Przeklejam wam dyskusje z fioletu. Może sie wam przydać.
iwa54 30 Sty 2008, 21:57
Mam do was prośbę. Poszukuję pracy we Włoszech. Znalazłam ogloszenie w prasie, że stowarzyszenie Associazione Italia Polonia oferuje pracę w Rzymie w charakterze opiekunki lub pomocy domowej. Jako prezes stowarzyszenia wystepuje Pani Ewa Lewandowska, która za załatwienie pracy pobiera 390,00 EUR płatne zaraz po przyjeździe do Rzymu. Czy ktos z Was miał kiedykolwiek do czynienia z tą Panią lub stowarzyszeniem. Boję się aby nie paść ofiarą naciagaczy!
Poza tym poszukuje pracy we Włoszech(znam wloski bo pracowałam w Neapolu przez lata) więc jakby ktos wiedział o jakiejś pracy bardzo proszę o namiary.
Z góry dziękuję.
diavolino 31 Sty 2008, 21:07
Iwa.to jest smierdzace oszustwo.Bo w Unii pobieranie opłat za znalezienie pracodawcy jest nielegalne i karalne.Bo w Unii to pracodawca płaci za znalezienie pracownika.Poza tym co to za stowarzyszenie skoro nikt nie zna ich namiarów.najszybciej znajdziesz pracę poprzez włoskie biuro pracy(odpowiednik naszego posredniaka),zwłaszcza ze znasz dobrze jezyk i juz masz kilkuletni staż we Włoszech
.iwa54 31 Sty 2008, 21:33
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Niestety znam włoski można powiedzieć komunikatywnie(tylko).
Także jakby ktoś wiedział coś o jakiejś pracy to b.proszę o namiary.
diavolino 31 Sty 2008, 21:40
poczytaj na http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/0,67736.html.Sa tu wszystkie potrzebne adresy,również namiary na strony z ofertami pracy
MascalzoneLatino 31 Sty 2008, 21:39
http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,67738,4841060.html
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/813429.html
lavorare 10 Lut 2008, 12:07
Szanowna Pani Zanim zacznie sie kogos oczerniac nalezy poznac prawde.Ja nie biore pieniedzy za zalatwienie pracy jest to skladka do Stowarzyszenia, ktore notabene od stycznia tak sie nie nazywa.Skladka jest roczna i wplaca sie ja w momencie przyjazdu do pracy do Wloch. Gwarantujemy legalna prace na czas nieokreslony.Nasi czlonkowie sa protegowani przez Stowarzyszenie,nigdy nikt w pracy nie jest wykorzystywany, wyplaty sa regularne a nadgodziny placone extra. Nie wiem kim Pani jest, fakt ze pracowala Pani pare lat jesli to prawda i tez jesli nie jest Pani oczerniajacym posrednikiem!!! o niczym nie swiadczy i to, ze nie miala Pani pieniedzy,lub nie chciala korzystac z naszej pomocy nie upowaznia do pomowienia!!! Artykul jest z konca stycznia wiec dzwonila Pani w Grudniu.Dowiedzialam sie o Pani artykule z sms, ktory przyslal mi mlody Pan - chcial przyjechac do pracy z narzeczona, cale szczescie , ze zrezygnowali bo to az przykre, ze moglam otworzyc progi mojego donu i zaufac takim ludziom cytuje sms: " pocaluj sie pani w dupe z ta praca jest pani zwykla naciagaczka wlasnie przeczytalem artykul na internecie jak pani lewandowska zalatwia prace zal mi pani" Mysle, ze nie musze dodawac a na ich miejsce przyjedzie inna para z kolejki, ktora doceni nasza pomoc.Zainteresowanym na zyczenie wysylamy dokumenty potwierdzajace legalna dzialalnosc i strone strone Statutu gdzie mowa o skladce rocznej wplacanej w calosci i zaliczkowo.Mysle, ze moje wyjasnienia sa wystarczajace Ewa Lewandowska, jesli nadal chce Pani oczerniac prosze miec odwage i sie podpisac imieniem i nazwiskiem.
