praca u siostry Miriam-Paryż Bagneux

Temat przeniesiony do archwium.
271-300 z 337
Hej!
Dostalam w czwartek kwestionariusz i jade juz ok 15 czerwca :)
W instrukcji jest napisane zeby dolaczyc zdjecie paszportowe, ale czy moge dolaczyc takie male zdjecie jak do dowodu a nie paszportowe spelniajace te kryteria typu brak grzywki?
ja wysłałam z dowodu :)
Jak długo czekaliście na ten kwestionariusz ? i powiedzcie mi, jedzie ktoś pod koniec czerwca ? ;)
czesc dziewczyny! Mieszkam od 3 miesiecy w Paryzu i szukam pracy. Niestety problem jest taki ze slabo mowie po francusku, gdyz dopiero po przyjezdzie tutaj zaczelam sie go uczyc. Bylam na kilku rozmowach o prace ale kaza wrocic jak bede lepiej mowila. Znam dodatkowo rosyjski i angielski, ale ich to nie interesuje. Jesli ktoras by cos wiedziala na temat dobrej szkoly lub pracy bylabym wdzieczna...Chodzilam przez te 3 ostatnie miesiace do prywatnej szkoly, ale jest slaba.Typowe szkolne nauczanie, duze grupy, ksiazki i cwiczenia, a mowic nadal dobrze nie umiem. Nie mam tutaj przyjaciol ani znajomych Polakow. Z gory dzieki za pomoc!
wybiera się ktoś pod koniec czerwca?!
w ogóle powiedzcie mi, jak to jest. Rodzina podpisuje z nami jakąś umowę czy jakiekolwiek pismo ? żeby nie było potem, że nie zapłacą i nie będzie się jak odwołać

W wiekszosci przypadkow nie podpisuja. Znam tylko jeden "legalny", kiedy dziweczyna opiekowala sie starsza babeczka, ale to bylo na miejscu w Paryzu i na stale (w sensie nie na wakacje). Na takie wyjazdowe to nikt nic nie podpisywal.
Jak to mowia, ryzyk-fizyk. Czasem zdarza sie, ze placa mniej niz sie umowiliscie albo robia jakies problemy. Bez silnego charakteru sie wtedy nie obejdzie. Pamietam, ze jednej dziewczynie dawali tylko tyle jedzenia jak dla 3-latka. Jak czasem pojechali do miasta, to wtedy kupowala sobie jedzenie (oczywiscie za swoje pieniadze). Ta rodzina do ktorej ona pojechala miala w ogole jakiegos hopla na punkcie zarcia, bo wszystkie porcje wydzielali, dokladek nie bylo, a ona przeciez jakiemus dziecku zjesc nie mogla. Niezly hardkor czasem sie zdarza :)
Mam nadzieje, ze fajnie traficie :)
siemka, właśnie zastanawiam się nad tym czy jechać w lipcu do sióstr. Możecie podać e-mail na który trzeba do nich napisać? Aha, jak szybko trzeba by "zabrać się" za organizację całego wyjazdu?
Czesc, ja tez bym chciala jechac jakos pod koniec lipca poczatek sierpnia. Nie wyslalam jeszcze wiadomosci do siostr.
Jesli ktoras z was tez planuje wyjazd w podobnym terminie - dajcie znac.

o co chodzi z tym śpiworem ? faktycznie trzeba go brać ?

