do jagu,
kilka lat temu bralem udzial w takim sprawdzianie ustnym, kiedy szukalem pracy dla znajomych w regionie paryskim. zostali przepytani z roznych dziedzin fizjoterapi, ja wowczas tlumaczylem i podpowiadalem zarazem.. ;)
powiem co o tym mysle:
w kompetencjach twojej szefowej nie jest sprawdzanie umiejetnosci ani teoretycznych ani praktycznych.
zajmuje sie tym szkola, ktora ukonczyles oraz na terenie FR jedynym organem weryfikujacym dokumenty i kompetencje jest l'Ordre!! (ktory podobno przerobiles juz 2 razy..)
czyli szefowa legalnie nie ma prawa, ale ma prawo nie zechciec cie zatrudnic..
w duzej mierze zalezy od tego czy jestes w stanie sie obronic konkretnymi argumentami w jezyku francuskim, w rozmowie z szefowa.
ale z drugiej strony rozumiem to podejscie pracodawcy, bo pewnie chca wiedziec czy mozna na ciebie liczyc, byc moze wczesniej mieli przeboje z innymi kandydatami i teraz sa bardziej konkretni w rekrutacji?..
gdyby mi przyszlo teraz przejsc taka rozmowe to powiedzialbym, bez zadnych obaw, ze ukonczylem taka i taka szkole, ktora trwala 5lat, ktora ukonczylem z tytulem master. je mam juz kilkuletnie doswiadczenie w pracy we Francji. ze przeszedlem (w twoim przypadku) 2 razy podobny egzamin w l'Ordre, dwoch roznych regionach. i ze rozumiem, ze Pani mimo wszystko chce zweryfikowac moje kompetencje, ale ja uwazam ze takie traktowanie mnie jest nie na miejscu i nie do Pani nalezy takowa ocena.
Czy nadal mimo tego chce mnie Pani zatrudnic?
ale by cos takiego powiedziec przelozonemu trzeba miec troche doswiadczenia, obycia z hierarchia, umiejetnosci jezykowych i dowagi. byc moze po takim tekscie kobieta ci podziekuje i zdobedziesz szacunek, albo poprostu nie zatrudni. zalezy na kogo trafisz..
powodzenia!!