gillena 10 Lut 2008, 14:34
no coz ..Polacy zrteguly we wszystkim dopatruja sie oszustwa..sa podejrzliwi i to skrajnie..to sa naasze wady narodowe...i uwazam ze nie powinno sie obrazac na ludzi, ktorzy w desperacji szukaja pracy,checi zarobienia na zycie...bo pracy w Itali nie da si eokreslic juz slowem :DOROBIENIA.Tu we Wloszech juz nie mozna sie dorobic,mozna zarobic na bierzace potrzeby i cos tam uciulac,odlozyc przy oszczednym trybie zycia...Ale dorobic sie nie mozna ,minely te czasy, ze placa we Wloszech przewyzszala 15 krotnie miesieczny zarobek w Polsce,teraz relacja jest jak 1 do 1/srednia krajowa to 3 tys zl/ Droga Pani a ,ze ludzie swe upokorzenia, frustracje odreagowywuja w ten sposob/niekulturalny sms/to wybaczyalabym z racji ich mlodego wieku ,nieobycia towarzyskiego, straconych nadziei i marzen i przede wszystkim z okazji minionych swiat Bozego Narodzenia i Nowego Roku,tak po katolicku...bo kto to widzial skaldki za prace wymuszac/wymagac!...tyle sie slyszy, ze posrednictwo pracy jest bezplatne...no to i ludzie byli zaskoczeni ...a moze Szanowna Pani tu na forum podac wysokosc slkadki jesli to nie jest scisla tajemnica?
gillena 10 Lut 2008, 14:35
... z reguly..
diavolino 10 Lut 2008, 20:04
do Lavorare.kto tu kogo oczernia?Jak narazie to pania poniosły emocje. Zacytowała pani czyjś sms ale czy jest pani pewna,ze to ktos z forumowiczów go pani przysłał?poza tym samo juz pani tłumaczenie moze nastawic negatywnie(nagła zmiana nazwy stowarzyszenia,jakies nie wiadomo na co składki,brak informacji czym sie w ogóle wasze stowarzyszenie zajmuje).Pragne pani przypomnieć,ze w Unii jest zakaz płacenia przez pracownika za znalezienie pracodawcy bo to pracodawca płaci agencji za znalezienie pracownika.Dlatego warto wybrac legalna,zrzeszona w KRAZ agencję,która ma swoja strone www,pełen adres,podaje szczegółowo warunki kontraktu.Poza tym juz tylu ludzi było oszukanych,ze proszę sie nie dziwic ze są watpliwosci.
lavorare 10 Lut 2008, 21:00
Do Gillena da Lavorare, nie jestem praktykiem w Forum i chyba jedna odpowiedz nie dotarla, jesli niedotrze do jutra wyjasniam skladka wynosi 390,00 euro to co podala Pani "Iwa54" jedyne co prawdziwe,aby sie nie powtarzac wiecej jutro E.L.
diavolino 10 Lut 2008, 20:16
co do treści zacytowanego przez lavorare smsa.Widocznie ten ktos kto go przysłał miał powód zeby tak zareagowac i napisac.A prawda boli i kłuje w oczy. Kolejna sprawa.Załozycielka tematu ma chyba za duzo lat,zeby przyjezdzac z narzeczonym.a ja mam dobrze płatna pracę i nie mam zamiaru korzystac z usług jakiegos szemranego stowarzyszenia-nie stowarzyszenia(Bozia wie czego).Poza tym te swoje wypociny kieruje pani chyba do jakiejs dziennikarki i chyba pomyliła pani posty.
lavorare 10 Lut 2008, 20:42
Do DIAVILINO od LAVORARE chyba Pan/Pani ma tu interes aby reklamowac Agencje polsko wlosko,bo pocozby bylo podawac telafon jak tak dobrze pracuje ta Agencja,a co do nazwy,to po pierwsze nie Pana/i sprawa, po drugie wlasnie dlatego, ze glownie i legalnie zajmujemy sie praca i sprawami z tym zwiazanymi dlatego zmieniona nazwa na Associazione Sindacale.Nie sztuka jest pomawianie kogos anonimowo, na dalsza korespondencje prosze wiec sie podpisac prawdziwym imieniem i nazwiskiem tak jak ja,a nie mam nic do ukrycia.
