ouais, też robię na lekcjach za słownik, dodatkowo jeszcze za chodzącą pracę domową, czasem mam wrażenie, że jestem jakimś alienem :|
i niby mam te 6h w tygodniu (+ 1h fakultetu dla maturzystów, na który chodzę, mimo że nie jestem maturzystką i mimo że odbywa się o siódmej rano :>), ale moja klasa jest zdecydowanie antyfrancuska. nie ma letko.
a czy ktoś pisze 2. etap w gdańsku?
>ps. wiecie moze czy to jakis grzech,ze moja korepetytorka jest osobva
>ktora na ustnym egzaminie bedzie w komisji? ja uwazam ze to zaden
>grzech,bo w moim miescie sa tylko 2 nauczycielki ,nie moglem chodzic
>do mojej z licka wiec poszewdlem do tej ktora uczy w innej szkole. co
>myslicie o tym?
nie sądzę, żebyś poszedł za to do piekła :-) o ile dobrze pamiętam, nigdzie nie jest zaznaczone, że komisja nie może znać uczestników. a nawet jeśli, to jest to problem komisji, a nie Twój. nie ma się czym martwić. przeciwnie - może szybciej będziesz znał wynik, bo sprawnością organizacyjną to komitet naszej olimpiady nie grzeszy, z tego co wiem :>