OJF 2008- 2 etap:)

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 149
nie ma wojen religijnych, ale jest 'reformacja i walka o tron' - czyli z grubsza to samo + walka o tron. też chciałam to wybrać. ale mam moją monarchię absolutną i też nie jest źle ;)

a propos szans przejścia: interesuje mnie szalenie, ile nas w ogóle jest, tj. ludzi w części ustnej II etapu (w okręgu gdańskim ośmioro) i jaki procent z nich przechodzi do finału. wie ktoś?
No, dostałam dzisiaj wyniki- przeszłam do ustnego!!! :D :))))))))))))))))))
właśnie zastanawiam się nad zestawieniem Moliera Villona i La Fontaine'a ale nie wiem czy mnie z miejsca nie pożegnają za wybór wszystkich najłatwiejszych tematów:) ale z drugiej strony z historii jest tego tyle że nawet tego chyba nie zdążę przygotować..a do francuskich tematów jeszcze specjalnie nie zaglądałam:D w krakowie chyba jest z 20 osob w ustnym..
a kto wie ile osob przechodzi do finału z każdego okręgu?
ale w Krakowie w jednym okręgu czy w dwóch?
(ha, znalazłam spis okręgów! kiedyś będę pracować w kontrwywiadzie :P
kuratorium.wroclaw.pl/zal/549.doc)

uśredniając liczbę uczestników w każdym z 9 okręgów do piętnastu, w całym kraju jest nas jakieś 135. ciekawe o ile się pomyliłam ;)

teraz pytanie brzmi: ile osób przechodzi do finału w ogóle. o ile wiem, przepytywanki w Warszawie trwają dwa dni po 8 godzin, czyli godzin 16. podobno komisje są dwie. czyli że - jeśli średnio egzamin trwa godzinę - mogą przez ten czas przemaglować 32 osoby.

(to chyba znaczy - choć jako osoba z dopuszczającym z matmy nie biorę za ten wynik odpowiedzialności - że szanse przejścia mamy mniej więcej 1/4.)

ale najważniejsza zagadka pozostaje nierozwiązywalna - jak oni wybierają tych, co mają przejść?
każda komisja wysyła do centrali dane x najlepszych uczestników? dane osób, które przekroczyły punktację y?
i na jakiej podstawie komitet główny ustala liczbę uczestników finału?

ech, dużo napisałam i nic z tego nie wynikło...
Brałam 2 razy udział w fianle i powiem tak- osób bierze udział średnio 40, nie widziałam żadnego egzaminu, który trwałby GODZINĘ (chyda by mnie wynieśli :P ), komisja przepytuje tak przez 15-25 minut (no naprawdę pół godziny to jakaś niewiarygodnie wysoka górna granica), ale pomimo tego i tak wytwarza makabryczne spóźnienia (za pierwszym razem wchodziłam godzinę po czasie podanym, za drugim półtorej...).

Co do tego, kto bierze udział w finale i jak wybierają: komisja z danego okręgu na podstawie wyników pisemnego kwalifikuje do ustnego okręgowego, odpowiadasz na pytania (po jednym z każdej części) i po kilku dniach dostajesz przedwstępną informację od komitetu OKRĘGOWEGO (jeśli Twój nauczyciel ma znajomości i może się dowiedzieć) albo siedzisz i nic nie wiesz (jeśli nie ma znajomości) i czekasz aż przyjdzie list z Warszawy z komitetu CENTRALNEGO (jesli czekasz i się nie doczekasz- znaczy nie przeszedłeś/przeszłaś).

A teraz dokładniej- czyli jak wybierają: komisja okręgowa dodaje punkty części pisemnej i ustnej i jeśli ilość punktów przekracza ileśtam procent, wysyła protokół z ustnych (który nie zawsze jest prawdziwy- na finale w zeszłym roku dowiedziałam się jakoby miała na okręgowym odpowiadać z czego w życiu nie odpowiadałam, ale cóż...) oraz pracę z pisemnego (ją zobaczyłam przede mną, w rękach komisji na centralnym) do Warszawy. Tam komitet centralny sprawdza jeszcze raz pisemny (ustnego siłą rzeczy nie może :D ) i robi listę wg wyników. Jeśli wychodzi koło 40 osób t zostawia wszystkich, a jeśli nie to odkreśla tak długo, aż wyjdzie właśnie ta magiczna 40 (znaczy nie musi być dokładnie 40, ale odrzucając wtedy osoby w tą samą ilością punktów aż zbliżą sie możliwie do tej liczby).

