dzięki za info, z fancuskim radzę sobie dobrze, więc w razie czego tam zadzwonię...
a powiedz mi jeszcze proszę, czy kiepawa atmosfera wynikała z nieciekawości wolontariuszy, czy ci miejscowi ludzie z comunaute są niefajni... ile tam w ogóle jest osób?
boję się teraz trochę jechać do tego Perpi, ale z drugiej strony pasuje mi lokalizacja + w miarę tanio i szybko można się tam dostać.... :-/