Hm... tez pisalam w Warszawie, wiec skoro nie zadzwonili, to juz pewnie nie zadzwonia :( Mialam troche nadziei, chociaz nie bylam zadowolona z tego, jak mi poszlo. Podeszlam do calej sprawy za bardzo na luzie i to byl bląd, bo jak zobaczylam,ze zadania nie sa takie trudne, to nie skupilam sie do konca,skakalam po zadaniach, a potem nie mialam pomyslu na wypracowanie,a czas lecial, i w koncu napisalam je duuuzo ponizej swoich mozliwosci. dla przykladu, w I etapie stracilam z wypracowania tylko 2,5 pkt(wg sprawdzania mojej nauczycielki od francuskiego). eh... ale i tak sie ciesze, ze przeszlam chociaz I etap. Moja nauczycielka od fancuza(najwspanialsza na swiecie!) mowi,ze nie ma co sie przejmowac ,jesli sie nie przejdzie dalej, bo w jej pracy nauczycielskiej bylo wielu uczniow, ktorzy nie przeszli przez etap okregowy, a dostawali sie na romanistyke albo wyjezdzali do Francji i tam robili kariery.
Jednak.... poczekajmy jeszcze troche, moze zadzwonią ;)