Mam nadzieję, że wszystko wyjaśniłam.
dzięki wielkie :)

komisja przepytuje tak przez 15-25 minut
>(no naprawdę pół godziny to jakaś niewiarygodnie wysoka górna
>granica)

15-25 minut na 4 tematy???
...chyba zaczynam się mniej bać ;P
ehh 40 osob do finalu z calej Polski? czyli jednym slowem kazdy ma znikome szanse na dostanie sie do finalu:/ zajebiscie a juz marzylam ze moze nie bede musiala pisac matury z fr. chyba w snach:((( eh juz jestem zdolowana ta olimpiada, te tematy sa glupie i strasznie obszerne a jedno pytanie od komisji to chyba bedzie jedna wielka loteria czy sie wstrzele czy nie:/ jednym slowem zero nadziei:(
no ja też mam już dość troche tego.. szans raczej nie mam i nie wiem jak wam ale mi przez te olimpiade przepadną całe ferie:/..
ja mam (właściwie to już miałam, bo został 1 dzień) pierwszy termin ferii, więc teraz 2 tygodnie spędzę na chodzeniu do szkoły, pisaniu sprawdzianów, zaliczaniu zaległych - przed etapem pisemnym wymyśliłam sobie, że jak się na paru nie pojawię, to nic się nie stanie :/ geniusz :/ - i przygotowywaniu tematów. dziesięciu, bo jak na razie mam 2.

chyba padnę.

mimo wszystko ci co teraz ferie zaczynają mają lepiej :) przynajmniej z mojego punktu widzenia (ale z mojego punktu widzenia zawsze ja najbardziej cierpię :P)
zastanawiam się dlaczego tak dużo czasu jest między pierwszym a drugim etapem pisemnym a na przygotowanie do ustnego praktycznie w ogole go nie dają..podejrzane:) ja bym wolala od razu miec pisemny bo do niego sie specjalnie nie przygotowuje a na te tematy ustne naprawde przydałoby się trochę więcej. A z mojego punktu widzenia ferie w książkach-no nie wiem czy warto:/
ja narazie jeszcze nic nie mam- szkoła wykańcza:)
mam te same odczucia co do tych terminów pisemnego i ustnego :/ i jeszcze - dlaczego na ustny II etapu jest do przygotowania 12 tematów, a na ustny centralny tylko 3 dodatkowe? mogliby np. podzielić po równo czy coś...
szkoda że nie wiemy ile mamy pkt z pisemnego bo skoro biora też pisemny pod uwage to może być tak że ci z tej dwudziestki którzy mieli z niego najmniej praktycznie już teraz nie maja szans
eh dokladnie, i obawiam sie ze m.in. jestem to ja bo naprawde nie czuje zebym nawet przekroczyla 70% wiec teraz musialabym chyba jakas rewelke zrobic na ustnych nio ale jak mozna w tak krotkim czasie nauczyc sie tego wszystiego perfekt i na dodatek miec duze szczescie zeby zapytano o to co umiesz dobrze odpowiedziec:(((
Baju nie panikuj Ty zawsze tak mówisz a i tak jak zwykle będzie git:) !!! Musisz to przejść żeby sie wiesz KTO cieszył bo nas czyli Kaśki Anki i mnie ten KTOS nie moze przeboleć... :P:P:PA ja wiem ze i tak bym to schrzaniła:P
nio ja jestem pewna ze skoro ja przeszlam to wy tez na 100% byscie przeszly! no i wogole nie dziwie sie ze wiesz KTO(:P) nie moze was przebolec, zawsze bylaby wieksza szansa ze ktos z Tbg dostanie sie do finalu a teraz to chyba cud tylko:P
ja mam pytanie co do tej ostatniej części egzaminu - "z praktycznej znajomości języka" jak to jest losujemy temat i dają nam troche czasu na zastanowienie czy od razu każą odpowiadać?
Nie spoko, masz czas, żeby to przygotować. A tematy są proste, ja na przykład miałam w zeszłym roku temat o ulubionym pisarzu tudzież poecie.
a ja mam pytanie do weteranów o to, jak dokładnie wygląda egzamin ustny. jeśli około 15-25 minut, to z ilu tematów w tym czasie zdążą przepytać? na jak długą wypowiedź na każdy temat powinnam być mniej-więcej przygotowana? i czy do zaprezentowanego tematu mają być zadawane jakieś pytania spoza jego treści?
Z moich doświadczeń wynika przede wszystkim to, że nie należy opierać się na doświadczeniach innych :)

To na finale pytają krótko, a nie na okręgowym (na moim pierwszym okręgowym siedziałam półtorej godziny- wszystko zależy od komisji).

Co do długości i przygotowania- nie polecam nastawiania się na jakąś długość- można się niemile zdziwić (w jedną albow drugą stronę tj albo nie zdążysz powiedzieć wszystkiego bo wcześniej będziesz myślał/a, że będziesz miał/a więcej czasu, a komisja Ci przerwie, albo nagle zostaniesz bez czegokolwiek do powiedzenia i komisja stwierdzi, że niczego się nie nauczyłeś/aś).

Co do pytań spoza tematu- mogą być zadane przy każdej części (tak naprawdę komisja może zapytać o wszystko i musisz być w stanie odpowiedzieć na wszystko)- mnie np przy temacie o Karolu Wielkim pytali o 12wieczną literaturę francuską, a z tematu wolnego o tym czy zarabiam pieniądze zeszłam w rozmowie z komisją na sprawę wyższości tekstu orginalnego nad tłumaczonym na przykłądzie Shakespeare'a. No to ostatnie akurat było fajne, ale inne takie zdarzenia nie zawsze są przyjemne :)
o ja pier.dole, loteria!
a jeszcze mam pytanie, czy w trakcie odpowiedzi mogę posługiwać się jakimiś materiałami, np. cytatami? i czy jest jakaś ustalona kolejność, że np. najpierw część po polsku, a potem po fr?
Chyba nie można mieć żadnych własnych materiałów (chociażby tych cytatów), ale z drugiej strony nigdy nawet nie próbwoałam wziąć jakichś.

Kolejność jest w pełni dowolna- na finale np. pytają od czego chcesz zacząć (pytanie, na które nie umiem nigdy odpowiedzieć :) ).
a jak ci poszedł ten finał - laureat?:)
Jaina, bo oni zakładają, że masz jakąś strategię;) ponoć jest tak, że trzeba zacząć od tego, w którym się czuje średnio dobrze, w środku ten najsłabszy, a na końcu ten, który masz najlepiej obkuty, żeby im pojechać;)
tak a wcześniej wypadałoby też wiedzieć który masz najbardziej obkuty;)
a jak pytaja z historii tzn czy moga wychodzic poza mój temat np jak odpowiadam z przyczyn rewolucji pytać o jej przebieg albo jak o okresie miedzywojennym pytac o wojnę?
Na finale byłam 2 razy i 2 razy byłam finalistką (najpierw 25 potem 38 miejsce).

Co do wychodzenia poza temat- jak już pisałam mogą wychodzić daleko. Nigdy nie odpowiadałam ani z rewolucji, ani z międzywojnia więc nie mogę się wypowiadać, ale przypuszczam, że sytuacja taka jak opisana w poprzednim poście moze się zdarzyć...
Jaina dużo sie uczyłaś przed tym ustnym etapem? Bo z tego co mówisz wynika że mogę to sobie spokojnie odpuscic bo nie ma szans zeby sie udało:) chyba że bede gadac bez przerwy i nie dopuszcze ich do głosu tylko jeszcze nie wiem o czym;)
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 149

 »

Brak wkładu własnego