Tak. Trzeba, dlatego ze u siostr dostajesz tylko przescieradlo, poduszke (nie rzadko po kims, nie wietrzona i stara) oraz koc (po kims, nie wietrzony, o praniu nie mowiac. Jak chcesz, to mozesz sobie wyprac). Jezeli bedzie Ci wystarczajaco cieplo, zeby spac pod samym kocem, to ok. Ale noce czesto sa naprawde zimne, nawet latem. Zwlaszcza poranki i wieczory. Jest po prostu duza roznica temperatur pomiedzy temperatura w dzien, a w nocy. W domakch nie ma ogrzewania, tylko zima siostry moga udostepnic maly olejak.
Kolder nie ma. Mozesz sobie kupic na miejscu, wiezc raczej nie bedziesz :D
edytowany przez przyczajony_tygrys: 28 maj 2012
O matko! W takim razie ja swój śpiwór wysyłam 2 tyg. przed przyjazem pocztą. Nie zmieści mi sie do bagażu.
Ja 15 czerwca jestem na miejscu.
Powiedzcie mi jaki pytania padają na takiej rozmowie z rodziną? Zapewne o nałogi....o co jeszcze?
ok, dzięki ! w takim razie widzę śpiwór obowiązkowy tylko fakt... trochę to miejsca zajmie. wiesz, że wysyłając pocztą za paczkę płacisz chyba około 40 zł ? tylko z powrotem też byś musiała go odesłać ;) a jedziecie same czy się z kimś zabieracie ? co do rozmowy to nie mam pojęcia, pierwszy raz o tym słyszę
Mam pytanie do dziewczyn, które juz wyjezdzaly. O co pytali Was rodzice podczas "rozmowy kwalifikacyjnej"?
a powiedzcie mi jeszcze, czy do Sióstr należy przesyłać jakąś zaliczkę w wysokości 20euro ? bo od kogoś słyszałam, a właściwie ani na liście, ani na formularzu nie ma informacji stąd się zastanawiam

