Mam ogromną motywację, ale cóż z tego skoro na ponadprogramową naukę zwyczajnie nie starcza mi czasu. Oczywiście wiem, w co się pakowałem i rozumiem to, ale dziwi mnie, że nikt wcześniej żadnych zastrzeżeń do tego systemu nie miał...
Gdybym od razu wiedział, ze się dostanę, najzwyczajniej w świecie bym zrezygnował z pewnych mniej ważnych rzeczy i z kopyta ruszył z przygotowaniami. No ale jak samy wiemy, liceum pochłania ogromną ilość czasu, a żadnej ulgi nie dostanę tylko dlatego, bo wydaje mi się, że przeszedłem.
Mademoiselle, trzy tematy się przygotowuje, ale komisja tylko jeden wybiera ;)