diavolino 10 Lut 2008, 21:07
A skad mam wiedziec,ze lavorare to napewno ta osoba za którą sie podaje(moj nick jest odmiana nazwiska bo na diabły róznie sie woła)?poza tym ja nie reklamuje nikogo.Gdybym podała nazwisko to dopiero byłaby reklama.Kobieta prosiła o jakies wiadomosci wiec nie tylko ja podałam jej namiary;nie podałam przecież nazwy agencji wiec to nie reklama a znam jeszcze wiele innych,do tego podalismy jej strony z ofertami w necie.Czy tez je reklamowalismy?to raczej pani reklamuje swoja agencje tyle piszac o niej co i tak nie przekona ludzi,zwłaszcza po tym jak zacytowała pani tresc otrzymanego smsa,który najlepiej opiniuje pania i jej stowarzyszenie.
Cinquantatre 11 Lut 2008, 00:39
Pani lavorare, czy Pani wie, ze tutaj nie podaje sie ofert pracy? Z diablicą inna sprawa, bo sie znamy. Pani niech lavora na innych forach. Z pełnym szacunkiem.
Hehehe, 390 euro i to zaraz po przyjeździe. zle mi to pachnie.
gillena 11 Lut 2008, 00:58
390 eu zaraz po przyjezdzie ..a za rok podwyzka na 430 na przyklad..a wydajecie Pani Lavorare jakies pokwitowania?ze niby co skladka dobrowolna?Mafia wloska tez wniemczek zadal od wloskich resturatorow?dobrowolnej skladki za 'pizzo' w zamiam gwarantowano im to co im gwarantowano ale wszyscy wczesniej podpisdywali oswiadczenia ,ze placa dobrowolna skladke!Wg.mnie niczym sie od mafii nie roznicie to wasze stowrzyszenie..definicja stowrzyszenia to :Stowarzyszenie - organizacja społeczna (zrzeszenie) powoływana przez grupę osób mających wspólne cele lub zainteresowania Stowarzyszenie jest dobrowolnym, trwałym i samorządnym zrzeszeniem o celach niezarobkowych, które samodzielnie określa swoje cele, programy działania i struktury organizacyjne oraz uchwala akty wewnętrzne dotyczące jego działalności, opierając ją na pracy społecznej członków.....I co Pani teraz odpisze Pani Lavorare?
gillena 11 Lut 2008, 00:59 odpowiedz Zgłoś wpis do usunięcia
literowka..mialo byc..Mafia wloska tez w Niemczech zadala od wloskich resturatorow..
kasia z milano 11 Lut 2008, 01:01
moim zdaniem szczeka jej opadla:)
brava Stokrotka;)
lavorare 11 Lut 2008, 09:46 odpowiedz Zgłoś wpis do usunięcia
Od Lavorare do Gillena, 390,00 euro jest skladka czlonkowska, uwaza Pani kiedy ma byc placona na koniec roku? ..Pisze Pani....."a za rok podwyzka"- nie to w zeszlym roku skladka byla wyzsza.Co do pokwitowania, na zyczenie wystawiamy, nie ma takiego obowiazku, ale tez nie ma problemu, aby wystawic, tu nikt nikogo nie oszukuje, ja osobiscie nie mam potrzeby narazac swoje imie po 20 latach pobytu we Wloszech.Bardzo bym prosila nie porownywac mnie do MAFII wloskiej, jest to bardzo ofensywne i jest to wielkie POMOWIENIE!!!Stowarzyszenie jest NON PROFIT Kwota 390,00 euro jest zwrotem kosztow za szereg ogloszen w Polsce i we Wloszech, rozmow telefonicznych i innych kosztow utrzymania struktury.Jesli ktos prowadzil dzialalnosc gospodarcza to zdaje sobie sprawe.
lavorare 11 Lut 2008, 10:25
Od Lavorare do Iwa54 widze, ze nadal szuka Pani pracy na forum: praca we Wloszech. Tu rozpetala Pani lawine pomowien na moj temat, a teraz nie ma odwagi pokazac sie na forum!
iwa54 11 Lut 2008, 11:17
Nie rozpętałam żadnej lawini, poprostu poprosiłam o opinie.
Nie wiem jak ma Pani czelność pokazywać się na tym forum, wystarczy przeczytać 2 artykuły na Pani temat do których linki podano wyżej. One mówią wszystko na temat Pani i "stowarzyszenia" nie pozdrawiam
lavorare 11 Lut 2008, 11:25
Na podstawie czego sa te opinie? nikt z Was nie zna mnie osobiscie.To Pani jest bezczelna!
iwa54 11 Lut 2008, 11:36
Opinie, a właściwie artykuły w prasie zostały wydane na podstawie OSOBISTYCH doświadczeń z Panią osób będących ich bohaterami. Jak pani wyjaśni te artykuły?
Rozumiem, że jestem bezczelna, bo wraz z innymi osobami ujawniałam Pani prawdziwą działalność.
lavorare 11 Lut 2008, 12:05
Przeciez zadna z tych osob nie zna mnie osobiscie! Z Pania Iwa 54 rozmawialam prawdopodobnie telefonicznie w grudniu lub wczesniej i moze powodem byl Pani brak znajomosci jezyka lub brak referencji.Z mlodymi, co wyslali niekulturalnego sms, rozmawialam tylko telefonicznie, nigdy nie byli czlonkami Stowarzyszenia i nigdy nie czytali naszego Statutu, wiec na jakiej podstawie wszyscy mnie tu obrazaja?
lavorare 11 Lut 2008, 12:15
nikt z osob wypowiadajacych sie Iwa54,Diavolino,gillena,cinquantatre mnie nie zna,skad Wasze opinie ? tylko z domnieman!
gillena 11 Lut 2008, 12:29
lavorare,gratuluje tupetu..bo inaczej tego nie mozna nazwac...a co do "pomowienia' to sama wczesniej piszesz ze to bylo "porownanie" i taka mialam intencje w porownaniu dobrowolnej skladki na rzecz stowrzyszenia czy to mafijnego czy tez waszego...kluczem jest slow SKLADKA,tym bardziej, ze wyjasnienia co wydania pokwitowan sa conajmniej metne.I prosze nas tu nie lapac za slowka bo tu jest forum dyskusyjne i my mamy prawo do wlsnych opini i przemyslen, dyskutujemy pomiedzy soba droga pani.
iwa54 11 Lut 2008, 12:36
Ze mną rozmawiała pani dokładnie 26 stycznia i bardzo chętnie zgodziła się Pani załatwić mi pracę(za 390,00 EUR). Tylko, że ja po sprawdzeniu Pani "wiarygodności" między innymi za pośrednictwem tegoż forum -wszystkim serdecznie dziękuję za przestrogę- zrezygnowałam. I dzięki Bogu.
lavorare 11 Lut 2008, 13:01
Jest Pani wielka klamczucha! bo nazwy Stowarzyszenia podanej przez Pania w Pani pierwszym artykule opublikowanym 31 stycznia nie uzywam od dawna tj. od 1 stycznia 2008roku!!! Mam podejzenia tez, ze jest Pani osobiscie lub powiazana z posrednikiem oglaszajacym sie na lamach praca i nauka za granica, obok mojegoogloszenia wramce.
lavorare 11 Lut 2008, 13:02
przepraszam 30stycznia
Ota 11 Lut 2008, 13:21
Wynika z tej dyskusji, ze w statucie Pani stowarzyszenia jest punkt mowiacy o posrednictwie w szukaniu pracy dla czlonkow stowarzyszenia?
Cinquantatre 11 Lut 2008,
Praca we Włoszech dla naiwnych
31.01.2008
Zamiast dobrze płatnej pracy we Włoszech częstochowianka przeżyła tylko duży stres i o mały włos nie straciła kilkuset euro. Próbowała ją oszukać Polka mieszkająca w Rzymie. Dziewczyna o wszystkim zawiadomiła włoską policję.
Aneta Borecka straciła stałą pracę i zdecydowała się szukać zatrudnienia za granicą. Znalazła ogłoszenie w ogólnopolskiej gazecie o pracy we Włoszech: "Associazione Sindacale załatwia pracę legalną dla kobiet i małżeństw z j. włoskim".
- Zadzwoniłam do Rzymu pod wskazany w ogłoszeniu numer - opowiada Aneta. - Odebrała Polka, która przedstawiła się jako Ewa Lewandowska. Mówiła, że zajmuje się pośrednictwem pracy. Zapewniła mnie, że praca już na mnie czeka i zachęciła do natychmiastowego przyjazdu.
Częstochowianka kupiła bilet lotniczy, spakowała torbę i wyruszyła do Rzymu. Przez internet dostała od Polki szczegółową mapkę dojazdu do jej domu.
- Na miejscu okazało się, że nie ma dla mnie ani pracy, ani mieszkania - opowiada Borecka. - Dopiero po moim przyjeździe Lewandowska zaczęła wydzwaniać do potencjalnych pracodawców. Kazała mi wypełnić ankietę z dokładnymi danymi osobowymi i podpisać ją. Okazało się, że jest to deklaracja przystąpienia do stowarzyszenia socjalnego, którego jest prezesem i zgoda na zapłatę 365 euro składki członkowskiej. Odmówiłam. Pomyślałam sobie, że może jestem naiwna, że tu przyjechałam bez sprawdzenia tego pośrednictwa pracy, ale nie aż tak naiwna, żeby jeszcze płacić za nic. I wtedy zaczęły się wyzwiska. Usłyszałam, że jestem k... i złodziejką. Złapałam swoją torbę, rzuciłam jej 10 euro za obiad, którym mnie poczęstowała i wyszłam.
Borecka po dwóch dniach spędzonych w Rzymie pojechała do swojej rodziny w Bolonii. Tam złożyła na oszustkę doniesienie na policji.
- Ja nie dałam się oszukać, ale innych może naciągnęła. Dziewczyna, która przyjechała do Lewandowskiej w tym samym czasie co ja, wpłaciła jej żądaną kwotę. I miała problem, żeby odzyskać od niej swojego laptopa. Opowiedziała mi, że Polce udało się naciągnąć kolejną dziewczynę - opowiada Aneta Borecka. - Chciałabym ostrzec innych przed tą oszustką - dodaje.
Violetta Gradek - POLSKA Dziennik Zachodni
Cinquantatre 11 Lut 2008, 13:27 odpowiedz Zgłoś wpis do usunięcia
Pani Lewandowska, pani już dziekujemy.
Jesli nadal bedzie pani pisać na tym forum, to poprosimy lukara o zablokowanie pani.
lavorare 11 Lut 2008, 14:13 odpowiedz Zgłoś wpis do usunięcia
Pani Borecka ma bardzo duzej wyobrazni, a Pani Justyna ktora zaraz poniej przyjechala, tez nie wplacila zadnych pieniedzy ale byla motorem calego postepowania Pani Boreckiej i to ona ja namowila do oszczerstw.Tym panienkom, ktore przyjechaly tu za lekkim chlebem nic nie jestem winna, wiec radze uwazac co mowia!
Komisariat w Rzymie wie rowniez o Pani Justynie.
Cinquantatre 11 Lut 2008, 13:38 odpowiedz Zgłoś wpis do usunięcia
Najpierw zapłać, potem pracę znajdź sobie sam
Marek Mamoń
2[tel], ostatnia aktualizacja 2[tel]:23
Miało być mieszkanie i dobrze płatne zajęcie. Były nerwy i wizyta na policji. Częstochowianka przestrzega przed oszukańczą ofertą z Włoch.
Pani Aneta znalazła jesienią w ogólnopolskiej gazecie ogłoszenie o pracy we Włoszech: "Associazione Sindacale załatwia pracę legalną dla kobiet i małżeństw z j. włoskim". Zadzwoniła pod podany numer w Rzymie. - Po drugiej stronie odezwała się Polka. Przedstawiła się jako Ewa Lewandowska - relacjonuje rozmowę. - Powiedziała, że reprezentuje pośrednictwo pracy. Zatrudnienie miało być praktycznie od zaraz. W hotelach albo jako opiekunka starszych osób, nawet bez znajomości włoskiego.
Częstochowianka dostała pocztą elektroniczną szczegółową mapkę dojazdu do domu Lewandowskiej. Miraż dobrych zarobków prysł, gdy dojechała na miejsce: - Okazało się, że pracy ani mieszkania dla mnie nie ma. Kobieta uspokajała, że coś znajdzie, i podsunęła mi do wypełnienia ankietę.
W jednostronicowym formularzu trzeba było wpisać dane osobowe, oczekiwania co do charakteru pracy, określić stopień znajomość języka włoskiego, nawet zainteresowania.
- Bywałam wcześniej we Włoszech i znam trochę język, więc zaczęłam się wczytywać w zdania poniżej pustych rubryk - opowiada pani Aneta. - Okazało się, że podpisanie ankiety zobowiązuje mnie do zapłaty z góry 365 euro. Gdy o to zapytałam, pani Ewa przyznała, że druk jest deklaracją przystąpienia do stowarzyszenia socjalnego, którego jest prezesem, a opłata to... składka członkowska. Dopiero gdy wpłacę pieniądze, zacznie szukać dla mnie pracy i lokum - mówi częstochowianka. Jej wizyta w domu Lewandowskiej skończyła się awanturą. - Gdy powiedziałam, że nie dam żadnych pieniędzy, kobieta zaczęła krzyczeć i chciała mi wyrwać ankietę. Schowałam papier i uciekłam.
Pani Aneta twierdzi, że choć jej udało się wyjść z opresji, to spotkała kilka kobiet z całej Polski, które zdesperowane zapłaciły pieniądze. Niestety, pracy było na kilka, kilkanaście dni.
- Potem musiały radzić sobie same, choć wpłaciły pieniądze. Niektóre nie miały nawet za co wrócić do Polski - opowiada. - Mnie się udało, bo mam we Włoszech krewnych. Pomogli mi wrócić. Przed wyjazdem w grudniu na posterunku policji w Bolonii złożyłam doniesienie o oszustwie. Nie wiem, czy coś zrobili. Wątpię i dlatego chcę ostrzec przed naciągaczką - dodaje.
Sprawą zainteresowaliśmy naszą Komendę Główną Policji. - We wszystkich takich przypadkach gorąco namawiam poszkodowanych, aby niezależnie od doniesienia złożonego za granicą zgłaszali się także do nas, nawet w komisariacie w miejscu zamieszkania - mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego. - Opis sprawy staje się elementem wiedzy operacyjnej, podlega analizie i może doprowadzić na trop większej grupy oszustów, być może działających także na terenie Polski. - Mamy stały zespół ds. handlu ludźmi, który zajmuje się m.in. oszustwami przy werbowaniu do pracy za granicą. Przypominam, że gdyby nie wiedza naszych policjantów, być może do dziś nie rozwiązano by zagadki polskich obozów pracy w okolicach Bari. To nasi funkcjonariusze zmobilizowali włoskich kolegów do współpracy - dodaje rzecznik.
Trzeba być ostrożnym
Sprawdzajcie wiarygodność pośredników i żądajcie potwierdzenia legalności zatrudnienia - apelują do osób szukających pracy za granicą Komenda Główna Policji oraz Ministerstwo Pracy. Zainteresowani mogą zweryfikować, czy dana agencja pośrednictwa pracy widnieje w krajowym rejestrze prowadzonym przez marszałków poszczególnych województw. Powinni też pamiętać, że pośrednik nie może pobierać opłat za skierowanie do pracy za granicą.