Przeciez mozna sie zaopatrzyc w malutki spiworek (twz. mumia), slicznie miesci sie do walizki. Mozna go tez wzaic do bagazu podrecznego.
Nic mi nie wiadomo o zadnej zaliczce, nigdy nie slyszalam, zeby ktos musial cos takiego placic. WYstarczylo wypelnienie kwestionariusza.
Cześć dziewczyny! Tak czytam Wasze posty i myślę, że coś mogę Wam doradzić bo byłam u sióstr 2 razy. Pierwszy raz odrazu po maturze. Teraz jestem już na 3 roku studiów , mam za sobą semestr nauki na francuskiej uczelni w Lyonie i pół roku pracy jako kelnerka w tym samym mieście..
Słuchajcie namawiam Was na ten wyjazd bo po trzech latach zdecydowanie mogę stwierdzić, że dzięki niemu nauczyłam się bardzo wiele. Nie chodzi mi tylko o język ale przede wszytskim o samodzielność,odpowiedzialność i radzenie sobie w trudnych i stersujących sytuacjach.
Na pewno nie usłyszycie ode mnie, że na wyjeździe bylo super, że świetnie się bawiłam i odpoczywałam.
Jest to jeden z ''wyjazdów życia". Jedziecie w nieznane, zazwyczaj same (ewentualnie z koleżanką ale jedynie do Paryża bo małe są szanse znalezienia rodziny w jednym mieście). Postarajcie się nie jechać autobusem, który do Paryża zajedzie pod wieczór. Siostry mieszkają na obrzerzach Paryża, jeżeli autobus dojedzie kolo 23h to baardzo ciężko i niebezpiecznie będzie się dostać do zakonu bez taksówki. Pierwsze wrażenia jak dostaniecie się do miasta będą niesamowite :)) Niestety czar trochę pryśnie gdy dojedziecie do sióstr, które ulokują Was w salach znajdujących się w piwnicach właściwie bez okien (masakra). Śpiwory i jaśki są konieczne!
Siostra będzie Wam kazała zapłacić ''kaucję'' a tak wlaściwie są to pieniążki płacone z góry np za 5 noclegów - nie liczcie, że siostra znajdzie Wam wcześniej pracę i odda resztę z kaucji (nawet jak będzie miała oferty pracy odrazu po waszym przyjeździe :)) W końcu musi na czymś zarabiać.
Siostra powie Wam o których godzinach rano i wieczorem nalezy zglaszać się do biura w celu uzyskania informacji o pracy. Często daje Wam nr do rodzin, które szukają au pair i same będziecie musiały dzwonić z budki telefonicznej ( przygotujcie się na waszą krótką prezentację. Będziecie musiały powiedzieć jak się nazywacie, skąd macie numer a dalej rodzina sama zaproponuje Wam pracę, powie ile jest dzieci i w jakim wieku no i spyta czy odpowiada Wam termin).
Spytają się pewnie tez kiedy chcecie przyjechać. Jak będziecie się źle czuły w zakonie albo reszta dziewczyn wyjedzie już z Paryża to proponuje jechać jak najszybciej. Jeżeli nie zrozumiecie co do Was mówią albo nie będziecie pewne czy dobrze coś zrozumiałyście to idźcie do siostry i poproście żeby zadzownila z Wami i ustaliła szczegóły (kiedy wyjazd, gdzie, na ile, jaie dzieci).
Na pewno będą się Was pytali jakie macie doświadczenie w pilnowaniu dzieci.
Będziecie musiały też same kupić bilet np na tgv do miasta gdzie będziecie pracowaly a tam rodzina zwraca wam koszty podróży (zachowajcie bilet).
Niestety doświadczenie pokazało, że wszytskie rgóły siostry tzw. 35 godz pracy , 2 dni wolnego itp nie sprawdzają się. Rodziny częśto wykorzystują dziewczyny jak się tylko da. Do sprzątania, prasowania i pinowania dzieci non stop.
Proponuje żeby siostra Miriam podczas rozmowy telefonicznej poinformowała o zasadach pracy au pair - poproście ja o to.
Nie wiem co mogę Wam jeszcze poradzić. Jak macie jakieś pytania to piszcie na mojego maila bo na forum nei zaglądam : [email]
Powiem Wam, że możecie trafić na tkie dzieci, że będziecie chciały wracać do domu po tygodniu. Nie wszytskie dziewczyny wytrzymywaly. Jest to ciężka, odpowiedzialna praca. Dzieci często przeklinają, biją Was, nie słuchają ... Nie przejmujcie się tym i nie bierzcie sobie tego do serca:)) Tam jest zdecydowanie inne wychowywanie niż w Polsce.
Niestety jeżeli chodzi o jedzenie to prawda, że lepiej zawsze mieć jakieś ciastka albo coś do przegryzienia we w swoim pokoju i zaopatrzec się w to we własnym zakresie. Francuzi jedzą rano śniadanie, obiad o godz 12, podwieczorek o 16 i kolację koło 20. W między czasie nawet nie liczcie na cokolwiek. Ja przez pierwsze 3 tygodnie głodowałam bo nie mogłam się przyzwyczic do takiego trybu dnia :P Jak raz wychodzilam na imprezę i nie chcialo mi się czekać na kolację z całą rodziną to zrobiłam sobie małą kanapkę i usłyszałam od matki dzieci, że nie jestem na wakacjach albo w hotelu i nie mam prawa brać sobie z lodówki co mi się podoba .
W większości wyjedziecie na wsie gdzie nie będzie co robić. Weźcie komputery i najlepiej załatwcie sobie internet! Mega ważne :P Bądźcie miłe ale olewajcie rodziny i nie przejmujcie sie nimi. Pmaietajcie, że jesteście tam żeby nauczyc sie języka ;) I tego się trzymajcie :D
Cześć, będę u sióstr od 14 czerwca. Zastanawiają mnie warunki noclegowe, o których wiele słyszałam. Czy pracę znajdują każdej dziewczynie, czy też większość wraca do kraju po kilku tygodniach? Większość ofert dotyczy Paryża czy innych miast?
To sie spotkamy bo ja bede od 15:)
Niestety zazwyczaj sa to oferty spoza Paryza, czasami nawet na południu.
hej! wybiera sie ktos moze do paryza do siostr w terminie od 14 do 21 czerwca? szukam towarzyszki na podroz najlepiej z okolic slaska, zaglebia. pozdrawiam :)
Tak będe od 14 i jestem ze Śląska, z Katowic. Lecę 14 z Pyrzowic;)
ja 28 czerwca też z Katowic Pyrzowic także jakby ktoś się złapał to super ! :D
Temat przeniesiony do archwium.
271-300 z 337

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie