po francusku, sporo nad nim pracować, a po UWr MOŻE będziesz mówić - jeśli się sama o to postarasz.
Na UWr nie oczekuj pomocy w nauce j. francuskiego - w końcu, jak to się mówi 'to nie jest szkoła językowa', tylko filologia, gdzie język nie jest przedmiotem studiów, a narzędziem, za pomocą którego studiujesz. Szumne zajęcia praktycznej nauki j. francuskiego to farsa - jeśli chcesz nie mieć przez pół roku najmniejszej szansy na wypowiedzenie się choćby zdaniem podczas zajęć - zapraszam na filologię.
Albo będzie tak, jak napisałem, albo będzie inaczej. Było słychać wcześniej same pozytywne opinie, wszystko zależy od tego, jakich wykładowców przydzielą.
Wprowadzono w tym roku grupę podstawową, która francuskiego uczy się od podstaw. Nikt tam naturalnie nie był taki, kto nie mówił po francusku, to nie o to chodzi. W każdym razie osoby z tej właśnie grupy mają niedługo dorównać poziomem do grup zaawansowanych - i nic w tym złego, bardzo dobry cel, którego nie sposób nie popierać.
Tylko czemu to 'równanie poziomu' przeprowadzane jest w ten sposób, że poziom grupy początkującej jest podwyższany, a poziom grup zaawansowanych sukcesywnie obniżany.
Obyś trafiła na porządny zestaw wykładowców, jeśli przyjdziesz na UWr.