Szczególną ostrożność należy zachować wobec ogłoszeń prasowych zawierających tylko numer telefonu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa
lavorare 11 Lut 2008, 14:03
Jesli sobie Pan zyczy przesle kopie doniesiania Pani Boreckiej, ktora zabrala dokument Stowarzyszenia,a naklamala,ze nie ma pracy,bo nie miala pieniedzy twierdzac,ze jej nie powiedzialam iz skladke oplaca sie z gory.Doniesienie zlozyla w Boloni.Ja zlozylam na nia Controdenuncia w Komisariacie w Rzymie o POMOWIENIE i probe wyludzenia pieniedzy,zazadala ode mnie 120 euro na bilet powrotny.Pani ta bedzie miala sprawe. Moge to wszysto na szczescie udokumentowac, a co lepiej mam 4 swiadkow, ktorzy byli tego dnia na obiedzie.Jak Panstwo widza Policja mnie nie zaaresztowala, gdyz to co robie jest zgodne z prawem i mam na wszystko dokumenty.Co do Forum to ja wyslalam juz maila do redakcji odnosnie Ochrony danych i nie pozwole na dalsze oszczerstwa!
lavorare 11 Lut 2008, 14:06
Prosze nie przytaczac slow POSREDNIK NIE MOZE BRAC PIENIEDZY gdyz jak zawsze podkreslam nie jestem posrednikiem!
lavorare 11 Lut 2008, 14:19
Dzieki wam na Forum uzyskalam duzo informacji na temat co ta rozwscieczona Panienka narobila. Mam wiec material na dobra sprawe o oszczerstwa z powodztwa Cywilnego.Po tym co tu uslyszalam na pewno tak tego nie zostawie.
lavorare 11 Lut 2008, 14:27
W ramach informacji dodam iz Pani Borecka przyjechala do Rzymu 2 grudnia2007 roku, ale dopiero po miesiacu zlozyla doniesienie na Policji w Boloni, ciekawe dlaczego tak pozno?
Cinquantatre 11 Lut 2008, 14:25
Jest pani w gorej wodzie kąpana. Ma pani na myśli ochronę danych osobowych, czy ochronę danych firmy jaka pani reprezentuje?
lavorare 11 Lut 2008, 14:30
Danych osobowych bo rzuca sie tu moim nazwiskiem jak pilka.
Cinquantatre 11 Lut 2008, 14:54
Pozwolę sobie na małą dyskusje, bo i tak temat będzie usunięty.
Bardzo sie pani miota, nerwy pani pusciły.
Pisze pani, że nie jest posrednikiem pracy, wiec jest pani pracodawcą?
Chciala pani zatrudnić kobiety w swoim stowarzyszeniu?
Poza tym, jesli stowarzyszenie jest jawne, to pani dane osobowe również są jawne, bo reprezentuje pani to stowarzyszenie.
To, ze tutaj wymienia sie pani nazwisko, to należy tak robic aby przestrzec inne kobiety przed pani zachłannością, agresywnością, tupetem i można jeszcze dlugo wymieniać cechy pani charakteru.
Nie znam pani i nie chce poznawać. Mam o pani swoje zdanie na podstawie pani wpisow.
Znam kobiety pani pokroju, ktore oferowały mi swoja pomoc jak byłam we Włoszech.
Reagują identycznie jak pani.
Jeśli nie radzi sobie pani w obecnej pracy, to proszę sie przebranżowić.
Nieładnie jest czyhać na naiwności zdesperowanych rodaczek. Zycze powodzenia.
ania;-))) 11 Lut 2008, 15:10
ma pani tupet,to trzeba przyznac.Nie sadze ,ze ustawimy sie wszyscy w kolejce i bedziemy czekac az pani nas powala na swiadkow.Osobiscie kiedy bylam we Wloszech rowniez przyjechal"transport" z ludzimi,ktorym obiecano prace pomoc w znalezieniu mieszkania.Na koniec zostala rozpacz,poniewaz ludzie zostali oszukani,zadluzajac sie wyjechali zostali sami w obcym kraju ze slaba znajomoscia jezyka.Widzialam dramat tych ludzi,siedzacych i placzacych... bezsilnych.Wspolnie ze znajomymi pomoglismy w poszukiwani pracy.W zamian dostalam tylko zyczliwe slowo i usmiech...ach zapomnialam dostalam tabliczke czekolady:))))radosc ludzi byla moja radosicia.